wtorek, 30 lipca 2013

''Wyznania upiornej mamuśki"-Jill Smokler


"Nie będę udawała,że o dzieciach wiem wszystko"

Nie ma na świecie idealnego rodzica,jeśli ktoś uważa inaczej to jest w dużym błędzie.Nie ma na świecie także idealnego dziecka,najlepiej wiedzą o tym mamusie i tatusiowie małych,nieznośnych szkrabów.

Każda kobieta w pewnym momencie życia czuje,że chciałaby zostać matką,budzi się w niej instynkt macierzyński,który jest najwspanialszą rzeczą na świecie.Gdy już decydujemy się na potomka to podczas ciaży wiele z nas wyobraża sobie idealne życie u boku męża/partnera i noworodka.Niestety idealny obraz szybko ulatuje zaraz po porodzie.Dziecko płacze,choruje i potrzebuje ciągłej,całodobowej opieki.Mamy do czynienia z brudnymi pieluchami,ulewaniem,kolkami oraz nasze ciało po ciąży nie wygląda jak ciało modelki z popularnej rozkładówki.Rodzice są w pełni odpowiedzialni za małą kruszynkę wydaną na świat,która powoli,acz konsekwentnie owija ich sobie wokół małego paluszka.Nowonarodzone dziecko zmienia nasze postrzeganie świata i odwraca wszystko o 360 stopni.

„Sikam przy kasłaniu, pierdzę przy kichaniu i na pewno narobię na łóżko porodowe”

O urokach i wadach macierzyństwa opowiada nam Jill Smokler,która po urodzeniu pierwszego dziecka przekonała się o tym na własnej skórze. Świeżo upieczona mama postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami oraz przekazać własne doświadczenia innym młodym mamom.Najpierw zaczeła pisać bloga,który z każdym dniem stawał się bardziej popularny,a następnie napisała powyższą książkę.

''Mojemu drugiemu, z trojga dzieci wiele uchodzi na sucho. zwyczajnie dlatego, że często o nim zapominam."

Jill porusza w swej książce wiele istotnych problemów z jakimi mają do czynienia rodzice np podróż z maluchem czy nauka chodzenia lub jedzenia.Każde zagadnienie opisuje w sposób humorystyczny i bardzo realny.Dodatkowo zamieszcza w książce komentarze innych mam,które przeżyły trudną,ciężką ciąże oraz poród,a teraz zmagają się z trudnym obowiązkiem wychowawczym.

Ta książka jest bardzo szczera,brak w niej długich wywodów przemądrzałej mamusi,która uważa,że najlepiej na świecie potrafi wychować dziecko prowadząc dom oraz pracując zawodowo.Po przeczytaniu tej ksiażki podniosłam się na duchu uświadamiając sobie,że mam prawo być czasem zmęczona,zdenerwowana czy chora i to nie znaczy że jestem złą,niekochającą matką.Wiem teraz także,że moje dziecko musi sobie czasem bez powodu popłakać lub zamiast obiadu zjeść batonika.

Polecam tą książeczkę wszystkim przyszłym i obecnym tatusiom,może dowiedzą się,że macierzyństwo to nie kolorowa bajka.

poniedziałek, 29 lipca 2013

''Widzę śmierć''- Krzysztof Kąkolewski


Takiej dziwnej,nudnej oraz głupiej książki dawno nie czytałam.Sam tytuł mnie odstraszył,ale pomyślałam sobie - czemu nie mam przeczytać.książka cienka,raptem 180 stron,a w dodatku pisze,że to kryminał.I przeczytałam,w niecałe dwie godziny,szkoda było nawet tych dwóch godzin,bo w tym czasie mogłam zrobić coś pożytecznego,no cóż czas to pieniądz czyli ja właśnie przepuściłam dwie cenne godziny.

Zuzia to samotna kobieta-nauczycielka języka angielskiego.Odizolowana od świata ekscentryczka,zamknięta w czterech ścianach i odwiecznie kłócąca się z sąsiadami.Jej jedyną przyjaciółką jest Marianna,obecnie dziewczyna starszego i bogatego biznesmena.Marianna wpada do niej z wizytą i skłania Zuzę do podjęcia się ogłoszenia w gazecie-ma pełnić rolę świadka w sprawie wypadku samochodowego,którego jednak nie widziała.Kobieta za namową zgadza się i w zamian za zeznania dostaje pokaźną sumę pieniędzy,nie wie jednak w jakie kłopoty się pakuje.

Nie podobają mi sie w tej książce dialogi,postacie są oderwane od rzeczywistości,rozmawiają one o "czymś", a tak na prawdę o niczym.Ksiażka się bardzo dłuży,choć jest krótka.Nie wiem co autor miał na myśli pisząc,że jest to kryminał nawet to "coś" nie leżało przy kryminałach.Im bardziej powieść zmierzała ku końcowi tym bardziej stawała się dziwniejsza i nierealna.

Tym bardziej nie wiem dlaczego wydawcy mamią czytelnika "mroczny kryminał mistrza reportażu".Z całym szacunkiem Pan Krzysztof może i mistrzem reportażu jest,ale mrocznego kryminału nie napisał, o nie! Szkoda,że nie każdy czytelnik przesiaduje całymi dniami w księgarni by wybrać książkę w której gustuje.Najczęściej jest tak,że popatrzy na okładkę i tytuł i kupuje 'kota w worku",a takim kotem jest właśnie ten niby kryminał.

Moja ocena książki 1/10 pkt.
wyd: Zysk i S-ka  2011
stron:182

''Czasami warto umrzeć'- Lee Child


''Reacher wolał dawne czasy,kiedy w parze z mięśniami szła tępota.To wszystko przez oświatę.Przez pęd do społecznego awansu.Przyszło płacić genetyczną cenę za posyłanie osiłków do szkół''

Stan Nebraska to jeden z najbardziej niezaludnionych stanów USA Gdzieś w tej zapadłej mieścinie jest tylko jeden hotel i 40 farm,które utrzymują się wyłącznie z rolnictwa.Całym społeczeństwem rządzi rodzina Duncanów.Bracia Jasper,Jonas i Jacob oraz syn Jacoba,Seth zdobyli wyłączność na transport zbiorów ze wszystkich farm.Oficjalnym źródłem rodziny jest firma transportowa,jednak duże pieniądze zarabiają oni na nielegalnym imporcie towaru,który jest niezwykle pożądany w barach i klubach Las Vegas.

Jack Reacher podróżując samotnie po całej Ameryce trafia do Nebraski i wplątuje się w lokalne problemy.Nie podoba mu się terror i sposób w jaki Duncanowie zastraszają mieszkańców miasteczka,oraz to,że Seth nadużywa przemocy wobec własnej żony.Dodatkowo dowiaduje się,że 25 lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach zagineła 8-letnia dziewczynka,a w miasteczku do dziś słychać pogłoski,że maczali w tym palce właśnie Duncanowie.Niewyjaśniona tajemnica z przeszłości nie daje mu spokoju i postanawia ją rozwikłać.Na co jeszcze trafi,kto będzie musiał zginąć i jaką cenę zapłacą Duncanowie za swoje niecne występki?Przeczytajcie,a dowiecie się...

Jack Reacher to dla mnie taki bardzo współczesny,lecz trochę brutalny Robin Hood.To altruista,który pomaga uciśnionym,a walczy z bezwzględnością,przemocą i łamaniem prawa.To taki typ faceta,któremu nie należy wchodzić w drogę.Oprócz umięśnionego ciała posiada on także dużą inteligencje.Bez problemu oszacuje on lot i tor pocisku i jednym dobrze dopracowanym ruchem potrafi zabić swego przeciwnika.Ponadto jest sprytny,czujny i zwraca uwagę na detale.Bardzo trudno go czymś zaskoczyć,bardzo dobrze odgaduje ludzką psychikę,dzięki temu wie czego może się spodziewać po swoim wrogu.

Książka Lee Child jest pełna wartkiej akcji.Czyta się ją jednym tchem,nie omijając żadnej strony.W powieści znajdziemy dużo opisów walki,zarówno wręcz jak i za pomocą pistoletów.Trupów będzie bardzo dużo,a rozwiązanie zagadki pojawi się dopiero na ostatnich stronach książki.Nie mogę tylko uwierzyć w to,że dopiero po 25 latach superbohater Jack odkrył ciało dziewczynki,przecież w sprawę odnalezienia włączyła sie lokalna policja oraz FBI,więc nie wyobrażam sobie takiego niedopatrzenia z ich strony.

Minusem tej książki jest zbyt duża brutalnośc bohatera,w pewnych momentach zabija on kiedy nie musi i nie zdaje się na pomoc policji.Także mieszkańcy dokonują samosądu na rodzinie Duncanów,to też nie jest dobrym pomysłem,gdyż od takich spraw jest przecież policja.Czytając jak brutalny potrafi być Jack np kopiąc w głowę leżącego w pewnych momentach było mi niedobrze,ale mimo wszystko zapałałam do niego sympatią i napewno przeczytam więcej książek Lee Childa.

Moja ocena książki 9/10 pkt.
wyd:Albatros 2012
stron:462

niedziela, 28 lipca 2013

"Cudza maska"- Aleksandra Marinina

 

Kolejny kryminał Aleksandry Marininy tym razem dotyczący major Nastii Kamieńskiej.W tej książce kobieta zostaje przydzielona do tajemniczego zabójstwa sławnego rosyjskiego pisarza dla kobiet.Mężczyzna został zabity z broni palnej nieopodal bloku w którym mieszkał.Jego żona zmartwiona tym,że nie wrócił do domu wyszła na zewnątrz i natkneła się na jego zwłoki.W tym samym czasie, kiedy policjantka próbuje rozwikłać tajemniczą zagadkę śmierci pisarza, bogata żona wpływowego biznesmena prosi o pomoc byłego policjanta,obecnie prywatnego detektywa o pomoc w znalezieniu dowodów na niewinność jej małżonka skazanego za zabójstwo.Okazuje się,że w obie sprawy wmieszana jest ta sama osoba,a zabójca sławnego pisarza to mało nieznaczący pionek.Kamieńska powoli odkrywa wszystkie puzzle niesłychanie trudnej łamigłówki i dokopuje się do faktów odsłaniających przeszłość.

Kryminał Pani Aleksandry jest bardzo dobrze napisany,jednak w niektórych momentach trudno jest go zrozumieć,Chodzi mi o jego wielowątkowość,która w tym przypadku działa na minus.Zbyt dużo wątków i trudnych do zapamiętania rosyjskich imion przytłacza czytelnika i miesza mu w głowie.W książce roi się od bohaterów,zarówno tych pierwszoplanowych jak i niewiele znaczących.Jeśli chodzi o postać Kamieńskiej w tej powieści to było jej zbyt mało.Najbardziej podobała mi się Irina-była prostytutka obecnie żona wpływowego biznesmena i polityka.Podobał mi się jej sposób wypowiadania oraz zachowania.Szkoda,że jej historia zakończyła się nieszcześliwie.

W niektórych momentach kryminał jest nużący a w niektórych zaskakuje.Sytuacje zmieniają się z każdą chwilą,dochodzi do wielu zabójstw i niewyjaśnionych,niedopowiedzianych sytuacji.Dopiero pod koniec major policjii wpada na trop i łączy ze sobą wszystkie postacie.Pozazdroscić jej można inteligencji i policyjnego wyczucia.Ten kryminał polecam wytrwałym,gdyż łatwy do czytania to on nie jest.

Moja ocena książki 7/10 pkt.
wyd:W.A.B 2013
stron:477

sobota, 27 lipca 2013

''Utracona córka"-Lucy Ferriss



Kolejna książka,która przekazuje czytelnikowi życiową prawdę-od przeszłości nie da się całkowicie odciąć,tym bardziej uciec.Czyny,które popełniliśmy powrócą do nas,często ze zdwojoną siłą,a ukrywanie i zatajanie przeszłości jest złe i niepotrzebne.

Kilka słów na temat fabuły...Brook O'Conor to przykładna matka i żona.Kocha swoją córkę oraz męża,jednak mimo usilnych prób rodziny oraz partnera nie chce ponownie zostać matką.Swoją decyzję tłumaczy tym,że boi się trudnego porodu i nie chce rezygnować z pracy.Tak naprawdę powód jest całkiem inny.W przeszłości Brook jako nastolatka zaszła w ciąże ze swym chłopakiem Alexem.Bojąc się konsekwencji ze strony rodziców,zasięgneła porady znajomej,która poradziła jej pić tajemnicze ziółka mające wywołać poronienie.Niedoświadczona i naiwna Brooke zastosowała tą niekonwencjonalną terapię, ale nic się nie wydarzyło.Dopiero w siódmym miesiącu ciąży podczas spotkania z Alexem odeszły jej wody.Chłopak z dziewczyną zdenerwowani tą całą sytuacją zamiast do szpitala udali się do taniego motelu i tam Brook w męczarniach urodziła dziecko.Dziewczynka urodziła się sina,nie płakała i nie oddychała.Alex sądząc,że nie żyje zostawił ją w śmieciach w drewnianej skrzynce.

Lubię czytać książki o tematyce życiowej,jednak ta powieść nie zrobiła na mnie dużego wrażenia.Nie poczułam żadnej więzi z głównymi bohaterami,wręcz czułam do nich wstręt i obrzydzenie.Wyrzucili oni dziecko na śmieci niczym zepsutą zabawkę lub nieświeże jedzenie.Zamiast oddać mu szacunek i gdzieś go pochować,pozbyli się go w sposób okrutny i niehumanitarny.Nawet w dorosłym życiu Alex i Brooke byli niedojrzałymi ludźmi.On wrócił po wielu latach spędzonych za granicą i próbował ponownie uwieść zamężną kobietę,a ona ukrywała przed mężem swoją życiową tajemnicę raniąc przy tym jego uczucia i siejąc w nim ziarno niepewności.

Powieść ta niesie jedno główne przesłanie,że przeszłość zawsze powraca.To życiowa prawda,która pojawia się w wielu książkach.Można ją czytać raz,drugi i trzeci ale nie dwunasty czy pietnasty.Sama historia odnalezienia dziecka po wielu latach także wydaje się nieco niezwykła.Ludzie sie zmieniają i nie zawsze matka jest w stanie rozpoznać swe dziecko w tłumie po włosach,rysach twarzy lub nosie z małym garbem.

W tej książce pojawia się także polski bohater-Pan Józef.To polak- emigrant,który z pomocą chorej na zespół Downa Louise wychowuje małą Najdę.To życzliwy,starszy i schorowany człowiek,posiadający mądrość i doświadczenie życiowe.Nie podobało mi się natomiast to,co autorka napisała o polskich kobietach.Brzmi to mniej więcej tak- jeśli chcesz mieć tabuny chłopców,weź sobie za żonę Polkę (przepraszam,ale dokładnego cytatu nie pamiętam).Mnie osobiście ten cytat zranił.Nie wiem dlaczego Amerykanie w tym przypadku Lucy Ferriss uważa polską kobietę za maszynkę do rodzenia dzieci i wyśmiewa się z polskich,wielodzietnych rodzin.

Brakuje mi wzruszenia i emocji w tej książce,Jest ona dla mnie trochę niedopracowana i jakby niepełna...a szkoda bo widać że autorka talent ma i warsztat też.

Moja ocena książki 6/10 pkt.
wyd: Prószyński Media 2013
stron:513

piątek, 26 lipca 2013

''Osiemdziesiąt dni żółtych''- Vina Jackson


Vivina Jackson to pseudonim dwojga angielskich pisarzy.Ona to znana finansistka i postać z kręów sado-maso,natomiast on to redaktor,wydawca,felietonista oraz specjalista w dziedzinie erotyki.Wspólnymi siłami napisali i wydali erotyczną powieść "Osiemdziesiąt dni żółtych".

Summer to zdolna skrzypaczka o ukraińskich korzeniach,obecnie mieszkająca w Londynie.Nie ma rodziny,sama utrzymuje się w metropolii jako muzyk grający w filharmonii oraz na prywatnych koncertach.Kocha muzykę klasyczną w której potrafi się całkowicie zatracić.Summer to nie tylko uzdolniona dziewczyna to także piękna,rudowłosa kobieta o nieskazitelnie białej cerze i wąskiej talii..Narzekając na brak pieniędzy często dorabia sobie występami w londyńskim metrze,Pewnego dnia przypadkowo staje na drodze bijących się mężczyzn i jej przepiękne skrzypce zostają zniszczone.Artykuł na temat agresywnych mężczyzn oraz pokrzywdzonej skrzypaczki ukazuje się w gazecie,którą czyta Dominik-wykładowca akademicki.Zaintrygowany losem dziewczyny daje jej tajemniczą propozycje-wzamian za nowe,drogie i stylowe skrzypce Summer ma wykonać dla niego kilka prywatnych koncertów.Dziewczyna zgadza się i od tego momentu zatraca się w erotycznej przygodzie.

Fabuła i akcja powieści sprowadza się wyłącznie do seksu i spełnienia seksualnego.W tej powieści każdy z każdym uprawia seks.Nie mogę nawet użyć słowa "kocha się",bo to oznacza,że jest zakochany,obdarza kogoś czułością i zależy mu na tej drugiej osobie.W tej powieści używajac brzydkiego słowa wszyscy się pieprzą (i to dość ostro).Strasznie zniechęciły mnie wszechobecne słowa takie jak "kutas", "szparka","cipka".Słownictwo w tej książce jest bardzo proste,wręcz podwórkowe a mnie to bardzo drażni.Tak naprawdę ta książka nic ciekawego nie wnosi,fabuła jest prosta,nie ma w niej żadnej zmysłowości i prawdziwego eroztyzmu.Bohaterka to tak naprawdę niewyżyta seksualnie kobieta,na każdym kroku pragnąca seksu,co mnie bardzo denerowowało.Dla mnie ta dziewczyna przez większość część swego życia myśli wyłącznie dolną częścią ciała.

Ta ksiażka w wielu momentach napawała mnie głębokim obrzydzeniem np podczas wspólnych orgii w mieszkaniu Dominika lub podczas penetrowania odbytu i twarzy mężczyzny za pomocą sztucznych penisów.Za dużo w niej brutalności,brak łagodności i romantyczności,a przecież seks nie polega wyłącznie na uległości tylko na uczuciu i fascynacji sobą,a nie na chorej obsesji i potrzebie zaspokojenia.

Nie wiem jakim cudem ta książka została wydana,stała się bestsellerem oraz ma kolejne części! Na całym świecie tylu zdolnych pisarzy puka od drzwi do drzwi wydawnictw by móc wydać swą debiutancką powieść a tu taki chłam jest sprzedawany w tysiącach egzemplarzy.

Ta ksiażka nie ma w sobie żadnego taktu ani wyczucia,a szkoda....Nie polecam bo nie warto

Moja ocena książki 1/10 pkt.
wyd:Amber 2013
stron: 318


czwartek, 25 lipca 2013

''Mistrz''- Katarzyna Michalak



"No I can't forget this evening
Or your face as you were leaving
But I quess that's just the way the story goes
You always smile but in your eyes your sorrow shows
Yes,it shows

Nie spodziewałam się po Katarzynie Michalak tak dobrej książki...Może zbyt pochopnie uznałam Panią Kasię za autorke wyłącznie babskich książek typu "Sklepik z niespodzianką",gdzie wszystko jest ckliwie urocze,brak trosk oraz zmartwień.
Ta książka to coś nowego,odmiennego i dla mnie o wiele lepszego...

Autorka skończyła pisania słodkich powieści przeznaczonych dla kobiet i zabrała się do czegoś ambitniejszego i o wiele trudniejszego.Według mnie sprostała temu zadaniu,gdyż jej powieść "Mistrz" jest rewelacyjna.

Akcja powieści dzieje się w wielu miejscach,jednak najczęściej jest to piękna posiadłość warta wiele milionów euro położona na Cyprze.W tym uroczym zakątku świata spędzają czas dwaj bracia Raul oraz Vivan de Luca wraz ze swymi kobietami.Jedna z nich Sonia- trafiła do willi całkiem przypadkiem,wplątując się w gangsterskie porachunki i przerzut narkotyków.Raul-szef całej siatki przestępczej,kiedy zobaczył Sonie od razu coś do niej poczuł,jednak nie daje tego po sobie poznać,gdyż jest on mistrzem manipulacji i ukrywania własnych uczuć.
Druga z kobiet-Andżelika,to dziewczyna przyrodniego brata Raula,dostała ona zlecenie od tajemniczego mężczyzny,by uwieść Raula,zdobyć jego serce,oraz sekretną niebieską kopertę w której znajdują się szczegółowe instrukcje dotyczące przerzuty najnowszego narkotyku między Zachodem a Wschodem.Jej głównym zadaniem jest dobranie się do spodni Raula i zdobycie szyfru do sejfu oraz zabranie pożądaniej i wartej miliony koperty.Jak potoczą sie losy bohaterów,kto zginie,a kto uniknie śmierci?Kim tak naprawdę jest tajemniczy gangster Raul?Tego dowiecie się podczas czytania.

Książkę czyta się znakomicie,jest pełna wartkiej akcji,gangsterskich dialogów,pięknych,uwodzicielskich kobiet i przystojnych facetów w czerni.Raul to młody bóg-kochają się w nim wszystkie kobiety,jest on pełen tajemniczego uroku,który dodatkowo podkreślony jest przez jego czarne oczy.Skrywa on bolesną tajemnicę,którą tkwi w jego sercu jak drzazga dlatego w stu procentach skupia sie na swej pracy i ciężka pracuje na sukces.Kiedy trzeba jest brutalnym gangsterem,by w innym momencie być romantycznym i czułym kochankiem-to cały on.
Oh,która kobieta nie marzy o takim mężczyźnie?

No,I can't forget tommorow
When I think of all my sorrow
When I had you there but then I let you go
And now it's only fair that I should let you know
What you should know

Niektóre panie mogą być lekko zszokowane,gdyż powieść ocieka seksem,niekiedy brutalnym a czasem bardzo zmysłowym.To dodaje jej pikanterii i rozpala wszystkie zmysły czytelnika.Polecam wam tą książkę,przeczytałam ją dwa dni temu i wciąż o niej myślę,z nadzieją czekam na dalszą część bo coś mi sie zdaję,że będzie ona tak samo dobra jak i pierwsza.Nie myślcie sobie,że jestem jakąś napaloną nastolatką,którą podniecają sceny erotyczne...to nie o to chodzi,ta powieść ma w sobie taki magnetyzm,który przyciąga czytelnika....

Mam nadzieję,że grzeczna Kasia Michalak odeszła na zawsze a od teraz mamy do czynienia  z Katarzyną dla której nie ma tematów tabu.

I can't live if living is without you
I can't live,I can't give anymore"

Moja ocena książki 10/10 pkt.
wyd: Filia grupa Termedia 2013
stron:309

środa, 24 lipca 2013

''Teściową oddam od zaraz"- Małgorzata J.Kursa


Małgorzata J.Kurska tak jak ja pochodzi z Rzeszowszczyzny,dlatego postanowiłam przeczytać ksiażki mojej rodzaczki.Po raz pierwszy spotkałam się z jej dorobkiem literackiem czytając właśnie jej najnowszą powieść "Teściową oddam od zaraz".

Oj teściowa to osoba,która potrafi zaleźć człowiekowi za skórę.Rzadko się zadrza mieć dobrą teściową,bo najczęściej mamusie mężusia są zazdrosne o swojego synka,nadmiernie opiekuńcze i wrogo nastawione do synowej-ich konkurentki.

Oto jeden z kawałów znalezionych na internecie na temat teściowej:

''-Jaka jest najlepsza teściowa?
-Teściowa na 102 - 100 metry od domu i dwa metry pod piachem''

Prawda że okrutny? :-)

A teraz tak na poważnie...akcja powieści rozgrywa się w małym,polskim miasteczku Kraśniku.Przenosimy się do domu Izabeli Łęckiej,która po dość burzliwym związku oraz jeszcze gorszym rozwodzie poznaje swego drugiego męża-Pawła.Paweł to osobnik o bardzo spokojnym  charakterze,kocha swą żonę i nie sprawia żadnych problemów.Jednak jest jedno "ale",a tym ale jest teściowa,która niby dobrze nastawiona dla synowej jest zbyt opiekuńcza w stosunku do syna i potrafi nieźle dopiec oraz wleźć za skórę.Zestresowana i zrozpaczona Izabela dzwoni do swej najlepszej przyjaciółki Amy.Po wypitych trzech butelkach czerwonego wina obmyślają plan pozbycia się uciążliwej teściowej.Kobiety postanawiają oddać ją w dobre ręce-za darmo!

"-Bo, rozumiesz,jak wychodziłam za Pawła,to nie miałam pojęcia,że wychodzę też za jego matkę!"

Oprócz kłopotów z wszędzie obecną teściową dwie przyjaciółki mają poważniejszą sprawę.Niechcący wplątują się w tajemniczą śmierć ciotki Amy oraz w aferę z przemytem niemieckiej biżuterii za wschodnią granicę.Kobiety będą miały do czynienia z ruską mafią,przystojnym prokuratorem Krzysztofem i masą trupów.

Okładka książki nie zachęciła mnie do czytania,jest prosta i taka nijaka.ale zewnętrzna powłoka to nie wszystko.Środek natomiast okazał się bardzo ciaekawy.Akcja powieści jest szybka,przez cały czas coś się dzieje,główni bohaterzy nie mogą narzekać na nudę.Sytuacje są wyjęte jak z prawdziwego życia, a Małgorzata J.Kursa językiem powieści i wszelkimi śmiesznymi sytuacjami poprawia nam humor.Wątek kryminalny jest bardzo interesujący,widać jak na dłoni,że autorka lubi pogodnych,optymistycznie nastawionych do świata ludzi-taka właśnie jest jej powieść-radosna,przyjemna w czytaniu i momentami bardzo zabawna.

Wszystko napisane jest z przymrużeniem oka i to dodaje tej książce takiej lekkości i świeżości.Polecam ją osobą,które podczas czytania pragną się rozerwać,a także kobietom,które nie mają łatwego życia ze swoją drugą mamusią.

Moja ocena książki 8/10 pkt.
wyd;Prozami 2011
stron:209


wtorek, 23 lipca 2013

''Kobiety dyktatorów"-Diane Ducret


"Biada człowiekowi,którego myśli krążą wyłącznie wokół jednej sprawy,szczególnie jeśli jest nią kobieta"
                                                             M.Sarfatti-kochanka B.Mussoliniego

Książki mają nie tylko pobudzać wyobraźnię i dostarczać nam rozrywki,ich główną rolą jest dostarczanie wiedzy i kreowanie naszego sposobu myślenia.Przykładem książki,która uczy a zarazem dostarcza czytelnikowi mnóstwo ciekawych faktów i nieznanych historii jest powieść Diane Ducret "Kobiety dyktatorów".

Dyktator, to osoba rządząca twardą ręką.Współcześnie okresla się tak kogoś,kto sprawuje rządy autorytarne,nie licząc się z prawem i losami człowieka.W niektórych momentach jest brutalny i nie cofnie się przed niczym by utrzymać swą władzę.

Historia świata przedstawia nam wielu władców,którzy rządzili państwami poprzez zastraszanie,terror,agresję i przemoc.Któż z nas nie zna takich nazwisk jak Hitler.Mussolini,Mao czy Bokassa-to osoby pierwszoplanowe,stojące zawsze na szczycie,nie uznające sprzeciwy czy kompromisu.Mało osób wie jakimi postaciami byli naprawdę i że wiele z tych okrutnych mężczyzn było kochającymi mężami lub tyranami domowego ogniska.Mieli mnóstwo kochanek,lub żyli w ascezie,kochali na zabój lub tylko przelotnie.Diane Ducret przedstawia nam losy żon,kochanek i najlepszych przyjaciółek największych tyranów ludzkości.

Niewiele wiadomo o kobietach stojących u boku najpotężniejszych mężczyzn świata.Historia uparcie milczy i pomijane są tematy opowiadające o ich życiu.Jednak francuska pisarka bardzo dokładnie przedstawia nam historię wielu kobiet,których łączy miłość do przywódców politycznych.Czy żyło im się dobrze u boku męża-tyrana lub nazisty?Czy życie w luksusie i złotej klatce na dłuższą mete było dla nich przyjemne?O tym i nie tylko o tym dowiecie się czytając tą pozycję.

Język powieści mnie trochę rozczarował,jest zbyt szorstki i mało plastyczny.W tekście znalazłam też wiele literówek,które działają na niekorzyść wydawnictwa i są kolejnym minusem.Podoba mi sią natomiast okładka,lecz szkoda,że w środku książki jest tak mało zdjęć dotyczących jej głównych bohaterów.Sama autorka skupia się na zbyt wielu postaciach,a ich losy opisuje bardzo krótko i rzeczowo.Żeby zrozumieć co autorka chce nam przekazać trzeba mieć dużą wiedzę historyczną.Szczególnie dotyczy to przywódców mało znanych w Polsce jak Bokassa czy Antonio Salazar.

"Można uprawiać politykę z sercem,ale rządzić trzeba z głową"
                                                                               Antonio Salazar

Niektóre historie podobało mi się bardziej,a niektóre mniej.Niektóre czytałam z zapartym tchem,a niektóre skrzętnie omijałam.Tej książce zabrakło tego "czegoś",jest ona pożyteczna,porusza ważne i często zapomniane tematy,sam pomysł fabuły też jest nadzwyczaj ciekawy,ale nie wiem dlaczego książka"Kobiety dyktatorów" nie wywarła na mnie wrażenia jakiego się spodziewałam.

Moja ocena książki 7/10 pkt.
wyd:Znak 2012
stron:348


niedziela, 21 lipca 2013

''Siedem kroków do szczęścia"-Claire Cook


Życie Jill nie ułożyło się po jej myśli.Samotnie wychowuje dziecko, a jej mąż odszedł od niej i przez siedem lat nie daje znaku życia.Kobieta musi sama utrzymywać dwuosobową rodzinę.Pewnego dnia spotyka na swej drodze uroczego mężczyzne.To biznesmen,który zamierza podbić japoński rynek swoimi nowoczesnymi rowerami.Proponuje Jill pracę jako jego konsultanka od japońskich zwyczajów oraz języka.Kiedy życie kobiety zaczyna powoli się układać do jej drzwi niespodziewanie puka dawno niewidziany mąż...

Na półkach antykwariatów oraz księgarni jest pełno książek typu "babskie czytadło",a oto jedna z nich.Ani nie tchneła mnie optymizmem,ani nie sprawiła że poczułam się szczęśliwą kobietą.Czym jednak jest szczęście?Dla mnie to pojęcie względne,więc nie wiem jak autorka może dawać nam rady jak być szczęśliwym i wskazywać kroki do szczęścia.

Tą "szczęśliwą" powieść z wielkim trudem udało mi się skończyć a po jej lekturze wcale nie poczułam się lepiej.Plusem jest duża czcionka,więc czyta się łatwiej i szybciej (dzięki bogu!).Ja podczas czytania nudziłam się okropnie i bardzo ta książka nadwerężyła moje słabe nerwy.Czy ją polecam?Nie,ale jeśli chcecie mieć swoje zdanie to warto ją przeczytać,a jak nie to tylko pobieżnie przejrzeć.

Moja ocena książki 2/10 pkt (plus za dużą czcionkę,bo drobnego maczku nie znoszę).
wyd:Znak 2013
stron:319

"Sekretne życie CeeCee Wilkes"- Diane Chamberlain


"Każdy człowiek,który pojawi się w Twoim życiu, od lekarza po śmiecarza, może Cię czegoś nauczyć, jeśli mu na to pozwolisz."

W 1977 roku zostaje porwana żona gubernatora Russela,Genevieve.Porywacze w zamian za oddanie kobiety pragną uwonienia skazanej za okrutne morderstwo 22-letniej dziewczyny.W sprawę porwania zostaje wmieszana 16-letnia dziewczyna CeeCee Wilkes.Osierocona w młodym wieku przez matkę,utrzymuje się z pracy jako kelnerka.W barze poznaje uroczego studenta,starszego od niej o 6 lat.Tim opiekuje się nią,daje jej to czego nie zaznała w życiu (miłość oraz poczucie bezpieczeństwa).Z miłości do niego zgadza się pomóc mu w porwaniu żony gubernatora.Cały plan porwania jest prosty,dziewczyna ma pilnować Genevieve w domku położonym na odludziu,do czasu aż Tim i jego brat uzyskają od gubernatora zgodę na ułaskawienie swej siostry.Niestety wszystko komplikuje się,kiedy porwana kobieta zaczyna rodzić,dokładnie obmyślony plan jest w rozsypce,a życie CeeCee już nigdy nie wraca do normalności.

"Sekretne życie CeeCee Wilkes" to znakomita powieść obyczajowa.Już dawno nie czytałam tak dobrej książki,która wciąga czytelnika z każdą przeczytaną stroną.Śmiało można rzec,że Diane Chamberlain to groźna konkurentka dla Jodi Picoult,która znana jest z powieści obyczajowych poruszających trudne tematy społeczne.Powiem więcej,że dla mnie Diane pobiła Jodi na głowę.

Podczas czytania tej powieści w głowie czytelników rodzi się wiele pytań np jak można być tak naiwnym by zgodzić się na udział w porwaniu niewinnej kobiety lub jak przez 30 lat można żyć w kłamstwie,okłamując kochającego męża i dzieci?To trudne pytania i odpowiedź na nie też nie jest prosta.Autorka jednak stawiając tak sformułowane pytania każe nie tylko czytać bezmyślnie książkę lecz zastanowić się głębiej nad jej treścią.

Kolejnym plusem tej powieści obyczajowej jest to,że znamy odczucia bohaterki,które ukrywa głęboko w sercu.CeeCee targają wielkie emocje,wszystkie z nich (gniew,radość,poczucie winy czy uczucie zagrożenia) autorka opisuje w sposób perfekcyjny.Wczuwamy się w każdą sytuację,wręcz żyjemy życiem bohaterów.To niezwykle ekscytujące uczucie.

Niebanalna historia życia głównej bohaterki powieści utwierdza mnie w tym,że nie można uciec od przeszłości,zmienić tożsamość i okłamywać najbliższych.W pewnym momencie życia,najpewniej tym mniej oczekiwanym przeszłość ponownie zapuka do naszych drzwi i da o sobie znać.Podziwiam CeeCee,że miała na tyle odwagi,aby po trzydziestu latach życia w kłamstwie zrzucić z siebie ten ciężar i uwolnić się od powracających z przeszłości chwil. Nie można wiecznie udawać kogoś kim się nie jest,za wszelką cenę dbać o swój tyłek tylko należy ponieść konsekwencje swoich czynów niezależnie od tego kiedy i w jakich okolicznościach zostały popełnione.

Moja ocena książki 10/10 pkt.
wyd:Prószyński i S-ka 2013
stron:542

sobota, 20 lipca 2013

"Całkiem nowe życie"- Maria Ulatowska



"Całkiem nowe życie" jest moim pierwszym zetknięciem się z pisarką Marią Ulatowską.Literatura polska ma to do siebie,że w większości nie zaskakuje czytelnika,niekiedy jest nudna i łatwa w czytaniu.Na głowę polskich pisarzy biją np pisarze amerykańscy,których książki sprzedają się w milionowych nakładach.

Maria Ulatowska przenosi nas aż do Karpacza i Wrocławia.Główną bohaterką powieści jest Franciszka,samotna,osierocona dziewczyna,która na wczasach w Karpaczu poznaje swego przyszłego męża Zenona.Pod wpływem chwili zakochania sprzedaje swój cały dobrobytek i przenosi się do domu męża.Jej mąż Zenon jest starszy od niej o 29 lat,w chwili ślubu Frania ma lat dwadzieścia,a on jest już grubo po czterdziestce.Dziewczynie tak wielka różnica wieku nie przeszkadza,bo jest oczarowana kochającym mężem.Po paru miesiącach,kiedy fala miłości lekko odpływa,dziewczyna zaczyna widzieć swe życie w innych barwach.Mąż nie chce mieć dzieci,a teściowa szarogęsi się w domu uprzykrzając jej życie.

Fabuła powieści jest bardzo rozbudowana,można rzecz,że książka to saga rodzinna.Przytłacza ona czytelnika mnóstwem wątków dotyczących nowej rodziny Franciszka oraz jej męża.Poznajemy ich przyjaciół,babcię,ciotki,wujków,bratanków,wnuków itd...Wydarzenia toczą się w lawinowym tempie,w jednym rozdziale czytamy o Frani dwudziestoletniej,w następnym trzydziestoletniej,a parę kartek dalej jest ona już babcią.

Autorka mogła się skupić na paru wydarzeniach i ciekawie przedstawić je w powieści,niestety "ciągnie wszystkie sroki za ogon",zasypuje nas mnóstwem niepotrzebnych informacji i robi z książki przysłowiowy ''groch z kapustą".

Ta książka to typowa babska powieść,która ma nas odciągnąć od domowych czynności i pokazać jak w dzisiejszym świecie kobieta może radzić sobie bez męża (założyć biznes,szantażować teściową czy ukryć ciążę).Franciszka cały czas narzeka na swego męża Zenona,ale ja nie widzę w tym człowieku zbyt wiele wad.Pozwala jej chodzić do fryzjera,zabiera na drogie zakupy i zezwala na założenie sklepu z kawiarnią.Kiedy Franciszka chce nauczyć się niemieckiego z chęcią się zgadza i daje jej pieniądze.Może w niektórych momentach jest zazdrosny a także każe usunąć jej ciąże na którą nie jest przygotowany,jednak nie ma mężczyzn bez wad.

Mieć dobrą teściową to jak wygrać w totolotka.Nasza bohaterka jak większość polskich kobiet,nie ma wsparcia w osobie teściowej.Pani Sabina,dystyngowana dama to tak naprawdę niezła jędza i tyle...nie zazdroszczę takiej "kochanej mamusi".

Co do samej powieści to mogę ją polecić na nudny,długi wieczór.Jeśli ktoś chce się odstresować,ta książka jest w sam raz,jeśli szuka jednak czegoś ambitnego to nie polecam.

Moja ocena powieści 5/10 pkt.
wyd:Prószyński i S-ka 2013
stron:440


"Tatusiu proszę nie"- Stuart Howarth


Ojciec ma być oazą bezpieczeństwa dla własnego dziecka i jego autorytetem.Tak powinno być w każdej rodzinie,niestety smutna rzeczywistość przedstawia całkiem odmienne fakty.
Stuart przez całe swoje życie pragnął być kochany przez swojego ojca,lecz całe dzieciństwo wpajano mu że jest on niegrzeczny i nie zasługuję na miłość.Chłopiec dorastał pod opieką nieobliczalnego mężczyzny (brutala,pedofila i zboczeńca).Stuart doświadczył z jego strony wielu okropności (był wielokrotnie gwałcony i bity oraz upokarzany na oczach rodzeństwa).Także jego dwie starsze siostry stały sie ofiarami własnego ojczyma.Za molestowanie jego sióstr otrzymał on karę dwóch lat więzienia,a następnie powrócił na wolność.Stuart przez 30 lat tłumił swe żale i skrywane emocje,nikt nie wiedział o jego bolesnej przeszłości.Po 30 latach coś w nim pękło,bez zastanowienia pojechał odwiedzić swego oprawcę by zrozumieć jego bestialstwo,jednak sprawa wymkneła się spod kontroli.
Ta książka to wstrząsający pamiętnik chłopca,a następnie dorosłego mężczyzny.Ja sama ledwo zdołałam ją przeczytać,podczas czytania czułam wstręt i obrzydzenie do człowieka,który był pseudo ojcem Stuarta.Jak osoba dorosła może sikać dziecku do buzi,pluć go,penetrować mu odbyt lub masturbować się w jego pobliżu?Bardzo współczułam temu chłopcu,który sam musiał radzić sobie z wielką traumą dzieciństwa.Ojciec Stuarta to dla mnie nie istota ludzka,szkoda że państwo nie dopuszcza chemicznej kastracji takich pedofili i zboczeńców.
Książka jest przerażająca i bardzo prawdziwa.Nie mogę napisać,że dobrze się ją czyta bo nie jest to pozycja na wakacyjny radosny wieczór.Osoby o słabych nerwach nie powinny jej nawet brać do ręki.Nie chce wytykać żadnych błędów literackich ani niedomówień bo cała fabuła powieści zdarzyła się naprawdę,nie mnie ją oceniać.Powiem tylko tyle-kobiety uważnie patrzcie kogo zapraszacie do swoich domów i dajecie im możliwość wychowania waszych dzieci.Często jest tak,że jesteśmy zakochane i nie widzimy wad ani dziwnych zachowań naszego partnera,dopiero po pewnym czasie kiedy jest za późno zdajemy sobie sprawę,że ta osoba mogła krzywdzić nasze dziecko lub dzieci.
Nie chcę całą winę zwalać na mężczyzn,ponieważ kobiety też maltretują i wykorzystują swe dzieci,jednak jest to mniejszy procent w stosunku do panów.Nieważne czy jesteś kobietą czy mężczyzną,jeśli natkniesz się na niepokojące objawy jak najszybciej zareaguj,nie można pozwolić na to by ktoś krzywdził bezbronne dzieci.
Nie oceniam tej książki...ocene wydało samo życie.
wyd:Hachette 2010
stron:240



"Polki na bursztynowym szlaku"-Monika Richardson&Lidia Popiel


Bursztyn nazwany został "Złotem północy".Za czasów Nerona zdobił zbroję gladiatorów oraz był modnym dodatkiem każdej rzymskiej kobiety.Przez wiele wieków zdobił on szyję bogatych kobiet,które uważały go za magiczny talizman poprawiający zdrowie i strzegący przed chorobami.W obecnych czasach kamienie te nie są już tak modne.Bursztyn wyparły diamenty,brylanty i inne kamienie szlachetne.Dla wielu Polaków,szczególnie tych młodych bursztyn kojarzy się z babciną ozdobą.
Monika Richardson,znana dziennikarka i autorka popularnego programu telewizyjnego "Europa da się lubić" została mianowana przez miasto Gdańsk na tegoroczną ambasadorkę bursztynu.Honorową Ambasadorką bursztynu była także Lidia Popiel.Kobiety postanowiły,że wybierą się w ciekawą podróż.Jej trasa prowadzi szlakiem bursztynu.Rozpoczyna się we Włoszech skąd handlarze rzymscy wyruszali do nieznanych,barbarzyńskich ludów nadbałtyckich.Następnie ciągnie się przez Słowenię,Węgry i Słowację.Ostatnim etapem podróży jest Gdańsk,gdzie starożytni rzymianie kupowali bursztynowe świecidełka dla rzymskiego ludu i samego cesarza.Po drodze kobiety odwiedzają muzea,pracownie jubilerskie czy warsztaty tworzące biżuterię.Poznają także ludzi,których praca bezpośrednio wiąże się z bursztynem.
Owocem tej długiej podróży jest właśnie książka "Polki na bursztynowym szlaku".Monika Richardson opisuje w niej przeżycia i historie związane z całą wyprawą,natomiast Lidia Popiel przedstawia nam fascynujące fotografie,które własnoręcznie zrobiła.Powiem szczerze,że właśnie te ilustracje trafiły do mnie bardziej,niż opowiadania Moniki.
Byłam przekonana,że książka zafascynuje mnie swoją treścią,otworzy przede mną dawny,starożytny świat rzymskich handlarzy i przedstawi ich trudną trasę jaką przebywali by zdobyć choć trochę cennego kruszcu.Niestety opis podróży jest krótki,a autorki skupiają się wyłącznie na czasach teraźniejszych.Nie skupiają się na historii,za to książka przepełniona jest informacjami o jedzeniu,hotelach i restauracjach.
Kobiety szybko przemieszczają się z miejsca na miejsce,wydaje mi się,że chcą być wszędzie jak najszybciej jak najmniejszym kosztem.Pędzą przez Rzym,następnie Słowenie,Węgry i Słowacje.Krótkie opisy to duży minus tej książki.Bursztyn,choć o nim ma być mowa jest zmieciony na drugi plan,ważniejsze są opisy krajobrazu,miejsc i jak już wspominałam jedzenia.
Autorki tematu nie wyczerpały,wręcz nawet dobrze nie wspomniały o historii wydobywania,transportu bursztynu czy jego właściwościach leczniczych.Cały rys historyczny był krótki i dotyczył dwóch czy trzech stron.Książka natomiast zapełniona jest zdjęciami (wydaję mi się,że gdy autorka nie wiedziała o czym pisać rozpisywała się o jedzeniu lub hotelach lub wstawiała zdjęcia).
Ocena książki to 5/10 pkt.
wyd:Świat Książki 2012
stron:270



"Dzieciaki świata"-Martyna Wojciechowska


Czym zachwycić malucha?Jak sprawić by mniej czasu spędzał przed telewizorem lub komputerem?Dobrym pomysłem jest wspólna zabawa lub czytanie książek.Martyna Wojciechowska-znana polska podróżniczka postanowiła dowieść tego,że podróże kształcą i napisała znakomitą książkę dla dzieci.
Wiadomo,że podróżowanie to sama przyjemność,nie wszyscy jednak mają czas i pieniądze na dalekie,zagraniczne wyjazdy.Dobrym pomysłem poznania i obcowania z inną kulturą jest czytanie książek podróżniczych.
"Dzieciaki świata" to ilustrowana książka przeznaczona dla dzieci od 3 do 10 lat.Opowiada o losach dzieci z różnych stron swiata.Jej bohaterami są:Zuzu,pasterz z plemienia Himba w Afryce,Lien,dziewczynka z Wietnamu,Matina,żywa bogini z Nepalu,Mebratu,młody chłopiec z Etiopii oraz Mali,dziewczynka mieszkająca w tropikalnym lesie w Tajlandii.
Każde z tych dzieci żyje inaczej,w innym społeczeństwie oraz kulturze.Łączy ich jedno,uwielbiają oni zabawę i słodyczę.Pragną się bawić z przyjaciółmi,mają ulubione potrawy i zabawki.
Dzieci te najczęściej nie maja dostępu do telewizji czy komputera,śpią na ziemi lub w hamakach,nie jedzą chipsów czy pizzy natomiast są szczęśliwe i uśmiechnięte i nie chcą zmieniać swojego dotychczasowego życia.
Martyna Wojciechowska pisząc książkę dla małych czytelników konsultowała się z jej najlepszym doradcą-jej małą córką Marysią,która mówiła mamie co się jej podoba w książce,a co nie.Dzięki temu możemy mieć pewność,że spodoba się także naszemu dziecku.
Dużym plusem książki są kolorowe ilustracje dzieci,zwierząt,ryb czy krajoobrazów.Wiadomo,że dzieciaki uwielbiają oglądać kolorowe zdjęcia i to właśnie one przyciągają ich uwagę.Ponadto ma ona bardzo miękką i przyjemną w dotyku okładkę,która zachęca do otwarcia i przeczytania.Historie dzieci napisane są prostym językiem,który jest zrozumiały dla każdego dziecka.Wszystkie przedstawione historię są ciekawe dla europejskiego malucha,który mam dom pełen zabawek,wygodne łóżko,własny pokój i kochających rodziców.
Naprawdę warto ją zakupić do domowej biblioteczki.Książka uczy dużych i małych najważniejszych wartości w życiu.Ponadto okładka jest twarda a całość wydana jest na papierze kredowym i szybko się nie zniszczy.
Moja ocena książki 10/10 pkt.
wyd:G+J RBA 2013
stron:147

"Dziwny przypadek Rockeffelera"- Mark Seal


Dużo osób chciałoby choć raz być kimś innym niż jest.Ludzie marzą o sławie i pieniądzach,które można zdobyć szybko i jak najmniejszym kosztem.O amerykańskim życiu marzył także pewien młody Niemiec- Christian Gerhartsreiter.Urodził się on w niemieckim mieście Bergen,tam się wychował i chodził do szkoły.W 1978 roku postanowił wyruszyć w podróż do USA aby studiować i pracować w jednej z rozgłośni radiowych.Rodzice łożyli na jego utrzymanie,gdyż chcieli zapewnić mu dobry start w życiu.Z czasem Christian przestał się z nimi kontaktować i utrzymywał się samodzielnie.Dzięki jego elokwencji,sile charakteru i umiejętności manipulacji wkupił się w łaski najbogatszych amerykanów.Wielokrotnie zmieniał swoją tożsamość stając się zawsze kimś innym.Na samym końcu został Clarkiem Rockefellerem,szczycąc się swoją pozycją zawarł intratne małżeństwo z Sandrą-kobietą która ponad dekadę nie wiedziała kim tak naprawdę jest jej mąż.

Seryjny oszust przez 30 lat oszukiwał najbliższych (rodzinę,przyjaciół i jego współpracowników),chwalił się rodowodem i majątkiem,którego nigdy nie posiadał.Jego kłamstwa nie wyszły by na światło dzienne gdyby nie jego miłość do jedynej córki-oczka w głowie patologicznego tatusia.

Książka pokazuje naiwność społeczeństwa,które wierzy w magię nazwiska i koneksje.Przez 30 lat policja nie wiedziała,że obywatel niemiecki udaje amerykanina z bogatej rodziny,mieszka w Stanach Zjednoczonych nielegalnie i manipuluje ludźmi.To nie do pomyślenia!Christian jako Clark Rockefeller szczycił się kolekcją obrazów wartą miliony (falsyfikaty),opowiadał niestworzone rzeczy np.że pracuje jako doradca krajów Trzeciego Świata.Nikt przez wiele długich lat tego nie sprawdził,a mężczyzna chodził bezkarnie po świecie i robił przekręty na coraz większą skale.

Clark Rockeffeler mieszkał w willi wartej prawie 3 miliony dolarów,codziennie chodził do elitarnych bostońskich klubów.Ludzie go podziwiali,chcieli się z nim przyjaźnić i słuchali jego nieprawdopodobnych doświadczeń o pracy i kontaktach jakie posiada.Christian perfekcyjnie grał rolę arystokraty (bez cienia akcentu mówił po angielsku,grał także w golfa i ubierał się jak ktoś z wyższych sfer).

Przez cały czas małżeństwa Rockeffelera utrzymywała żona,która pracowała niczym wół by zarobić na wszystkie zachcianki męża.Nigdy nie poznała jego rodziny zawsze żyła w jego cieniu.Była zaślepiona miłością do mężczyzny o którym nic nie wiedziała.Owocem związku małżeńskiego była córka Reight.Matka po porodzie wróciła do pracy,a Clark podjął się wychowania dziecka.Ojciec obsesyjnie kontrolował córkę i wywierał na nią wielki wpływ.Tak skupił się na jej rozwoju intelektualnym,że dziewczynka zanim poszła do szkoły umiała już pisać i czytać.
Jeden z największych oszustów ameryki został skazany także za morderstwo,ale o tym przeczytajcie sobie sami...

Książka Marka Seal'a to znakomite śledzctwo dziennikarskie.Autor skupia się na głównej postaci-w sposób ciekawy przedstawia jej losy począwszy od małego chłopca mieszkającego w Niemczech,aż do mężczyzny skazanego za oszustwa.Czytanie niezwykłych losów manipulanta i oszusta wciąga i zabiera czytelnika w całkiem inny świat.Polecam tą książkę bo warto ją przeczytać.

Moja ocena książki 10/10 pkt.
wyd:Znak 2012
stron:349

''Kobiety dyktatorów 2"- Diane Ducret


Jak wyglądało życie kobiet u boku największych dyktatorów i zbrodniarzy?Czy ich życie w luksusie i władza jaką sprawowali ich mężowie była dla nich zadowalająca?Fidel Castro.Saddam Husajn,Osama bin Laden czy Slobodan Miloševič jacy byli naprawdę dla swoich żon,synów czy córek?Diane Ducret ukazuje nam prawdziwe oblicza największych zbrodniarzy świata,którzy swym postępowaniem zmienili bieg historii.
„Jeśli jest takim samym przywódcą jak ojcem, współczuje Kubie!”
Tak do swojego męża Fidela Castro mówiła Mirta Diaz-Balatr.
Wielu z przyszłych przywódców urodziło się w średnio zamożnych rodzinach,jednak dzięki wytrwałości,nauce i dążeniu do celu zawojowali świat i przejeli władze w swoich państwach.Jaką rolę w ich życiu odgrywały kobiety?Żony rodziły im dzieci,opiekowały się rodziną i ocieplały ich wizerunek na arenie międzynarodowej.Stały przy ich boku w szczęściu i nieszczęściu,były na każde ich zawołanie starając się jak najbardziej im przypodobać.Posłuszne i ufne.tak można nazwać żony największych dyktatorów historii.
Wszystkie przedstawione kobiety łączy jedno-chcą być kochane,uwielbiane i szanowane.Niezależnie gdzie mieszkają i jak żyją pragną miłości małżonka lub swego kochanka.Dobrym przykładem jest pierwsza żona Osamy bin Ladena,która nigdy do końca nie wybaczyła mężowi,tego że ożenił się jeszcze z trzema kobietami.
Niektóre związki dyktatorów trwały krótko i szybko się kończyły,niektóre były długotrwałe i głębokie.Przykładem miłości od pierwszego spojrzenia po grobową deskę jest miłość Slobodana Miloševiča i jego żony Miry Markovic.Ona zachęcała męża do polityki,konsultowała z nim każdą polityczną sprawę i stała u jego boku przez ponad 30 lat.Mira uchodziła za osobę której mąż bezgranicznie ufał,małżonkowie stanowili bardzo zgrane małżeństwo,które przerwała nagła śmierć Slobodana.
Książka ''Kobiety dyktatorów 2" uzupełnia naszą wiedzę na temat despotów rządzących w sposób okrutny i bezwzględny oraz ich partnerek.Nie można powiedzieć,że książka jest nudna i trudna.Oczywiście porusza ona kwestie historyczne,które Polacy powinni znać,ale czy je znają to już inna sprawa...Ponadto oprócz wartościowej treści zachwyciła mnie także sama okładka.Szkoda tylko,że w środku znajduje się mało zdjęć przywódców i ich żon,jest ich zaledwie garstka...
Moja ocena książki 9/10 pkt.
wyd:Znak 2013
stron:371


"Wszędzie śnieg"-Gregg Olsen


Sam tytuł powieści "Wszędzie śnieg" brzmi złowieszczo i upiornie.Okładka książki też nie należy do tych,które uwalniają aurę optymizmu i szczęścia.Jest ona mroczna,tajemnicza i ukazuje cmentarz pokryty grubą warstwą białego puchu.
Książka Gregg'a Olsena to dobry kryminał.Jeden z lepszych jakie udało mi się przeczytać.Napewno powróce do niego nie raz,nie dwa.
A teraz trochę na temat fabuły.Bohaterów książki jest wielu,ale główną postacią kryminału jest Hannah Griffin,kobiea mająca około 30 lat.Pracuje ona w laboratorium kryminalnym w Santa Louisa .Jej mężem jest funkcjinariusz policjii z którym wychowuje ośmioletnią córkę Amber.Dla przyjaciół,znajomych z pracy jest ona zwykłą kobietą,jednak skrywa w sobie przeszłość o której nie może nigdy zapomnieć,która chodzi za nią jak cień i nawet podczas snu jest obecna.Hannah nie cierpi śniegu,zapachu nafty i benzyny,wyrwanych zębów oraz choinek bożonarodzeniowych.Jej fobie nawiązują do owej traumatycznej przeszłości.
Mając trzynaście lat jako młoda dziewczyna cudem unikła śmierci podczas pożaru domu w którym mieszkała wraz z matką i dwoma braćmi.Jej rodzeństwo zgineło,lecz nie wiadomo co się stało z jej matką.Czy zmarła podczas pożaru,czy sfingowała swą śmierć i uciekła?Podczas oględzin pogorzeliska policja znajduje 17 ciał zakopanych na terenie farmy.Wszystko wskazuje na to,że matka Hannah była seryjną zabójczynią,która zwabiała emerytowanych żołnierzy,uśmiercała ich w bezwzględny sposób i okradała z oszczędności.Bracia Hannah także nie umarli w skutek zaczadzenia,zostali otruci cyjankiem...
Mija 20 lat.Hannah układa swoje życie na nowo i powoli zapomina o tym co stało się na rodzinnej farmie w bożonarodzeniową noc.Pewnego dnia otrzymuje jednak przesyłkę w której zostają umieszczone zwęglone buciki jej braci bliźniaków,a anonimowa wiadomość "dzwoniła twoja matka" budzi w niej dawno zapomniany strach.
Kryminał "Wszędzie śnieg" niesie przesłanie,że od przeszłości nie można uciec,nie da rady się od niej odciąć,ona zawsze powróci do człowieka,niekiedy ze zdwojoną siłą.Książkę czyta się szybko,jej akcja jest wartka a fabuła rozbudowana i bardzo ciekawa.
Autor podzielił książkę na trzy księgi.Pierwsza księga "Znowu razem" ukazuje nam obecne losy Hannah,jej życie codzienne (pracę,dom,rodzinę).Druga księga "Popioły" przenosi nas w przeszłość,zaznajamia ze zbrodnią i przedstawia Hannah jako trzynastoletnią dziewczynę.Ostatnia część "Matka" zmierza ku zakończeniu powieści i jest najbardziej nieprzewidywalna i ciekawa.
Wszyscy bohaterowie stworzeni przez Gregga są nietuzinkowi,mają odmienne cechy charakterów,są bardzo ludzcy i wiarygodni dla czytelnika.Uwielbiam powieści tego typu,są hipnotyzujące,niebanalne i nieprzewidywalne.Książkę przeczytałam z przyjemnością.Polecam ją fanom kryminałów i nie tylko.
Moja ocena książki 10/10 pkt.
wyd:Prószyński i S-ka 2013
stron:464

''Zieloni śpią nago"-Vanessa Farquharson


Bycie eko jest w obecnych czasach bardzo popularne.Jak grzyby po deszczu powstają blogi oraz strony internetowe,które zachęcają nas do życia w zgodzie z naturą.Także instytucje państwowe wprowadzają zmiany,które mają zapobiec wzrostowi zanieczyszczeń oraz ilości produkowanych śmieci.
Kanadyjska dziennikarka Vanessa Farquharson pewnego dnia,ot tak postanowiła żyć w zgodzie z naturą.Przez 365 dni,każdego dnia postanowiła wprowadzić do swego życia,małą ekologiczną zmianę np.jedzenie ekologicznej żywności,noszeniem przed praniem dwa razy tych samych ubrań itd.Jak postanowiła tak zrobiła,założyła także blog internetowy na którym codziennie dzieliła się zswymi ekologicznymi spostrzeżeniami,a po roku ekologicznej przygody napisała książkę.
Bycie eko to także łatwy sposób na zdobycie popularności,o co według mnie chodziło autorce.Książka miała być zabewno (nawet jej tytuł to sugerował),jednak skończyło się mdło i bez polotu.Sam styl pisania nie przypadł mi do gustu.W niektórych momentach odnosiłam wrażenie,że autorka do końca nie wie o czym zamierza pisać,a jej ekologiczne wywody były dla mnie mało wartościowe (większość porad Pani Vanessy znałam już wcześniej).
Vanessa Farquharson szczyci się tym,że aby być eko sprzedała samochód,odłączyła kablówkę i lodówkę.Czy jednak nie wspomina w swojej książce,że chodziło jej także o zmniejszenie kosztów eksploacyjnych,ponieważ benzyna,opłaty za miejsca parkingowe oraz opłaty za kablówkę w wysokości 50 dolarów miesięcznie stanowią dla niej duże obciążenie finansowe?
Autorka książki zachęca nas abyśmy używali elektronicznych biletów lotniczych,zaproszeń oraz prasy.Szkoda tylko,że zapomniała o swojej książce.Dziennik Pani Vanessy doprowadził do ścięcia wielu drzew,gdyż na jego wydrukowanie potrzeba było wielu tysięcy kartek papieru.
Jak być eko to już do końca.Przynajmniej ja tak sądze.Autorka po roku wróciła do normalnego życia,a jej roczne wyrzeczenia dla planety ziemi uznała za wspaniałą przygodę,która może dać jej popularność i pieniądze.
Książka w niektórych momentach jest irytująca.Nie przeraża mnie letni prysznic ani chodzenie dwa dni w tym samym ubraniu,może w Kanadzie jest inaczej...lecz wątpie.Z niektórych dziedzin życia autorka robi wielkie "halo!",wyolbrzymia je do mega problemu.
No cóż...takie są moje odczucia po przeczytaniu tej "ekologicznej' pozycji.Może wy macie inne zdanie na ten temat.Nie chcę powiedzieć,że książka Pani Vanessy to gniot,ale nie znalazłam w niej nic ekscutującego,wartościowego,a nawet śmiesznego.Według mnie szkoda czasu i oczu...
Moja ocena książki 1/10 pkt.
wyd:Świat Książki 2011
stron:284

''Krok do szczęścia"-Anna Ficner-Ogonowska


Od razu mówię,że to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Anny Ficner-Ogonowskiej.Nie mam więc żadnego porównania z innymi powieściami.Wspomnę jeszcze,że nie czytałam pierwszej części o Hannie ("Alibi na szczęście").Może zapytacie się dlaczego-otóż nie wiedziałam,że taka książka wogóle istnieje,dowiedziałam się dopiero po przeczytaniu tej pozycji.Czy zamierzam przeczytać pierwszą część?Nie,ponieważ już wiem jak wszystko się skończyło.
Hanna to nauczycielka polonistyki w przeszłości doświadczyła bólu z powodu utraty męża i rodziców.Dwa lata po tragedii,która wywróciła jej świat do góry nogami,kobieta planuję ułożyć swe życie na nowo.Jej siostra Dominika jest w ciąży,planuje ślub z Przemkiem.Druhną jest Hania a jej partnerem Mikołaj-mężczyzna zakochany w niej do szaleństwa,gotowy zrobić dla niej wszystko.Czy Hani uda się zabliźnić krwawiące rany i związać się z mężczyzną,który ją bezgranicznie kocha?Przeczytajcie,a dowiecie się....
Hanna to osoba o skłonnościach mocno depresyjnych.Wcale się jej nie dziwię,po tym co przeszła ja sama nie wiem,czy zdołałabym się pozbierać.Trochę szkoda mi Mikołaja-jej adoratora.Mężczyzna bardzo się stara,a ona w niektórych momentach boleśnie go odtrąca (czasem świadomie,a czasem nie).Jednak on nie poddaje się szybko,powoli i stopniowo jak woda,która drąży kamień wkrada się w łaski Hani
W powieści moją ulubioną bohaterką jest Pani Irenka.To osoba posiadająca mądrość życiową,której nie jedna osoba powinna jej zazdrościć.Może zbyt ufa w boskie plany,ale tak już mają starsi ludzie...Anna Ficner-Ogonowska znakomicie nakreśliła wady i zalety głównych bohaterów,którzy nie nudzą się podczas czytania,są ludzcy i tak podobni do osób,które spotykamy w normalnym świecie.
Dominika,siostra Hanny jest żywiołowa,spontaniczna i mówi to na co w danym momencie ma ochotę.Hanna jest uporządkowana,wyciszona,nieskłonna do zwierzeń i małomówna.Przemek to mężczyzna który słucha ze stoickim spokojem swojej nieco rozkapryszonej żony.a Mikołaj to cierpliwy osobnik,czekający na rozwój miłosnej sytuacji.W niektórych momentach zachowanie Hani trochę mnie irytowało,ale na szczęście nie było tych sytuacji zbyt wiele.
Powieść "Krok do szczęścia' emanuje ciepłem i rodzinną atmosferą.To książka w której szczęście przeplata się ze smutkiem (dokładnie jak w prawdziwym życiu).Czy to powieść dla mężczyzn?Raczej nie,bardziej dla kobiet lubiących historie z życia wzięte.Histora Hani jest wstrząsająca i bolesna,ale należy wiedzieć,że w normalnym świecie zdarzają się takie historie.Czy jej współczuję?Nie,bo to tylko fikcja literacka,natomiast współczuję kobietom,które w rzeczywistym świecie straciły najbliższe sercu osoby.
Moja ocena książki 7/10 pkt.
wyd:Znak 2012
stron:415