Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literatura kanadyjska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Literatura kanadyjska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 17 września 2013

''Drogie życie"-Alice Munro


14 dobrze napisanych opowiadań,który w mądry sposób przedstawiają losy i życie normalnych ludzi.Pomiędzy niedopowiedzianymi słowami i szarą codziennością powstają bardzo dobre opowieści,które niosą ze sobą wiele uniwersalnych przesłań.

''Drogie życie" to bardzo dopracowana książka.Alice Munro nie pisze nic na szybko,tylko po to by wydawać dużo powieści i czerpać z nich zyski.Jej opowiadania są naprawdę bardzo przemyślane,a tą powieść zaliczam do perełek,które warto odkryć i przeczytać.

Podobnie jak jej wcześniejsza książka "Taniec szczęśliwych cieni",tak i ''Drogie życie" to pozycje,które powinny znaleźć się w każdej bibliotece i wypożyczalni książek,a także w domowych biblioteczkach.Sama autorka zasługuje na nagrodę Nobla i jeśli ja sama miałabym jakiś głos w tej sprawie bez zastanowienia oddałabym go na kanadyjską pisarkę.

Każde opowiadanie mieści się w około pięćdziesięciu stronach.Nie dłuży się i nie jest zbyt krótkie.Wiele z tych opowiadań pokrywa się z prawdziwymi wydarzeniami z życia pisarki.Narratorami tych krótkich form są zarówno mężczyźni,kobiety jak i dzieci.Opis zdarzeń ukazany jest z wielu perspektyw różnych ludzi,którzy mają odmienne poglądy oraz różniące się od siebie punkty widzenia.

Alice Munro w każde napisane słowo włożyła całe swoje serce.W jej opowiadaniach czuć nutkę nostalgii i takiego wewnętrznego spokoju i zastanowienia.Ludzkie życie jest pełne zakrętów i zawirowań.W perfekcyjny sposób przedstawiła nam to Pani Alice.Mam nadzieję,że pisarka nie zakończy swej kariery i wyda jeszcze jakąś książkę.Czekam na nią z niecierpliwością.

Moja ocena powieści 10/10 pkt.
wyd:Literackie 2013
stron:408

środa, 11 września 2013

"Taniec szczęśliwych cieni"-Alice Munro


Debiut najlepszej kanadyjskiej autorki krótkich form prozatorskich,które zawierają w sobie mądrość życiową oraz życiowe doświadczenie."Taniec szczęśliwych cieni" to zbiór 15 krótkich opowieści,które poruszają temat codzienności niby nudnej,a jednak tak ciekawej i wzruszającej.

Wszystkie powieści są napisane na naprawdę bardzo wysokim poziomie.Każda z nich jest interesująca i wciąga czytelnika.Tematyka opowiadań jest różnorodna,począwszy od tematów śmierci,trudnego dzieciństwa czy radości i smutków codziennego bytu.Autorka nie sprecyzowała dokładnego czasu wydarzeń.Może opisuje czasy teraźniejsze,a może pisze o przeszłości? Tego nie wiemy,ja uważam że akcja toczy się w dawnych czasach,ale kiedy dokładnie nikt nie może stwierdzić.Bohaterzy tej książki to zwyczajni ludzie.Mają wady i zalety,zmartwienia i troski,doświadczają chorób i przydarzają im się wypadki losowe.Życie opisywane w kanadyjskich miasteczkach zazwyczaj płynie spokojnym nurtem,po zimie następuje wiosna,a po lecie jesień.Mieszkańcy miasteczek to przeważnie biedni lub średnio zamożni ludzie,którzy ciężko pracują by godnie żyć i utrzymać swą rodzinę.

Każdy bohater opowiadań Alice Munro musi poradzić sobie z jakąś troską czy większym kłopotem.Niektórzy muszą leczyć rany serca po bolesnym rozstaniu, a inni pogodzić się z utratą kogoś bliskiego.Każdą napotkaną na swej życiowej drodze przeszkodę mają za zadanie przezwyciężyć i iść dalej.Muszą kierować swym życiem na przód tak by nigdy nie wracać się wstecz i próbować zmienić tego co było.

Z pozoru proza Alice Munro może wydawać nam się taka prosta i łatwa.Jednak tak nie jest.To naprawdę głęboka forma,która po przeczytaniu zmusza nas do zastanowienia i refleksji nad tematami,które codziennie omijamy i zapominamy o nich z braku czasu i wśród natłoku obowiązków.

Alice Munro to znakomita obserwatorka codzienności.Nie można jej zarzucić braku spostrzegawczości,a także znajomości ludzkiej psychiki.Jej zbiór opowiadań zmusza nas do spojrzenia na nasze codzienne życie z innej perspektywy,a otwarte zakończenia niektórych tekstów dodają tej książce niedosytu,który bardzo trudno zaspokoić.

Kto by pomyślał,że "Taniec szczęśliwych cieni" to debiutancka powieść pisarki.Czekam na więcej...z niecierpliwością nałogowego mola książkowego.

Moja ocena powieści 10/10 pkt.
wyd:Literackie 2013
stron:358



sobota, 20 lipca 2013

''Zieloni śpią nago"-Vanessa Farquharson


Bycie eko jest w obecnych czasach bardzo popularne.Jak grzyby po deszczu powstają blogi oraz strony internetowe,które zachęcają nas do życia w zgodzie z naturą.Także instytucje państwowe wprowadzają zmiany,które mają zapobiec wzrostowi zanieczyszczeń oraz ilości produkowanych śmieci.
Kanadyjska dziennikarka Vanessa Farquharson pewnego dnia,ot tak postanowiła żyć w zgodzie z naturą.Przez 365 dni,każdego dnia postanowiła wprowadzić do swego życia,małą ekologiczną zmianę np.jedzenie ekologicznej żywności,noszeniem przed praniem dwa razy tych samych ubrań itd.Jak postanowiła tak zrobiła,założyła także blog internetowy na którym codziennie dzieliła się zswymi ekologicznymi spostrzeżeniami,a po roku ekologicznej przygody napisała książkę.
Bycie eko to także łatwy sposób na zdobycie popularności,o co według mnie chodziło autorce.Książka miała być zabewno (nawet jej tytuł to sugerował),jednak skończyło się mdło i bez polotu.Sam styl pisania nie przypadł mi do gustu.W niektórych momentach odnosiłam wrażenie,że autorka do końca nie wie o czym zamierza pisać,a jej ekologiczne wywody były dla mnie mało wartościowe (większość porad Pani Vanessy znałam już wcześniej).
Vanessa Farquharson szczyci się tym,że aby być eko sprzedała samochód,odłączyła kablówkę i lodówkę.Czy jednak nie wspomina w swojej książce,że chodziło jej także o zmniejszenie kosztów eksploacyjnych,ponieważ benzyna,opłaty za miejsca parkingowe oraz opłaty za kablówkę w wysokości 50 dolarów miesięcznie stanowią dla niej duże obciążenie finansowe?
Autorka książki zachęca nas abyśmy używali elektronicznych biletów lotniczych,zaproszeń oraz prasy.Szkoda tylko,że zapomniała o swojej książce.Dziennik Pani Vanessy doprowadził do ścięcia wielu drzew,gdyż na jego wydrukowanie potrzeba było wielu tysięcy kartek papieru.
Jak być eko to już do końca.Przynajmniej ja tak sądze.Autorka po roku wróciła do normalnego życia,a jej roczne wyrzeczenia dla planety ziemi uznała za wspaniałą przygodę,która może dać jej popularność i pieniądze.
Książka w niektórych momentach jest irytująca.Nie przeraża mnie letni prysznic ani chodzenie dwa dni w tym samym ubraniu,może w Kanadzie jest inaczej...lecz wątpie.Z niektórych dziedzin życia autorka robi wielkie "halo!",wyolbrzymia je do mega problemu.
No cóż...takie są moje odczucia po przeczytaniu tej "ekologicznej' pozycji.Może wy macie inne zdanie na ten temat.Nie chcę powiedzieć,że książka Pani Vanessy to gniot,ale nie znalazłam w niej nic ekscutującego,wartościowego,a nawet śmiesznego.Według mnie szkoda czasu i oczu...
Moja ocena książki 1/10 pkt.
wyd:Świat Książki 2011
stron:284