niedziela, 29 września 2013

"Cień pamięci"-C.J.Clarck


Alzheimer to jedna z najokrutniejszych chorób.Zabiera nam to co mamy najważniejsze,mianowicie nasze wspomnienia.Skrada się i po cichu zostawia w naszym  mózgu białą kartkę,wymazuje chwile o których chcielibyśmy pamiętać wiecznie.

Anabelle to kobieta po pięćdziesiątce u której lekarz zdiagnozował chorobę Alzheimera.Kobietą bardzo troskliwie i czule opiekował się jej mąż.Niestety zginął on nagle w wypadku samochodowym. Anabelle na świecie pozostała wyłącznie córka z którą nie ma dobrego kontaktu.Lily nie wie na co choruje matka. Przyjeżdża do niej by zaopiekować się nią po stracie małżonka.Chociaż żywi do niej niejedną urazę,nie chce by w trudnych chwilach matka była sama.Przebywając z nią odkrywa niepokojące objawy.Lekkie zaburzenia pamięci czy drażliwość.Po pewnym czasie ma pewność,że jej mama traci pamięć i zabiera ją do ośrodka w którym mieszkają osoby chore na Alzheimera.

Postępująca choroba zmienia nie tylko matkę.Pod jej wpływem zmienia się charakter Lily oraz jej postrzeganie świata.W życiu dwóch kobiet zaczynają się trudne momenty.Matka popada w stan zapomnienia,córka nie może pogodzić się z myślą,że w dzieciństwie nie kochała matki tak jak ojca.Wspomnienia wracają,jednak są ciągle bolesne.Dodatkowo na jaw wychodzi tajemnica rodzinna,która w pewien sposób tłumaczy dziwne zachowanie Anabelle.Jej skłonność do obawy przed dorastaniem Lily i próba uchronienia córki przed złem całego świata.

"Cień pamięci" to bardzo wzruszająca powieść,która chwyta za serce już od pierwszych stron.Przedstawia nam obraz kobiety,która w młodości była harda i twarda.Teraz pod wpływem choroby zmienia się.Zaczyna okazywać uczucia,pragnie zmienić swoje dotychczasowe nastawienie.Jednak choroba postępuje i to w zatrważająco szybkim tempie. Anabelle zapomina dobre i złe chwile z przeszłości.Jednak na jej twarzy widać ciągle ból,że nie wyjawiła swej córce tajemnicy,którą skrywa przez lata.

Lily to trzydziestoletnia kobieta,która już od bardzo dawna żyje własnym życiem.Nie miała łatwego dzieciństwa.Matka-Anabelle ciągle jej czegoś zakazywała,była wobec niej bardzo surowa i apodyktyczna.Obawiała się,że córka zejdzie na złą drogę i zmarnuje sobie życie.Przez jej ciągłe kontrole i dziwactwa Lily wykrzyczała jej,że ją nienawidzi i szybko opuściła dom rodzinny.Po wielu latach,kiedy matka jest chora Lily zaczyna wracać do przeszłości.Niektórych sytuacji żałuje.Niestety nie może już niczego zmienić.Stara się choć przez chwilę być kochającą córką,zanim jej matka odejdzie z tego świata.

Zapraszam Was do przeczytania tej książki.Choć o chorobie Alzheimera napisano wiele powieści to i tak warto przeczytać jeszcze jedną.Trudne tematy powinno się drążyć,a choroba jaką jest Alzheimer jest bardzo trudnym i bolesnym tematem.

Moja ocena powieści 9/10 pkt.
wyd:Prószyński i S-ka 2013
stron:375



sobota, 28 września 2013

"Katarzyna Wielka.Gra o władzę"-Ewa Stachniak


Miłośnicy historii jeśli lubicie zaszyć się z dobrą książką w ręku to mam dla Was godną polecenia pozycję czytelniczą.Książką którą naprawdę warto przeczytać jest "Katarzyna Wielka.Gra o władzę".

Aby zdobyć władzę w dawnej carskiej Rosji potrzeba było nie lada sprytu,wytrwałości i kontaktów.Któż z nas nie słyszał nigdy o Katarzynie Wielkiej?Dla Polaków jest ona tą złą władczynią,która doprowadziła do zniknięcia Polski z map świata.Ewa Stachniak przedstawia imperatorową w trochę odmienny sposób.Ukazuje nam oblicze niemieckiej księżniczki,która jako młoda dziewczyna (niespełna czternastolatka) wraz z matką przybyła do zimnej i dalekiej Rosji by poślubić potomka Piotra Wielkiego.Dziewczyna znalazła się sama pośród całkiem obcych ludzi i niekochającego,lekko obłąkanego męża.W dodatku caryca Elżbieta,która wybrała ją na kandydatkę na żonę jest bezwzględną kobietą,która nie zawaha się przed niczym by zdobyć to czego pragnie."Katarzyna Wielka.Gra o władzę" to książka opowiadająca o losach młodej Katarzyny,która walczy o wpływy by móc zdobyć władzę,ocalić życie i w przyszłości zostać carycą.

Oprócz głównej bohaterki Katarzyny Wielkiej poznajemy również bardzo ważną kobietę.Jest nią polska dziewczyna,która jako młoda dziewczynka wraz z rodzicami przybyła do Rosji.Warwara (Barbara) Nikołajewa po śmierci matki,a następnie ojca została szwaczką na carskim dworze.Dziewczyna jest bardzo pojętna i inteligentna.Potrafi słuchać i dostrzegać rzeczy,które na pozór są niczego nie warte.Szybko staje się zauszniczką Elżbiety,a następnie szpiegiem Katarzyny Wielkiej.Dziewczyna wie o wszystkim.Wie kto z kim nawiązuje sojusze,a kto jest wrogiem carycy.Jej codzienne raporty doprowadzają do śmierci lub wygnania wielu osób.Dzięki posiadaniu tak ważnych informacji Warwara w końcu czuje się ważna i dowartościowana.Czy dworska intryga nie stanie się dla niej niebezpieczna?

Pałac carski to świat pełen intryg,szpiegów i ciągłego podsłuchiwania.Tam nawet ściany mają uszy.Autorka bardzo plastycznie przedstawia nam życie na carskim dworze.Nie skupia się na podniosłych wydarzeniach,lecz opisuje podstępną codzienność.Dzięki niej dowiadujemy się parę pikantnych szczegółów na temat głównych bohaterów,a zarazem postaci historycznych.Mamy wgląd do pałacowych komnat.Wiemy jakie posiłki jadano,jak się zachowywano wobec ważnych osobistości i jak traktowano służbę.

Panujące zwyczaje na dworze,które w dzisiejszych czasach mogą wydawać nam się dziwne.Walka o przetrwanie oraz trzy kobiety o odmiennych charakterach to wszystko naprawdę wciąga.Może ta książka nie przedstawia w całkiem prawdziwy sposób faktów historycznych i odbiega od niektórych historycznych wydarzeń,lecz nie można jej zarzucić tego,że historii nie popularyzuje.W obecnych czasach,kiedy coraz częściej zapominamy o przeszłości takie powieści są bardzo potrzebne.

Moja ocena:8/10 pkt
wyd:Znak 2012
stron:512

czwartek, 26 września 2013

"Poszukiwania"-Nora Roberts


Obyczajowa powieść autorstwa Nory Roberts,która skupia się na relacjach między ludzkich oraz przybliża nam świat czworonożnych przyjaciół.

"Poszukiwania" to znakomita książka dla miłośników psów.Ja sama podczas jej czytania poznałam dotychczas nieznane przeze mnie zachowania czworonogów.Dowiedziałam się także ciekawostek na temat psów tropiących i akcjach w których uczestniczą,

Fabuła powieści skupia się na osobie pewnej trzydziestoletniej samotnej kobiety.Fiona Bristow prowadzi szkołę dla psów i ich panów oraz uczestniczy w akcjach ratowniczych w raz z trzema swoimi labradorami.Wiele lat temu cudem uszła z życiem po tym jak została na siłę wciągnięta do samochodu przez seryjnego mordercę.Dzięki sprytowi oraz wewnętrznej sile życia zdołała uciec i nie podzieliła losu innych zamordowanych dziewczyn.Obecnie Fiona wiedzie spokojne i w miarę uporządkowane życie na małej wyspie Orcas.Jej dotychczasowy świat wywraca się do góry nogami z dwóch powodów.Pierwszym z nich jest znajomość z lokalnym artystą stolarzem Samem,który zapisał się na jej zajęcia wraz ze swoim psem.Drugim powodem jest to,że morderca po latach znowu powraca.Ktoś chce dokończyć to co nie udało mu się przed laty.Psychopata osadzony w więzieniu ma swojego naśladowce,który czai się w pobliżu i chce triumfalnie zakończyć życie kobiety.

Według mnie ta powieść jest dobra,ale czegoś jej brakuje.Jej akcja toczy się bardzo powoli,w niektórych momentach jest nudnie.Brak polotu i wydarzeń,które mogły by urozmaicić jednostajną akcję.Morderca i jego naśladowca to motyw,który spotykamy w wielu książkach,więc tak naprawdę Nora Roberts nie wymyśliła nic czego nie było by już wcześniej.Relacja pomiędzy Samem,a Fioną w niektórych momentach też jest bardzo dziwna.Ona choć zdaje sobie sprawę z tego,że nie jest w jego typie na samym początku znajomości wyznaje mu,że od dłuższego czasu nie miała partnera oraz nie uprawiała seksu.W moich oczach nawet mu się lekko narzuca.Otwiera przed nim furtkę,zaprasza go do swego domu.Jest bardzo otwarta w nawiązywaniu kontaktów,choć przeżyła chwilę grozy sam na sam z psychopatą.Dodatkowo z jej miłosnych podbojów cały czas zdaje raport przez niedopieszczonymi i głodnymi facetów przyjaciółkami.Choć kobieta jest dobrze po trzydziestce w niektórych momentach niczym nie różni się od zakochanej nastolatki.

Wątek obyczajowy jest jaki jest,ale na pewno lepiej wypadł na tle wątku kryminalnego.Ten psychopata wcale nie wydaje się straszny, a w żadnym wypadku przerażający.Nie ma w tej książce takiego dreszczyku emocji,wszystko jest zbyt gładkie i ułożone.Po przeczytaniu dwóch powieści Nory Roberts jestem stuprocentowo pewna,że nie będę fanką jej twórczości.

Daje duży plus za wątek poszukiwań osób zaginionych oraz wskazówki jak wytresować swego pupila.Więcej plusów nie znalazłam...szkoda.

Moja ocena 4/10 pkt
wyd:Świat Książki 2012
stron:448

wtorek, 24 września 2013

"Jeździec miedziany"-Paullina Simons


"Prosiłeś mnie o słowo?Oto ono: Nadzieja."

Nie będę Wam przedstawiała fabuły tej powieści.Powiem tylko tyle,że historia miłości pomiędzy Tatianą-młodą rosyjską dziewczyną,a Aleksandrem-rosyjskim oficerem pochodzenia amerykańskiego dzieje się w czasach drugiej wojny światowej.Miejsce akcji to Rosja (bohaterowie najwięcej czasu spędzają w oblężonym przez Niemców Leningradzie).A szkieletem całej powieści jest romans z wojną w tle w niepewnych czasach pośród zgliszcz głodu i spadających bomb.

Trudno mi opisać to co czuje po przeczytaniu tej powieści.Wiele razy chciałam już ją wyrzucić przez okno,jednak powstrzymywało mnie to,że wypożyczyłam ją z biblioteki.Przeczytałam ją bo wiele osób mi ją polecało.Znajomi mówili "Popłaczesz się jak ją przeczytasz".No i mieli racje.Popłakałam się.Ale oprócz doznałam również wielu innych uczuć.W tym złości,oburzenia,zniesmaczenia i litości nad losem bohaterów.

"Aleksandrze,jest tylko jedno takie miejsce,w którym zawsze znajduje pocieszenie.Budzę się tam i zasypiam.Jestem tam bezpieczna,spokojna i kochana.Miejscem tym są twoje ramiona."

Główna bohaterka Tatiana to dziewczyna,która jest przez wszystkich pomiatana.Nie wiem jakim cudem udało jej się przeżyć wojnę.Zawsze jest na szarym końcu,ojciec-alkoholik w napadzie szału ją bije,matka traktuje ją dość chłodno,a brat bliźniak-jej pokrewna dusza zginął na wojnie.Tatiana to taka dobra Samarytanka.Troszczy się o wszystkich,ale nie o siebie.Martwi się uczuciami siostry,która tak naprawdę ma ją gdzieś.Wyrzuca ją na dach domu by dała jej czas na zabawy intymne z Aleksandrem.Nie obchodzi jej to,że młodsza siostra źle się czuje kiedy musi spać w tym samym łóżku z siostrą i jej narzeczonym. Ponadto Tatiana wiele razy ryzykuje życie dla swojej rodziny.Chodzi codziennie na zakupy,wstaje rano,pracuje do późnych godzin wieczornych i ciągle jest głodna bo otrzymuje najmniejsze racje żywnościowe.Gdy o tym czytałam,nie było mi jej szkoda.Byłam na nią zła.Zła za to,że daje sobą tak pomiatać.Nawet w drugiej części książki,kiedy mieszkała w małej wsi z trzema staruszkami ciągle wykonywała najgorsze domowe obowiązki.

Aleksander to mężczyzna ze smutną przeszłością.Osierocony przez dwoje rodziców,którzy zostali skazani na śmierć.Jest dobrym oficerem,który lubi się zabawić z łatwymi dziewczynami.Jedną z nich jest siostra Tatiany,którą spotkał w kantynie dla żołnierzy.Jego światopogląd zmienia się kiedy w pewien słoneczny dzień spotyka Tatianę.Zakochuje się w niej,ponieważ jest taka bezbronna i inna niż pozostałe znane mu dziewczyny.Obchodzi się z nią delikatnie.Nie wie jak ma do niej dotrzeć.Jest wobec niej czuły i opiekuńczy.Tatiana zmienia jego patrzenie na świat.To przez nią nie udaje mu się uciec do Ameryki.Nie może bez niej żyć.Jednak w kontaktach z innymi zakłada maskę.Maskę obojętności pod którą jest gorące serce i uczucia prosto z niego płynące.

"Jeździec miedziany" to książka,która oprócz historii miłosnej ukazuje nam świat wojny niemiecko-bolszewickiej.Widzimy biedę i głód na ulicach Leningradu.Bomby spadające na domy bezbronnych mieszkańców.Wraz z bohaterami ocieramy się o śmierć i cierpimy,kiedy oni cierpią.Zaskakujące są jednak drobne szczegóły w powieści. Wątpię czy ludność w czasie oblężenia miasta mogła pozwolić sobie na takie rarytasy jakie jadła rodzina Tatiany.Fasolka,puszki pełne konserwy oraz jajka,masło i chleb.Roześmiałam się czytając o tym jak Tatiana kupiła sobie szampon oraz nosiła bawełniane majteczki.W tamtych czasach ludzie (i jeszcze dodatkowo na wsi) nie używali szamponów i nie nosili bielizny.

Podczas czytania drugiej części powieści otworzyłam ze zdumienia szeroko oczy nie mogąc uwierzyć,że mam przed sobą powieść historyczną z romansem w tle.Myślałam,że pomyliłam książki.Jednak nie.Druga część jest pełna erotyzmu,który dla mnie jest wyolbrzymiony i po jakimś czasie wywoływał we mnie niesmak.Świętoszką nie jestem i lubię kiedy w powieści występuje jakiś wątek seksualny,bo to jest normalne i ludzkie,ale w tym wypadku Paullina Simons lekko przesadziła.Jak można uprawiać seks przez 30 dni 3-4 razy dziennie? To jest niemożliwe do wykonania z czysto fizycznych warunków.Rozumiem,że żołnierz po długiej służbie wojskowej może być napalony,oraz młoda dziewczyna,która dopiero stała się w pełni kobietą jest wewnętrznie niezaspokojona,ale bez przesady.Bohaterowie co parę zdań uprawiali seks.Robili to wszędzie.Na stole,podłodze,w rzece,na trawie w namiocie,nawet w saunie u znajomej sąsiadki.Oj Pani Paullino wyobraźnie seksualną to Pani ma mocno rozwiniętą.

Powieść jest też zbyt obszerna (a to przecież dopiero pierwsza część).Sama autorka pogmatwała się w fabule,którą stworzyła.Wydawca zauważył ten błąd i dodał na końcu strony przypis informujący nas o tej małej pomyłce.Według mnie można było opisać zdarzenia krócej,nie wdając się w niepotrzebne szczegóły i pomijając niektóre wątki.

Cała otoczka chwały i zachwytu nad tą powieścią,która została stworzona przez wiernych fanów Paulliny Simons jest nieprawdziwa.Ta powieść w bardzo nikły sposób przedstawia nam historię życia ludzi mieszkających w dawnym ZSRR.Mogę powiedzieć,że chociaż powieść jest pełna nieścisłości i dialogów,które możemy spotkać w brazylijskich telenowelach to wzrusza i mnie także wzruszyła.

Moja ocena powieści 6/10 pkt.
wyd:Świat Książki 2011
stron:720 

niedziela, 22 września 2013

"Dom na Skarpie"-Nora Roberts


"Powieść sensacyjna pełna namiętności i napięcia".Takimi słowami zachęca nas wydawca tej powieści.Czy to prawda,a może zwykły chwyt marketingowy?

Kiedy czytałam o związku między dwojgiem głównych bohaterów od razu przypomniały mi się słowa jednej piosenki "A gdy się zejdą, raz i drugi,kobieta po przejściach,mężczyzna z przeszłością,bardzo się męczą,męczą przez czas długi,co zrobić,co zrobić z tą miłością?"

Ale o tym później,teraz kilka słów na temat fabuły powieści.

Dom na Skarpie to posiadłość zamożnej rodziny Landonów.Eli Landon były prawnik szuka w nim schronienia po tym jak został głównym podejrzanym zabójstwa małżonki z którą wkrótce zamierzał się rozwieść.Po roku pełnym napięcia i nerwów chce on odpocząć z dala od reporterów,policjantów i teściów,którzy bezpodstawnie oskarżają go o śmierć swej jedynej córki.Mężczyzna zamierza w wolnym czasie napisać swą pierwszą kryminalną powieść. i podreperować swoje zdrowie psychiczne.Dom na Skarpie świeci pustaki ponieważ babcia,która tam mieszkała spadła ze schodów i przeniosła się na jakiś czas do rodziny mieszkającej w Bostonie.

Na miejscu Eli nie doznaje spokoju.Od razu poznaje sąsiadkę ,która opiekuje się tą rezydencją.Jest nią młoda i rozgadana Abra Walsh.Jej praca polega na zajmowaniu się domem.Kobieta dzięki swemu optymizmowi i tryskającej radości życia pomaga Eli stanąć na nogi.Przez to że jest nachalna i nigdy się nie poddaje spędza z mężczyzną wiele czasu.Zachęca go także,aby znalazł mordercę swej żony i oczyścił się z zarzutów.Pomiędzy dwojgiem zaczyna rodzić się uczucie,jednak ktoś bardzo groźny czai się w pobliżu.Niepostrzeżenie wkrada się do domu i kopie wielki dół w piwnicy.Czego tam szuka? Lawina zdarzeń powoli się rozpędza.Czy głównym bohaterom grozi niebezpieczeństwo?

Dla mnie ta powieść jest słaba.Bardziej skupia się na relacji pomiędzy Eli-Abra.Kryminał,jeśli w ogóle można to tak nazwać oraz sensacyjne wątki są tylko małym,słabym dodatkiem. Abra to dla mnie zbyt rozgadana i roztrzepana dziewczyna,która nie potrafi usiedzieć na miejscu.Jest wszystko wiedząca,słysząca i widząca.Niby kobieta,która w przeszłości miała wysokie kwalifikacje,a zawodowe zachowuje się jak pospolita kura domowa.Bardzo mnie denerwowała,wręcz nie mogłam jej znieść.Nie lubię osób,które są zbyt nachalne i wszystkim się interesują.Głownu bohater Eli jest dla mnie zbyt mało wyrazisty.Abra jest przerysowana,a on taki jakiś nijaki i szary.Ciągle zasmucony i pełen nostalgii,unika kontaktów z otoczeniem.Mało je,mało śpi,próbuje otrząsnąć się z osobistej tragedii i powoli mu się to udaje.

Podoba mi się,że autorka postawiła w swej powieści na wątek mówiący nam o tajemniczym zaginionym skarbie.Wnosi on trochę świeżości i tajemnicy,która rozpala czytelniczą fantazją.Co do zabójcy żony głównego bohatera to łatwo domyślić się kim on jest.Nora Roberts nie przedstawia nam zbyt skomplikowanej zagadki.Kolejnym plusem jest duża czcionka oraz twarda oprawa książki,Przez te udogodnienia czyta się ją w miarę szybko.

Moja ocena powieści 5/10 pkt.
wyd:G+J Gruner + Jahr Polska 2013
stron: 583

sobota, 21 września 2013

''Kolor bursztynu"-Hanna Cygler


Kiedy nadchodzi jesień od razu pogarsza mi się nastrój.Czuję się o wiele lepiej gdy mam przy sobie jakąś dobrą powieść.Właśnie taką powieść znalazłam.Jest nią książka Hanny Cygler "Kolor bursztynu".

Główna bohaterka to poznanianka Aniela Lisiecka.Od małego była ona nieśmiałą szarą myszką, chodzącą w dużych okularach.Urodziła się jako wcześniak i pogrobowiec,od zawsze mieszkała z nadopiekuńczą babcią ponieważ jej młoda matka podróżowała po świecie zmieniając przy tym mężczyzn jak rękawiczki.
Aniela po ukończeniu liceum na dyskotece poznała swego przyszłego męża.Szybko zaszła w ciąże a po roku znowu została mamą,Jej małżeństwo się rozpadło.Ona sama została obarczona obowiązkiem utrzymywania rodziny.Mąż umył ręce i wyjechał na stałe do Ameryki.Z pomocą przyjaciół kobieta znalazła pracę jako asystentka artysty złotnika.Mimo dużej różnicy wieku zakochała się ona w swoim starszym szefie.Niestety Wiktor, bo o nim mowa umiarł w niepokojących okolicznościach.Wszystko wskazywało na samobójstwo z powodu braku pieniędzy i uzależnienia od hazardu,jednak Aniela uważa inaczej.Po śmierci kochanego mężczyzny Nela zatrudniła się jako salowa w regionalnym muzeum.Dzięki tej pracy znajduje lekką stabilizację życiową.Nie na długo.Spotyka bowiem mężczyznę,którego uważa za morderce Wiktora.Postanawia,że za wszelką cenę dowie się prawdy na temat śmierci swego ukochanego.W jakie tarapaty ją to wplącze?Czy posunie się do wszystkiego by dowiedzieć się jak było naprawdę?

Aniela to kobieta która nie ma w życiu lekko.Podoba mi się jednak jej zachowanie.Jest pozytywnie uparta i dąży do tego, aby jej życie stało się lepsze (zarówno pod względem finansowym jak i w sferze uczuciowej).Chociaż boryka się z wieloma problemami ciągle ma nadzieję na lepsze jutro.Jest wytrwała i chcę znaleźć szczęście.

Hanna Cygler to pisarka o lekkim i zabawnym piórzeJej powieść bardzo szybko porwała mnie w swoje sieci.Przy czytaniu zapomniałam o tym co się dzieje w rzeczywistości.Widziałam tylko siebie i bohaterów książki.Dodatkowo ta powieść jest pełna zwrotów akcji,które często doprowadzały do palpitacji mego serca.W jednej chwili byłam czegoś pewna,a po paru stronach autorka całkowicie zmieniła moje wyobrażenia na temat danej postaci.

Dodatkowo Pani Hanna utwierdziła mnie w przekonaniu,że nie można skreślać kogoś z powodu podejrzeń czy plotek.Należy najpierw zweryfikować to co wiemy i czego nie jesteśmy pewni,a później wyrobić sobie swoje własne zdanie.Często ludzie których uważamy za złych są w głębi serca dobrzy,a Ci co przed światem pokazują swe wielkie i dobre serce mogą być zwykłymi oszustami.

"Kolor bursztynu" przenosi nas także w świat artystów,którzy z pasją i z sercem tworzą swą unikalną biżuterię.Ich wyroby są cenione na całym świecie,a bursztyn jakim się posługują nazywany jest na świecie "złotem Bałtyku".Dobrze,że autorka podkreśla nasze polskie wyroby złotnicze,które są chwalone za polskimi granicami.

W tej powieści nie znalazłam zbyt wiele wad.Może na samym początku akcja była zbyt powolna,ale już po parudziesięciu stronach mocno zaczęła się rozkręcać.Choć uważam główną bohaterkę za odważną,współczesną kobietę odnoszę wrażenie,że kiedy poprawił się jej status majątkowy zaczęła ona być trochę zbyt napuszona i zmieniła się w kogoś innego.Wydaje mi się także,że za mało czasu poświeciła dzieciom.Ciągle jakie wyjazdy,zabawy towarzyskie w gronie nowych znajomych czy śledzenie podejrzanego mężczyzny.Jej ukochana dwójka jeszcze małych dzieci mnóstwo czasu spędziła na koloniach i w domach przyjaciół Anieli.Tak jakby mama chciała kupić ich szczęście i miłość wyłącznie za pieniądze.

Moja ocena powieści 9/10 pkt.
wyd:Rebis 2013
stron:314

czwartek, 19 września 2013

"Czas honoru.Przed burzą''-Jarosław Sokół


Czterej ''cichociemni",którzy w różny sposób walczą z okupacją niemiecką.W tle zniszczona i biedna Warszawa oraz żydowskie getto,które powoli chyli się ku upadkowi.Czy Bronek,Janek,Michał oraz Władek mogą znaleźć szczęście pośród wojennej zawieruchy?Jak potoczy się ich życie i kogo będą musieli stracić by żyć w tych trudnych,wojennych czasach.

Po sukcesie telewizyjnego serialu "Czas honoru" Jarosław Sokół-współtwórca jego scenariusza postanowił napisać książkę,która w inny sposób podkreśli losy głównych bohaterów ze szklanego ekranu.Jak postanowił tak też zrobił i końcowym rezultatem jego działań jest powieść pt."Czas honoru.Cisza przed burzą"

Autor przenosi nas do 1943 roku.Warszawa okupowana jest przez żołnierzy niemieckich,a także rosyjskich.Jarosław Sokół nie skupia się na komunizmie,przedstawia nam losy podziemia,które walczy z wrogiem z zachodniej granicy.

Odwaga,męstwo,zdolność do poświęceń i honor.To zalety jakimi kierują się nasi waleczni chłopcy.Walczą z okupantem na różne sposoby.Janek Markiewicz fałszuje niemieckie dokumenty,Bronek jest egzekutorem,który dopada okrutnych zbrodniarzy Władek i Michał Konarski pracują w wywiadzie jako łącznicy z Londynem.Ich przeciwnikiem jest bystry i inteligentny szef Gestapo Lars Rainer.Chcę on zniszczyć w zarodku polskie podziemie.Wyeliminować zatwardziałych polskich żołnierzy i zdobyć uznanie w oczach swych przełożonych.Działania partyzanckie oraz dywersja to codzienność bohaterów.Walczą oni o wolną Polskę i każdego dnia muszą zmierzyć się ze śmiercią i niebezpieczeństwem.

"Czas honoru.Cisza przed burzą." to książka o dynamicznej akcji pełnej zwrotów i niespodziewanych sytuacji.Sokół w bardzo obrazowy sposób przedstawia nam codzienne życie mieszkańców Warszawy.Dodatkowo swą powieść wzbogaca paroma zdjęciami okupowanej stolicy Polski.W posłowiu wyjaśnia nam także dlaczego napisał tą powieść i czym różni się ona od wyemitowanego serialu.

Realia życia codziennego w 1943 roku naprawdę utkwiły mi głęboko w pamięci,jednak wydaje mi się,że główni bohaterowie powieści zbyt często dziarsko wyplątują się z bardzo niebezpiecznych sytuacji.Śmierć omija ich szerokim łukiem.Z każdych niebezpiecznych okoliczności wychodzą oni cało.Są jak mityczni bohaterowie,którym nie brakuje nadprzyrodzonych zdolności.

Więcej wad nie znalazłam.Jarosław Sokół w naprawdę bardzo interesujący sposób przedstawił nam historię naszego kraju.Być może zmobilizuje to młodzież do zagłębiania się w historyczne wydarzenia.W perfekcyjny sposób miesza on fikcję literacką z prawdziwymi zdarzeniami i odkrywa przed czytelnikiem zapomniane fakty i losy ludzi.

Dzięki tej powieści wczułam się w rzeczywistość II wojny światowej,poczułam atmosferę jaka panowała w tamtych czasach i jestem skłonna obejrzeć serial "Czas honoru",bo do tej pory nie miałam okazji go zobaczyć.

Moja ocena powieści 10/10 pkt.
wyd:Zwierciadło 2012
stron:400

środa, 18 września 2013

"Lato w Zatoce Aniołów"-Barbara Freethy


Powieść pełna tajemnic sprzed lat,okraszona wątkiem sensacyjnym oraz romantycznym.Dodatkowo wiara głównych bohaterów w anioły.To mieszanka,która pochłonęła mnie do reszty...Czy was także pozytywnie zaskoczy powieść pt "Lato w Zatoce Aniołów"?

Nadmorska miejscowość o nazwie Zatoka Aniołów.Płynie w niej spokojne życie dobrze znających się mieszkańców,którzy wierzą w istnienie bożych posłańców.Pewnego dnia dwaj chłopcy uwieczniają na kamerze wideo latające postacie i umieszczają ten filmik na YouTubie.Do miasteczka lgną się tłumy turystów i poszukiwaczy zjawisk nadprzyrodzonych.Jednym z nich jest dziennikarz Reid Tanner.Ma on zadanie napisać artykuł o tych tajemniczych,do końca niewyjaśnionych zdarzeniach.Jego uwagę zwraca jednak kobieta,która uratowała tonącą dziewczynę.Jest ona matką samotnie wychowującą dziecko.Niedawno przeprowadziła się do Zatoki by wieść spokojne życie.Kobieta nie jest zainteresowana rozmową z dziennikarzem,nie chcę także aby on robił jej zdjęcia.Jenna Davies,bo o niej mowa tak naprawdę nie jest tym za kogo się podaje.Czy dociekliwy dziennikarz dojdzie do prawdy i sprowadzi na kobietę niebezpieczeństwo,które czai się w pobliżu?

"Lato w Zatoce Aniołów" nie jest mistrzowsko napisaną powieścią,nie jest także gniotem,którego za żadne skarby nie da rady się skończyć.To zwykła,lecz dobrze napisana książka o ludziach,którzy w życiu doświadczyli nieszczęść,strachu czy borykają się z wewnętrznymi problemami i wierzą oni w coś ponadziemskiego.Dla niektórych z nich jest to jakby most łączący ich z najbliższymi zmarłymi,a dla innych lokalna tradycja,którą pielęgnują.

Książkowa atmosfera jest bardzo przyjazna,a ludzie,których autorka stworzyła to postacie otwarte na nowe znajomości,o dobrych sercach i dużym pozytywnym ładunku emocjonalnym.Takich osób nie da się nie lubić.

Powieść zadaje czytelnikowi pytanie typu "Czy warto wierzyć w cudy?".Odpowiedź na nie nie jest jednoznaczna,nawet autorka powieści nie wyjaśnia nam czy tajemnicze postacie na filmiku nastolatków to prawda czy mistyfikacja utworzona za pomocą specjalistycznych programów.B.Freethy oprócz wątków sensacyjnych i miłosnych porusza trudne i życiowe dramaty.Są to między innymi:przemoc w rodzinie,śmierć rodzica,utrata przyjaciela czy problem niepłodności w małżeństwie.Pojawiają się one u różnych bohaterów w wielu sytuacjach.

Tą powieść zaliczam do książek wakacyjnych oraz typowo kobiecych.Jest przyjemna i łatwa w czytaniu.Porusza czytelnika,a wszystkie występujące w niej wątki są ze sobą dobrze zgrane i w jasny sposób się łączą.

Moja ocena powieści 8/10 pkt
wyd:Bis 2012
stron:320




wtorek, 17 września 2013

''Drogie życie"-Alice Munro


14 dobrze napisanych opowiadań,który w mądry sposób przedstawiają losy i życie normalnych ludzi.Pomiędzy niedopowiedzianymi słowami i szarą codziennością powstają bardzo dobre opowieści,które niosą ze sobą wiele uniwersalnych przesłań.

''Drogie życie" to bardzo dopracowana książka.Alice Munro nie pisze nic na szybko,tylko po to by wydawać dużo powieści i czerpać z nich zyski.Jej opowiadania są naprawdę bardzo przemyślane,a tą powieść zaliczam do perełek,które warto odkryć i przeczytać.

Podobnie jak jej wcześniejsza książka "Taniec szczęśliwych cieni",tak i ''Drogie życie" to pozycje,które powinny znaleźć się w każdej bibliotece i wypożyczalni książek,a także w domowych biblioteczkach.Sama autorka zasługuje na nagrodę Nobla i jeśli ja sama miałabym jakiś głos w tej sprawie bez zastanowienia oddałabym go na kanadyjską pisarkę.

Każde opowiadanie mieści się w około pięćdziesięciu stronach.Nie dłuży się i nie jest zbyt krótkie.Wiele z tych opowiadań pokrywa się z prawdziwymi wydarzeniami z życia pisarki.Narratorami tych krótkich form są zarówno mężczyźni,kobiety jak i dzieci.Opis zdarzeń ukazany jest z wielu perspektyw różnych ludzi,którzy mają odmienne poglądy oraz różniące się od siebie punkty widzenia.

Alice Munro w każde napisane słowo włożyła całe swoje serce.W jej opowiadaniach czuć nutkę nostalgii i takiego wewnętrznego spokoju i zastanowienia.Ludzkie życie jest pełne zakrętów i zawirowań.W perfekcyjny sposób przedstawiła nam to Pani Alice.Mam nadzieję,że pisarka nie zakończy swej kariery i wyda jeszcze jakąś książkę.Czekam na nią z niecierpliwością.

Moja ocena powieści 10/10 pkt.
wyd:Literackie 2013
stron:408

sobota, 14 września 2013

"Wielbiciel"-Charlotte Link


Psychologiczny thriller niemieckiej autorki bardzo dobrych kryminałów.
"Wielbiciel" to starsza powieść pisarki,wydana w Polsce jako nowość.Ta książka to przestroga przed zawieraniem zbyt pochopnych przyjaźni i angażowaniu się w szybie związki,kiedy nie wiemy nic o naszym nowym partnerze.

Frankfurt.Leona Dorn pracuje w wydawnictwie literackim,ma kochającego męża i szczęśliwe życie w małym domku w bogatej dzielnicy.Pewnego dnia idąc do dentysty zostaje świadkiem samobójstwa kobiety.Parę dni później mąż oznajmia jej,że znalazł sobie inną kobietę z którą chcę ułożyć życie.Wyprowadza się z domu,zabierając swoje rzeczy.Świat Leony powoli usuwa jej się spod nóg.Samotna kobieta w dodatku emocjonalnie rozchwiana poznaje brata kobiety,która na jej oczach skoczyła z okna.Mężczyzna też jest smutny,nie może poradzić sobie ze śmiercią ukochanej siostry.Nieszczęście zbliża ich do siebie.Po niedługim czasie Leona zakochuje się w tajemniczym nieznajomym,zaprasza go do swojego domu i oddaje mu siebie całą.

Jednocześnie w innej części Niemiec w małym lesie zostaje odnaleziona martwa kobieta,która została brutalnie zamordowana.Jako młoda dziewczyna opuściła ona małą,prowincjonalną wioskę.Chciała wyruszyć w podróż po świecie.Po 6 latach wracała do domu,do którego nie dotarła.Ktoś zamordował ją dosłownie parę metrów przed domem.Jak te dwa wątki się łączą?Czy mają coś wspólnego z tajemniczym chłopakiem Leony?Dlaczego kobieta znajduje się w poważnym niebezpieczeństwie?

''Wielbiciel" to powieść podczas której już od samego początku domyślamy się kto jest seryjnym mordercą i psychopatą,a po kolejnych przeczytanych stronach jesteśmy tego stuprocentowo pewni.Ta książka jest bardzo przewidywalna,jest to jej minusem,jednak ma w sobie atmosferę grozy oraz zbliżającego się niebezpieczeństwa.Co niewątpliwie uznaję za zaletę.

Akcja jest dynamiczna i w tej książce naprawdę wiele się dzieje.Wątki łączą się ze sobą w sposób zrozumiały i przystępny dla czytelnika.Autorka powoli odkrywa przed nami swe karty,najpierw zaznajamiając nas z sytuacją by następnie zaskoczyć nas nowo odkrytym faktem,który połączymy z jakąś inną wskazówką.Intryga jaką uknuła Charlotte Link naprawdę wciąga.I choć można zarzucić jej to,że opisała w tej powieści tani romans i to,że zakończenie jest szczęśliwe dla głównej bohaterki to ja tą powieść naprawdę polecam.

Moja ocena powieści 7/10 pkt.
wyd:Sonia Draga 2013
stron:424

środa, 11 września 2013

"Taniec szczęśliwych cieni"-Alice Munro


Debiut najlepszej kanadyjskiej autorki krótkich form prozatorskich,które zawierają w sobie mądrość życiową oraz życiowe doświadczenie."Taniec szczęśliwych cieni" to zbiór 15 krótkich opowieści,które poruszają temat codzienności niby nudnej,a jednak tak ciekawej i wzruszającej.

Wszystkie powieści są napisane na naprawdę bardzo wysokim poziomie.Każda z nich jest interesująca i wciąga czytelnika.Tematyka opowiadań jest różnorodna,począwszy od tematów śmierci,trudnego dzieciństwa czy radości i smutków codziennego bytu.Autorka nie sprecyzowała dokładnego czasu wydarzeń.Może opisuje czasy teraźniejsze,a może pisze o przeszłości? Tego nie wiemy,ja uważam że akcja toczy się w dawnych czasach,ale kiedy dokładnie nikt nie może stwierdzić.Bohaterzy tej książki to zwyczajni ludzie.Mają wady i zalety,zmartwienia i troski,doświadczają chorób i przydarzają im się wypadki losowe.Życie opisywane w kanadyjskich miasteczkach zazwyczaj płynie spokojnym nurtem,po zimie następuje wiosna,a po lecie jesień.Mieszkańcy miasteczek to przeważnie biedni lub średnio zamożni ludzie,którzy ciężko pracują by godnie żyć i utrzymać swą rodzinę.

Każdy bohater opowiadań Alice Munro musi poradzić sobie z jakąś troską czy większym kłopotem.Niektórzy muszą leczyć rany serca po bolesnym rozstaniu, a inni pogodzić się z utratą kogoś bliskiego.Każdą napotkaną na swej życiowej drodze przeszkodę mają za zadanie przezwyciężyć i iść dalej.Muszą kierować swym życiem na przód tak by nigdy nie wracać się wstecz i próbować zmienić tego co było.

Z pozoru proza Alice Munro może wydawać nam się taka prosta i łatwa.Jednak tak nie jest.To naprawdę głęboka forma,która po przeczytaniu zmusza nas do zastanowienia i refleksji nad tematami,które codziennie omijamy i zapominamy o nich z braku czasu i wśród natłoku obowiązków.

Alice Munro to znakomita obserwatorka codzienności.Nie można jej zarzucić braku spostrzegawczości,a także znajomości ludzkiej psychiki.Jej zbiór opowiadań zmusza nas do spojrzenia na nasze codzienne życie z innej perspektywy,a otwarte zakończenia niektórych tekstów dodają tej książce niedosytu,który bardzo trudno zaspokoić.

Kto by pomyślał,że "Taniec szczęśliwych cieni" to debiutancka powieść pisarki.Czekam na więcej...z niecierpliwością nałogowego mola książkowego.

Moja ocena powieści 10/10 pkt.
wyd:Literackie 2013
stron:358



wtorek, 10 września 2013

"Poradnik pozytywnego myślenia"-Matthew Quick


Bestseller,który przywędrował do nas z odległej Ameryki.Dwójka bohaterów,którzy postrzegają świat trochę inaczej.Powieść "Poradnik pozytywnego myślenia" szybko stała się hitem i doczekała się ekranizacji.Zanim jednak odpalę DVD przybliżę Wam fabułę tej dowcipnej,a zarazem mądrej książki.Co w niej takiego jest,że miliony osób na świecie zakochało się w jej fabule?

Pat Peoples to trzydziestolatek,który ma problem ze swoją osobowością.Cztery lata spędził w zakładzie zamkniętym po tym jak rozstał się ze swoją małżonką.Ciężko przeżył rozwód i w wyniku traumatycznych przeżyć nie pamięta wielu wydarzeń.Ma mgliste wspomnienia z tamtego okresu,nie wie co złego zrobił,że żona od niego odeszła i zabrała ich cały wspólny majątek.Pat nie przyjmuje do wiadomości,że jego małżeństwo to już przeszłość.Ciągle myśli o eks,snuje ich wspólne plany i chcę do niej wrócić.Mężczyzna wierzy w szczęśliwe zakończenie.Uważa życie za film,który zawsze kończy się happy endem.Jego szczęśliwym końcem ma być ponowne związanie się z żoną.

By odzyskać byłą żonę Pat ciągle ćwiczy,chodzi na sesje terapeutyczne i czyta mądre książki.Chce być mężem idealnym,po to by móc pod każdym względem przypodobać się partnerce.Jednak ma on problem z pohamowaniem swych emocji.Często się denerwuje,ma lęki i niepokoje.Jest mu przykro gdy dowiaduje się,że pod jego nieobecność odbył się ślub jego jedynego brata,a najlepszy przyjaciel został szczęśliwym ojcem.Uporać się z tym wszystkim nie jest łatwo,lecz mężczyźnie pomagają znajomi i najbliższa rodzina (szczególnie matka).Podczas pewnej kolacji Pat poznaje siostrę swej bratowej.Tą osobą jest Tiffany,która po stracie męża policjanta próbuje ułożyć swe życie na nowo.Kobieta wciąż walczy z żałobą i poczuciem winy.Czy ta dwójka stanie się dla siebie bliska?W jaki sposób i dlaczego Tiffany będzie chciała wykorzystać Pata? Czy książka o pozytywnym myśleniu zakończy się szczęśliwie?

To powieść,którą czyta się szybko i przyjemnie.Główny bohater jest sympatycznym mężczyzną,który nie wie jak odnaleźć się w społeczeństwie.Jego zachowanie i niektóre przyzwyczajenia są oryginalne i zakrawają o dziwactwo np.bieganie w worku na śmieci by spalić więcej kilogramów.Nie przeszkadzało mi w nim że jest musi łykać duże dawki leków uspokajających,że jest fanem futbolu,który stał się jego obsesją,tak jak ciągłe ćwiczenia i wielokilometrowe biegi.Poczułam do niego sympatię,a w pewnych momentach współczucie.Podczas czytania książki przywiązałam się do niego i życzyłam mu jak najlepiej.

Pomysł na życie,które ma szczęśliwe zakończenie też przywołał uśmiech na mojej twarzy.Bo przecież to tylko ładne,czysto teoretyczne stwierdzenie.Życie weryfikuje wszystko to co robimy i nie zawsze kończy się szczęśliwie.Niestety trochę nużyły mnie ciągłe wywody o futbolu i zbyt długie kibicowanie drużynie,która walczy o zajęcie pierwszego miejsca w mistrzostwach.Podobały mi się natomiast kreacje głównych i drugoplanowych bohaterów.Polecam Wam tą powieść,a ja zamierzam teraz zobaczyć sobie film.

Moja ocena powieści 8/10 pkt.
wyd:Otwarte 2013
stron:380

poniedziałek, 9 września 2013

"Przystań na krańcu świata"-Francesca Brill


Fabuła powieści jest oparta na wydarzeniach autentycznych,do tego czasy drugiej wojny światowej i Hongkong.Taki typ powieści to książka pt."Przystań na krańcu świata" autorstwa F.Brill.

1940 rok.Hongkong.Lata niepewne-czas wojny i niepokoju społecznego.Nasza główna bohaterka Stevie Spielberg mieszka i pracuje u boku swego partnera Chińczyka w Hongkongu.Kochankowie wspólnie wydają gazetę o propagandowych treściach.Kobiecie marzy się kariera znanego i dobrego dziennikarza,nużą ją bankiety oraz przyjęcia.Chcę być ona poważaną osobą z którą będą się liczyć mężczyźni.Stevie nie patrzy na konwenanse i zawsze robi to co uważa za właściwe.Zawiązuje znajomość z brytyjskim majorem,która po pewnym czasie przekształca się w płomienny romans.Losy bohaterów często się zmieniają,a to wszystko przez wojenną zawieruchę.Japończycy zajmują chińskie miasto w którym mieszka Stevie.Dochodzi do gwałtów,walk i większych zamieszek.Jak w takiej sytuacji rozwinie się znajomość dziennikarki i żołnierza-szpiega?Do jakich czynów będą oni zdolni by uchronić się przed śmiercią i zapewnić sobie bezpieczeństwo?Czy w tak niespokojnych czasach kochankowie mogą być razem?

W książce "Przystań na krańcu świata" mamy do czynienia z twardą i mężną kobietą,która walczy by jak najlepiej przeżyć swoje życie,Nie uznaje ona zakłamania i pustych,bezsensownych zajęć.Ceni sobie pracę i możliwość poznawania ludzi oraz ich przeszłości.Jest kobietą,która wie czego chcę od życia i wie jak to zdobyć.

Dzięki atmosferze wojny i ciągłego niepokoju ta powieść przyciąga czytelnika jak magnes.Ciężko się od niej oderwać,a po przeczytaniu dalej rozważamy i wspominamy ją w swojej głowie.Niezwykle delikatny temat jakim jest napaść Japończyków na Hongkong został przedstawiony bardzo ciekawie oraz taktownie.Autorka zaznajamia nas z paniką jaka panowała w tamtym czasie,ukazuje nam konflikty wewnętrzne bohaterów,ich rozdarcie pomiędzy uczuciem,a walką i dziennikarskim obowiązkiem.

Ponadto obrazowy i prosty język jeszcze bardziej przybliża nam tamte niezwykle ważne wydarzenia.Tą książkę nie liczy się w stronach,czyta się ją jednym tchem, z pasją i uczuciem.

Moja ocena książki 9/10 pkt.
wyd:Prószyński S-ka 2013
stron:408

niedziela, 8 września 2013

"Dzieci Aleksandrii"-Francoise Chandernagor


Historia nie pamięta o mało znaczących postaciach,które żyły na przestrzeni wieków.Powstają coraz to nowsze wydania książek o znakomitych wodzach czy strategach,Reżyserzy kręcą filmy o pradawnych ludach oraz królach,którzy zrobili coś dla ludzkości.Któż z nas nie zna pięknej Kleopatry-faraona Egiptu lub jej kochanków i adoratorów Cezara lub Marka Antoniusza,W cieniu i z boku za swą potężną i władczą matką stoją w szeregu jej dzieci (Cezarion,Selene,Aleksander i Ptolemeusz).Historia o nich zapomniała.No może nie całkiem,ich losy przypomina nam francuska pisarka F.Chandernagor.

Historia tych dzieci rozgrywa się największym mieście starożytnego Egiptu-Aleksandrii.Tam trójka,a następnie czwórka potomstwa Kleopatry mieszka i żyje.Dzieci nie widzą często matki,która jest zajęta polityką i międzynarodowymi sojuszami oraz wojną pomiędzy Egiptem,a Rzymem.Dziewczynka o imieniu Selene oraz jej trzej bracia Cezarion,Aleksander oraz Ptolemeusz żyją w błogiej nieświadomości spędzając czas na zabawie oraz nauce.Nie wiedzą,że w pałacach i na rzymskim forum toczą się ich przyszłe losy.

Powieść rozpoczyna się kiedy Selene-jedyna córka Kleopatry jest bardzo małą dziewczynką.Kończy się po samobójstwie matki oraz ojca i śmierci jej rodzeństwa.Francosie nie piszę co dalej działo się z Selene,jednak historia mówi nam,że dziewczyna poślubiła króla Mauretanii,dała mu potomka oraz córkę.Autorka bardzo przejrzyście opisuje nam takie wydarzenia jak Donacja Aleksandryjska w 34 r p.n.e,kiedy Marek Antoniusz ofiaruje swojej córce we władanie Egipt,Cypr i Afrykę czy bitwy jakie zostały stoczone przeciw rzymskim legionom.Poznajemy tak obce i dawne egipskie bóstwa oraz zwyczaje jakie panowały na dworze wszechmogącej Kleopatry VII.

Niekiedy jednak powieść się dłuży i nuży.Autorka przeciągłe wydarzenia i sprawia że akcja traci tempo i staje się rozwleczona w czasie.Szkoda także,że autorka w najbardziej ważnym momencie kończy swą powieść.Czujemy za plecami oddech rzymskich żołnierzy,którzy siłą wtargnęli do pałacu,spodziewamy się czegoś nadzwyczajnego...a tu koniec.Wydaje mi się,że francuska pisarka pragnęła przybliżyć nam dzieciństwo,a nie dalsze losy Selene.

Nie mniej jednak powieść jest warta przeczytania.Miłośnicy historii znajdą w niej wiele ciekawostek,które przybliżą im intrygujące postacie z doliny Nilu.

Moja ocena powieści 7/10 pkt.
wyd:Sonia Draga 2013
stron:296

sobota, 7 września 2013

''Dobre wychowanie"-Amor Towles


Powieść inspirowana prawdziwą historią z lat trzydziestych ubiegłego wieku.Przenosi nas do Nowego Jorku gdzie bogactwo miesza się z biedą,a w oddali słychać smutną jazzową muzykę.

Ameryka powoli podnosi się po Wielkim Kryzysie.Na ulicach Manhattanu widać ubogich żebraków,bankrutów oraz nowo powstającą klasę uprzywilejowaną.W tym mieście mieszka także główna bohaterka powieści Katey.Pracuje ona w kancelarii prawniczej jako sekretarka,a wieczorami wraz ze swoją przyjaciółką słucha jazzu siedząc w popularnych barach i klubach sącząc przy tym wino lub martini.W ostatnią noc 1937 roku spotyka na swej drodze przystojnego bankiera Tinkera Grey'a.Pochodzi on z wyższej klasy społecznej,ma poważanie i pieniądze,a jednak zaprzyjaźnia się z naszą bohaterką,która nie jest bogatą damą.Od tego momentu jej życie całkowicie się zmienia.Katey uczy się,aby nigdy nie wierzyć do końca drugiej osobie i nie być pewnym tego za kogo ona się uważa.

Niestety ta książka nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia.Obiecywałam sobie dużo i jak to czasem bywa boleśnie się zawiodłam.Autor próbuje oddać klimat lat trzydziestych i do pewnego stopnia mu się to udaje,niestety nie można tej powieści porównać do "Śniadania u Tiffany'ego".Historia Katey jest ciekawa,jej losy są burzliwe, a ludzie których spotyka różnoracy i bardzo interesujący, jednak tą powieść czytało mi się opornie.Z wielkim trudem przewracałam kolejne strony,nie byłam tą książką zaciekawiona tak jak zwykle.Nie wiem dlaczego tak się stało być może jest to wina stylu jakim autor się posłużył? Brakuje mi także jazzu oraz przedstawienia ówczesnej nowojorskiej architektury.Mamy zbyt dużo opisów balów i restauracji,za mało jest w tym wszystkim ludzi i takiej głębszej analizy.

Podoba mi się,że autor obsadził swych bohaterów w czasach w których nie było mnie na świecie. Mogłam choć przez chwilę pomarzyć co by było gdybym tam była....Jednak fabuła książki jest bardzo przewidywalna (książek o takim rodzaju miłości mamy już wiele).Sama powieść została zbyt mocno przereklamowana i wiele czytelników się na tym sparzyło.Szkoda,zapowiadało się ciekawie,a wyszło jak wyszło.

Moja ocena książki 5/10 pkt.
wyd:Znak Literanova 2013
stron:368



piątek, 6 września 2013

"Płomienie śmierci"-Alex Kava


Książka pod tytułem "Płomienie śmierci" to dziesiąta powieść serii z główną bohaterką-agentką FBI Maggie O'Dell.Kobieta jest specjalistką od stwarzania profilu psychologicznego mordercy.Zagłębia się w umysł zbrodniarza i próbuje odczytać wskazówki,które doprowadzą do jego najszybszego schwytania .Maggie często sama staje się celem i jest narażona na niebezpieczeństwo.Tym razem prócz realnego zagrożenia ze strony mordercy przyjdzie się jej zmierzyć z jej psychicznymi obawami.

Tym razem Maggie przydzielona zostaje do śledztwa,które ma za zadanie odnaleźć podpalacza.Podkłada on ogień pod opustoszałe magazyny,kościoły,a nawet sklepy.Zadanie wydaje się proste,jednak podczas jego wykonania kobieta miewa tajemnicze bóle głowy i przeżywa wielką traumę.W pożarze zginą jej ukochany ojciec, a teraz z ogniem walczy jej przyrodni brat.W mieście codziennie wybuchają pożary,a wśród nich policja odnajduje zwłoki,które nie zginęły w wyniku uduszenia dymem czy spalenia.Czy podpalacz to także bezwzględny morderca?Dlaczego agentka FBI czuje się obserwowana we własnym domu?Czy ktoś chce jej zrobić krzywdę?

To moje pierwsze spotkanie z książką o przygodach amerykańskiej agentki FBI.Od razu spodobało mi się to jaką jest ona dzielną kobietą.Codziennie jest narażona na niebezpieczeństwa i stresujące sytuacji,ma nieznośnego szefa, a do tego wszystkiego problemy w rodzinie i miłości.Uważam za normalne to,że obawia się o swoje życie.Przecież psychopaci często pragną zemsty na tych,którzy doprowadzili do ich skazania i osadzenia w więzieniu.To zrozumiałe,że stres,którego doświadcza odciska piętno na funkcjonowaniu jej organizmu.

Wszystkie postacie są bardzo wyraziste i takie realne,a zakończenie,którym raczyła nas autorka podniosło moją ostateczną ocenę dla tego kryminału.Czy takie otwarte zakończenie sugeruje kontynuacje tej powieści?Mam nadzieję,że tak ponieważ szkoda by było w ten sposób zakończyć tą książkę.

Małym minusem powieści jest to,że po pewnym czasie domyśliłam się kto jest podpalaczem.Dużym plusem natomiast jest to,że do końca nie wiem kto jest mordercą;-)Aby mieć lepszy porównanie muszę przeczytać jakieś inne książki autorki.To spotkanie z Panią Alex uznaje za godne polecenia.

Moja ocena powieści 8/10 pkt.
wyd:Mira 2013
stron:408

czwartek, 5 września 2013

"Obserwator"-Charlotte Link


Ktoś obserwuje swoje ofiary i sieje w nich ziarno strachu.Następnie morduje w okrutny sposób i pozostawia na pastwę tego aż ktoś odnajdzie ich martwe ciała.Kim jest okrutny morderca i jaki ma motyw?Kolejna powieść niemieckiej pisarki,która wciąga nas w świat brutalnych zbrodni.

Akcja powieści toczy się we współczesnym Londynie końcem grudnia i początkiem stycznia.Mamy pogodę obfitującą w opady śniegu oraz minusową temperaturę.W tej metropolii żyje sobie wyrzutek społeczny o imieniu Sam.To trzydziestoparoletni mężczyzna,który nie posiada rodziny,a w ostatnich tygodniach także i pracy.Żyję z oszczędności w domu rodzinnym wraz z bratem i ciągle naprzykrzającą się bratową.Wolny czas poświęca na obserwowaniu sąsiadów.Sam przemierza samotnie ulice i przygląda się życiu najbliższych.Robi na ten temat nawet notatki.Bezrobotny szczególnie lubi patrzeć na Gillian Ward.To kobieta mająca męża biznesmena i nastoletnią córkę.Jej życie jest uporządkowane i na pierwszy rzut oka wydaje się szczęśliwa.

Kiedy w Londynie giną starsze kobiety policja zaczyna szukać mordercy.Bratowa Sama odkrywa jego zapiski z obserwacji sąsiadów i donosi na niego policji.Uważa go za nienormalnego i być może za poszukiwanego zabójcę.Czy to właśnie on jest winny śmierci starszych kobiet?Dlaczego nie chcę oddać się w ręce policji i ucieka przed złożeniem zeznań?

To moje pierwsze spotkanie z niemiecką pisarkę i już teraz wiem,że nie ostatnie.Pomysłowa i dobrze dopracowana fabuła wciąga od pierwszej przeczytanej strony.Tak bardzo zaintrygował mnie prolog książki,że jak najszybciej chciałam dojść do zakończenia powieści by odkryć i potwierdzić moje przypuszczenia.Charlotte Link uświadomiła mi także,że często morderca tak naprawdę jest ofiarą.Ofiarą społeczeństwa lub własnej rodziny.Zbrodnia zawsze rodzi kolejną zbrodnie,a brutalne doświadczenia z dzieciństwa,tłumione w sobie przez lata wybuchają ze zdwojoną siłą i potrafią całkowicie zmienić człowieka i jego postrzeganie świata.

"Obserwator" to powieść kryminalna o cechach dobrego thrillera. Pozostawia po sobie głębsze refleksje po za tym wciąga i przykuwa uwagę.

Moja ocena książki 8/10 pkt.
wyd:Sonia Draga 2012
stron:568

środa, 4 września 2013

''O Boże,znowu goście!"- Marek Pękala


Mieszkanie w bloku.Święta Bożego Narodzenia.Wieczór i niespodziewany dzwonek do drzwi.Trzyosobowa rodzina nie spodziewa się nikogo o tak późnej porze.W pośpiechu zakłada odświętne ubrania i sprząta bałagan.Otwiera drzwi a tam...goście.I to jacy! Takich,których nie pamięta.Mówią że są rodziną i przyjechali z daleka na święta.Lekko zdziwieni domownicy zapraszają ich do środka.Nie chcą by zauważyli ich zdziwienia z powodu tak nagłego przybycia.Zaczyna się świętowanie.Jak to w polskich domach bywa suto i z dużą ilością alkoholu.Jak skończy się to wspólne świętowanie i kim są ci niezapowiedziani przybysze? Zapraszam do lektury.

"O Boże,znowu goście!" to lekka komedia pełna zabawnych dialogów.Rozmowy między bohaterami są śmieszne i szczere.Napędzają one akcję oraz prowadzą do zabawnych sytuacji.Autor komedii nie zaznajamia nas z miejscem akcji powieści,która trwa tylko przez kilka godzin w ciągu jednego wieczoru.Wiemy tylko,że goście przybyli z jakieś polskiej wioski,są w średnim wieku i mają już dorosłe dzieci.Gospodarze to rodzina miejska,mająca tylko jedno dziecko,mieszkająca w bloku.Brak wielu danych na temat głównych bohaterów jest plusem tej komedii ponieważ nie przedłuża krótkiej i rzeczowej fabuły.

W wielu dialogach pomiędzy bohaterami Marek Pękala wplata polityczne aluzje,oraz fakty z historii Polskiej.Osoba znająca te wydarzenia łatwo wyłapię wszystkie aluzję z politykami oraz znanymi osobami na czele.Czytając tą książkę ma się wrażenie,że akcja powieści toczy się obok nas.Jest blisko,jakby na wyciągnięcie ręki, a wszystkie wydarzenia w niej opisane są jakby dosłownie wyjęte z naszego codziennego życia.

Do tego cięte riposty i groteskowość przedstawionej sytuacji wprawia czytelnika w dobry humor i pozwala się odprężyć.
Do przeczytania tej komedii zachęca także tytuł oraz niewielka ilość stron.Bez straty czasu przeczytacie tą książkę w godzinę...no może półtorej.

Moja ocena powieści 7/10 pkt
wyd:Warszawska Firma Wydawnicza 2013
stron:120

wtorek, 3 września 2013

"Jednym strzałem"-Lee Child


''Każdy mężczyzna chciałby wejść w jego skórę,a każda kobieta-posiąść.

Nieuchwytny i podążający własną drogą Jack Reacher.Tym razem nasz były żołnierz wciela się w rolę drugiego Sherlocka Holmesa i próbuje rozwiązać zagadkę śledztwa doskonałego.

Strzały w centrum handlowym.Ofiary,które były w niewłaściwym czasie o niewłaściwym miejscu.Tajemniczy snajper o super  umiejętnościach i refleksie. Śledztwo pełne nie podważalnych dowodów doprowadza do aresztowania dawnego żołnierza.James Barr bo o nim mowa zachowuje milczenie.Jedyne o co prosi swego adwokata to to,aby odszukał Jacka Reacher'a..Dlaczego? Czy ten na co dzień spokojny były żołnierz był w stanie zamordować piątkę niewinnych ludzi,a może jest niewinny i ktoś próbuje zatuszować fakty?

Znalezienie sprawcy i rozwikłanie zagadki-oto zadanie godne Jacka Reacher'a.

Jack Reacher to książkowy bohater,który wzbudza we mnie dużą sympatię.Niekoniecznie powinien to robić.Jest bezwzględny,za wszelką cenę chce zrobić to co sobie zamierzył.Używa przemocy,gołymi rękami potrafi skręcić kark lub za pomocą jednego cięcia poderżnąć gardło.Jest wytrenowany do tego by łowić i zabijać.A jednak ma w sobie coś takiego,że nie można go nie lubić.Ma on w sobie tak wielki urok osobisty,że w realnym życiu wiele kobiet nie zdołało by mu się oprzeć.Jedną z nich byłabym ja:-)

Jak zwykle książka Pana Lee mnie wciągnęła na całe i długie popołudnie.Wartka akcja z elementami thrillera to jest to co lubię.Dodatkowo inteligentni bohaterowie skupiający na sobie całą uwagę czytelnika.Opisy autora też dużo wnoszą do fabuły,są pisane rzeczowym językiem bez zbędnych ozdobień.Potrafią przykuć uwagę i każą nam analizować szczegóły.
Dobrze,że Lee Child zamiast pracy w teatrze wybrał pisarstwo. Dziękuje mu za postacie,które tworzy.

Moja ocena książki 9/10 pkt.
wyd:Albatros 2006
stron:400

poniedziałek, 2 września 2013

''Kronos''-Witold Gombrowicz


W końcu światło dzienne ujrzał tajemny i prywatny dziennik Witolda Gombrowicza.Wiele lat po jego śmierci wydaje go małżonka pisarza Rita Gombrowicz.Co zawiera ten długo nie publikowany dziennik?Jakie sprawy zostają upublicznione?Jak przedstawił swe życie sam Gombrowicz?

"Kronos" jako dziennik mnie rozczarował.Gombrowicza znam z liceum,kiedy przyszło mi się zmierzyć z jego książką,a zarazem lekturą szkolną "Ferdydurkę".Nie powiem,że jest ona przyjemną powieścią.Czytało mi się ją ciężko i długo a na samym końcu i tak znałam tylko jedno zdanie "A kto czytał ten trąba".
Po latach spędzonych w liceum odpuściłam sobie inne powieści Pana Witolda,lecz zaintrygowały mnie opinie i recenzje jego dziennika,który postanowiłam przeczytać.

Jeśli ktoś piszę pracę magisterską na temat współczesnych polskich pisarzy lub o samym Gombrowiczu.To ten dziennik bardzo mu pomoże.Natomiast dla tych,którzy w skrócie znają życie pisarza dziennik okazać się może nudny i mało wartościowy.

O czym pisze Gombrowicz? O życiu w Polsce oraz Argentynie.O pracy i jej braku.O zdrowiu i jego dolegliwościach.O kobietach,które miał okazję posiąść i o zastoju erotycznym. Gombrowicz pisze w skrótach,jego myśli są ubogie i krótkie.Dobrze,że autorka dodała od siebie wyjaśnienia dostępne pod spodem gdyż nie wiedziałabym nic z tego co czytam.

W dzisiejszych czasach bardzo popularnym zjawiskiem jest zagłębianie się w przeszłość znanych postaci.Analizowanie ich zachowań i rozkładanie ich na części pierwsze.Zapewne wielu ludzi szuka w "Kronosie" zapomnianego skandalu.Będzie przytaczać jego słowa,często zmieniając ich znaczenie tylko po to by zaistnieć i próbować odkryć coś co uważa za interesujące.

Rita Gombrowicz odpowiadając na pytanie dlaczego teraz opublikowała zapiski męża odpowiedziała,że w związku z tym iż jej mąż przytacza wiele nazwisk znanych osób,które mogłyby wypaść w niekorzystnym świetle.Uważam to za słuszne posuniecie,jednak zastanawiam się w jakim świetle ukazał się sam Gombrowicz.Czy jego sztuka nie zostanie przesłoniona jego miłosnymi podbojami i rzekomymi skłonnościami homoseksualnymi.Z czym będą kojarzyć pisarza młodzi ludzie?

Nie oceniam tej książki,ponieważ nie mnie jest wydawać ocenę dziennika pisarza.Dodam jednak,że podoba mi się projekt okładki,zdjęcia i skany dziennika.

wyd:Literackie
stron:460

niedziela, 1 września 2013

"U progu szczęścia"-Aidan Donnelley Rowley


Sięgając po tą książkę wyobrażałam sobie miłą komedię romantyczną z przystojnym mężczyzną w tle i szczęśliwym zakończeniem.Okładka także przemawia za tym,że mamy do czynienia z książką,która ocieka szczęściem i miłością.Nic mylnego.To powieść w której prócz miłości znajdziemy smutek,żałobę,zdradę i pogoń za karierą.O czym tak naprawdę jest książka mająca tytuł "U progu szczęścia"?

Nowy Jork to miasto wiecznie zabieganych ludzi sukcesu.Jedną z takich osób jest Quinn-dwudziestokilkuletnia prawniczka.Jej ojciec zginął podczas aktu terrorystycznego 11 września 2001 roku na World Trance Center.Quinn z zawodu jest dobrze wykształconą prawniczką.Na co dzień wiedzie uporządkowane życiu u boku swego chłopaka-bankiera o imieniu Sage. Pewnego dnia Sage oświadcza się jej podczas weekendu w Paryżu.Kobieta nie jest całkowicie pewna swoich uczuć jednak pod wpływem chwili i zamroczenia alkoholem przyjmuje oświadczyny.Od tego momentu ciągle zastanawia się nad słusznością podjętej decyzji.Czy w końcu powie ona magiczne słowo ''tak'' na ślubnym kobiercu?Czy Quinn odnajdzie harmonie i szczęście w życiu?

Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu.To rozkapryszona dziewczyna z Manhattanu,która nie wie czego w życiu chce.Ma wszystko,jednak ciągle jej mało.W dodatku wolny czas spędza wśród znajomych,ewentualnie z chłopakiem zawsze w ręku trzymając jakiś napój wysokoprocentowy.Żal mi trochę jej tego biednego narzeczonego,który za wszelką cenę pragnie jej szczęścia.Męczy się biedak i trudzi a ona dalej nic sobie z tego nie robi.Zwodzi go,miewa kaprysy i za nic nie przeprasza.Nie zaprzeczam,że jest on trochę maminsynkiem,no ale cóż większość mężczyzn kocha i nad wszystko wychwala swe cudowne mamusie.Quinn mogła trafić pod wiele gorsze skrzydła np jakiegoś brutala,agresora czy pijaka.Chociaż gdyby spotkała alkoholika zapewne by ją to uszczęśliwiło.

Reasumując ta książka nie jest jakoś bliska mojemu sercu.Jednak zawiera w sobie taką małą mądrość życiową,która brzmi,że szczęście to pojęcie względne i dla każdego znaczy ono co innego.Dla kogoś jest to domek na przedmieściach z gromadką dzieci,a dla kogoś innego to zawrotna kariera i złota karta kredytowa w kieszeni.Powieść uświadomiła mi,że uczuć nie można niczym kupić.To co czujemy do drugiej osoby zależy wyłącznie od nas a strach przed zawarciem związku małżeńskiego to normalna sprawa.W końcu jesteśmy przekonani,że nasze małżeństwo będzie trwało przez resztę życia.

Szkoda,że autorka nie skończyła pewnego wątku.Zakończenie jest pozytywne jednak pisarka nie zdradziła nam czy podczas przemiany Quinn kończy się jej także alkoholowy nałóg.Bo szkoda by było w późniejszych latach zmarnować to szczęście,które zdołała uzyskać.

Moja ocena książki 5/10 pkt.
wyd:Jaguar 2013
stron:389