piątek, 23 maja 2014

Lisia dolina- Charlotte Link


PDF DO POBRANIA TUTAJ 
                                                     Link Charlotte - Lisia dolina.pdf

Ryan Lee to kryminalista z bogatą przeszłością w dodatku zadłużony po uszy u niebezpiecznego typka Daymona. Nie wie w jaki sposób oddać dawno temu pożyczone pieniądze. Wpada na plan uprowadzenia bogatej kobiety, a okup jaki dostanie w zamian za jej uwolnienie ma zamiar oddać lichwiarzowi. Mężczyzna porywa z opuszczonego parkingu młodą kobietę. Zamyka ją w trumnie dając jej jedzenie i wodę na parę dni. Wyrusza samochodem by odnaleźć jej męża i wymusić okup. Niestety zostaje zatrzymany przez policję w związku z bójką w barze w której brał udział. Sędzia zatrzymuje go w areszcie,bez możliwości wyjścia za kaucją. Ryan w obawie przed wyższym wyrokiem nie wspomina,że uwięził kobietę,która powoli umiera zakopana żywcem.

Muszę napisać,że ta książka to trzymający w napięciu kryminał od którego ciężko się oderwać. Walorem Lisiej doliny jest mnogość bohaterów i zdarzeń, sprawia to,że czytelnik błądzi trochę we mgle próbując odkryć prawdę.Powieść wciąga już od pierwszych stron i zabiera czytelnika w głąb zbrodni, zbiegów okoliczności i nie trafionych wyborów życiowych. Nakreśleni przez autorkę bohaterowie są bardzo skrajni i wyraziści. Uwikłani w problemy rodzinne i kariery często nie potrafią ułożyć sobie życia z drugą osobą. To kim się stali jest podyktowane losem lub ich nietrafionymi wyborami życiowymi. 

Już na pierwszy rzut oka widać,jak Charlotte Link skrupulatnie zastanowiła się nad fabułą swej powieści. Wszystko jest przemyślane, a mnogie wątki łączą się w przepiękną,aczkolwiek trudną łamigłówkę. Śmiało stwierdzam,że określenie ''królowa niemieckich kryminałów" pasuje do Link idealnie.

Kryminał "Lisia Dolina" dostępny w księgarni Matras.

Moja ocena powieści 10/10 pkt
wyd: Sonia Draga 2013
stron: 488

poniedziałek, 12 maja 2014

Anna Jantar. Bursztynowa dziewczyna- Mariola Pryzwan


Niektóre biografie są nudne jak flaki z olejem. Przepełnione datami i miejscami trudnymi do zapamiętania. Ciężko się to czyta i jeszcze trudniej przyswaja, Biografia Anny Jantar pisana przez Mariolę Pryzwan jest całkowicie odmienna. Główną bohaterkę wspominają osoby z którymi żyła na co dzień i współpracowała. Jest w ich pamięci ciągle żywa i pamiętają o jej zaletach jak i wadach. 

Kim była Anna Jantar chyba nikomu nie muszę przypominać. Chociaż nie dorastałam w latach jej popularności znam na pamięć większość jej piosenek. Moją ulubioną jest Nic nie może wiecznie trwać to jeden z ostatnich jej przebojów. Jego przesłanie jest dość fatalistyczne i za szczęście,które mamy przyjdzie nam odpłacić w przyszłości.

Legenda o Annie Jantar trwa do dziś. Choć piosenkarka zmarła w tragicznych okolicznościach ponad 34 lata temu, wciąż jest obecna w polskiej piosence rozrywkowej. Z biografii Bursztynowa dziewczyna poznajemy Annę Jantar jako uśmiechniętą kobietę,która potrafiła cieszyć się życiem. Dowiadujemy się,że była to utalentowana dziewczyna,która z pomocą swego męża-kompozytora została jedną z największych gwiazd polskiej estrady. Odsłania się przed nami jej obraz kochającej matki i osoby,która nad wszystko ceni wartości rodzinne.

Biografia autorstwa Pani Marioli jest bardzo dobrze dopracowana i zawiera mnóstwo zdjęć Anny Jantar. Ponadto zostały w niej umieszczone prywatne listy piosenkarki,które pisała do męża,córki i mamy będąc za granicą,między innymi w USA.

Polecam tą książkę miłośnikom biografii i osobom lubiącym poznawać prawdziwe życie znanych postaci. 



Moja ocena biografii 9/10 pkt
wyd: Marginesy 2014
stron: 392

niedziela, 11 maja 2014

Zatańcz z mordercą- Marry Higgins Clark


Która dziewczynka nie marzy o tym by być Kopciuszkiem i aby to właśnie w niej zakochał się przystojny i dobry książę? Tańczył z nią aż po świtu na wystawnym balu i podarował w prezencie śliczne pantofelki

Książka Zatańcz z mordercą zawiera w sobie motyw Kopciuszka i Księcia, lecz całkiem w innej odsłonie. Kopciuszkiem jest niewinna kobieta a Księciem psychopata,który zabija ją w szaleńczym amoku. A pantofelek? Oczywiście,że występuje. To ostatnia rzecz jaką ofiara ma na sobie przed śmiercią.

Morderca kochający pantofelki zaczął zabijać przed laty, kiedy został odtrącony w miłości. Teraz szuka swych potencjalnych ofiar za pomocą ogłoszeń towarzyskich. Dwie przyjaciółki Erin i Darcy to kobiety wyzwolone mające dobrą pracę i bogate życie towarzyskie. Pewnego dnia Darcy namawia swą przyjaciółkę by pomogła jej znajomemu producentowi telewizyjnemu przygotowującemu program o kobietach umawiających się na randki w ciemno. Erin zgadza się i rozpoczyna spotkania z mężczyznami. Dla Darcy i Erin kolacje z nieznajomymi to niezobowiązująca zabawa. Wszystko zmienia się kiedy Erin z dnia na dzień znika, a po jakimś czasie policja odnajduje jej zwłoki na molo w Manhattanie.

Marry Higgins Clark znakomicie bawi się z czytelnikiem. Podstawia mu mnóstwo kandydatów na potencjalnego zabójcę. Do samego końca czytelnik nie jest w stanie odgadnąć kto tak naprawdę zabija. Motyw morderstw znamy już po paru stronach, plan działania psychopaty również. Nieodkrytą tajemnicą jest natomiast to,kto za tym wszystkim stoi i czy uda się go złapać zanim ponownie zabije.

Podoba mi się również to,że autorka poprzez swoją powieść ostrzega kobiety przed ogłoszeniami matrymonialnymi pojawiającymi się w prasie i internecie. Pisze wprost,że jest to niebezpieczne bo nigdy nie wiadomo kto i z jakich pobudek chcę się z nami spotkać. Może czuję się samotny lub liczy na niezobowiązujący seks, a może chce nam zrobić krzywdę?

Tą książkę polecam kobietom,które tak jak Darcy i Erin uważają,że randki w ciemno to świetny sposób na spędzenie wolnego czasu. Może po jej przeczytaniu zastanowią się i będą baczniej przyglądać się mężczyznom spotkanym na swej drodze.

Moja ocena powieści 8/10 pkt
wyd: Prószyński i S-ka 1999
stron: 296 

piątek, 9 maja 2014

Rosyjska kochanka- Michelle Wallner


Rosja kojarzy mi się z łagrami, Stalinem, ciągłą kontrolą szarego obywatela oraz z Putinem. Będąc w pobliskiej bibliotece znalazłam na półce książkę pod tytułem Rosyjska kochanka. Nie zastanawiając się zbyt długo postanowiłam że ją przeczytam. Z wielkim entuzjazmem zagłębiłam się w tą powieść, lecz z każdą przeczytaną stroną moja euforia spadała, aż dosięgła bruku.

Akcja powieści to 1978 rok. Wydarzenia dzieją się w Moskwie. Główna bohaterka Anna- malarka pokojowa mieszka z ojcem,mężem i chorowitym synkiem w małej kawalerce. Za sprawą przypadku kobieta podczas prac malarskich poznaje wiceministra do spraw badań naukowych Aleksieja Bulyagkowa z którym zaczyna łączyć ją płomienny romans. Dzięki temu związkowi Anna może skorzystać z wielu przywilejów na które nie było jej wcześniej stać. Po pewnym czasie Anna spostrzega, że o jej związku z państwową osobą wie KGB. Kobieta szantażem zostaje nakłoniona do współpracy z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa. Jej zadaniem jest pisanie raportów i zdobywanie jak najwięcej informacji o swoim kochanku tak aby nic nie podejrzewał.

Pomysł na fabułę jest czy był bardzo interesujący, jednak zrealizowanie go wyszło dużo gorzej. Austriacki pisarz w ogóle nie oddaje atmosfery Moskwy w latach 80- tych (głodu,napięć społecznych,nieprzewidywalnego jutra). Główni bohaterzy są dla mnie tacy nijacy i czytając tą powieść nie przeżywałam z nimi ich wzlotów,upadków i przygód. Śmiało mogę stwierdzić,że poniekąd byli mi oni obojętni. W tej książce nie wyczułam napięcia z powodu ciągłych kontroli zwykłego obywatela przez służby bezpieczeństwa. Całość jest napisana poprawnie i tylko tyle. Gdybym miała tej książce wystawić szkolną ocenę była by to dostateczna trója.

Moja ocena powieści 3/10 pkt
wyd: Albatros 2011
stron: 400



czwartek, 8 maja 2014

''Sobowtór"- Tess Gerritsen


Po dłuższej nieobecn/ości na blogu związanej z długotrwałą naprawą mojego laptopa wracam do Was z naręczem przeczytanych książek. Jedną z nich jest powieść kryminalna Sobowtór.

Akcja powieści Sobowtór nie zaczyna się zbyt skomplikowanie...

          Po podróży służbowej patolog sądowy Maura Isles wraca do domu przed którym zastaje policyjne radiowozy. Przed jej drzwiami znaleziono zwłoki młodej kobiety, która jest bliźniaczo do niej podobna. Po paru dniach i precyzyjnych badaniach DNA okazuje się,że tajemnicza kobieta to siostra Maury, która tak jak ona została w dzieciństwie adoptowana. Śledztwo w sprawie zamordowanej denatki prowadzi detektyw Jane Rizzoli wraz z zespołem. Jej zadaniem jest znalezienie mordercy i odkrycie motywów jego zbrodni. Maura natomiast postanawia odkryć kim są jej biologiczni rodzice, dlaczego została oddana do adopcji i dlaczego jej siostra została zabita tuż przed drzwiami jej domu.

Już po raz kolejny nie zawiodłam się czytając powieść T.Gerristsen. Sama historia jest przejrzyście napisana,a zakończenie bardzo zaskakuje. Ogólnie rzecz biorąc podczas czytania nie natrafiłam na żadne nieścisłości czy niedomówienia.  Historia zaczyna i kończy się ciekawie.  Nie brak w niej momentów pełnych napięć.  Akcja toczy się dobrym tempem i porywa czytającego. Obraz postaci i zdarzeń przedstawiony przez autorkę jest wyrazisty, wiarygodny i co najważniejsze nie przerysowany.

Coś czuję, że ta książka przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi, który lubi zagłębić się w świecie zbrodni.



Moja ocena powieści 9/10 pkt
wyd: Albatros
stron: 400


poniedziałek, 10 marca 2014

Przerwane milczenie - Charlotte Link


Niemiecka Królowa Kryminałów po raz kolejny w pozytywny sposób dała radę mnie zaskoczyć.

Kilka słów o fabule...

Grupka przyjaciół z dzieciństwa od lat spędza ze sobą urlop w spokojnej angielskiej posiadłości Stanbury. Pod pozorem szczęśliwej przyjaźni kryje się jednak zazdrość, obłuda i kłamstwo. Do tego dochodzi jeszcze przemoc domowa,długi i tajemnica z przeszłości. Taka mieszanka doprowadza do eskalacji wielkiej przemocy i krwawego mordu. Spośród 9 osób przebywających na urlopie w sielankowym domu pośród drzew i kwiatów z życiem uchodzą 4 osoby.Pozostali zostają bestialsko zamordowani za pomocą noża do ryb.

Pierwsza część książki to portret psychologiczny każdego z głównych bohaterów, a jest tych bohaterów aż dziesięciu ( Aleksander z drugą żoną i córką, Patricia wraz z mężem Leonem i dwójką dzieci, psycholog Tim oraz jego żona cierpiąca na depresję,oraz tajemniczy Philip Bowen,który uważa się za krewnego bogatej właścicielki Stanbury-Patricii).

Każda z nakreślonych przez C.Link postaci jest wyjątkowa i nie do zastąpienia.Ma wady,zalety,mocne i słabe strony.Poznając je z strony na stronę wiemy co nimi kieruje i jakie jest ich wnętrze. Wątek kryminalny stoi jakby na drugim miejscu i łączy się z psychiką głównych bohaterów,oraz z wydarzeniami z ich życia. 
Czasem kat może być ofiarą. Ta książka znakomicie to ukazuje. Pokazuje także,że ludzka cierpliwość może się kiedyś skończyć.Człowiek pod wpływem impulsu,może stracić cierpliwość i w szale i gniewie zabić z zimną krwią.

Zło to nie tylko morderstwo czy przemoc fizyczna. Zło to również manipulacja psychiką drugiej osoby,jej ciągle zastraszanie i upokarzanie. Maltretowanie psychiczne słabszych od siebie to zjawisko,które doprowadza czasami do wielkiego,niekontrolowanego wybuchu i właśnie to mistrzowsko ukazała w swej książce niemiecka pisarka.

Jak potężna może być zmowa milczenia? Kto okaże się zabójcą,a kto ofiarą? Czy życie ocalałych z masakry w Stanbury przyjaciół jest ciągle zagrożone?



Zachęcam do lektury.

Moja ocena powieści 7/10 pkt




piątek, 7 marca 2014

Pierwsza wyprawa-Nepal- Kinga Choszcz


Ciężko mi się czyta wspomnienia z podróży kobiety,której już między nami nie ma. Zapiski kobiety,która zostawiła wszystko za sobą i wyruszyła w nieznane autostopem. Przemierzyła wiele kilometrów by dotrzeć do Nepalu i spełniła swoje najskrytsze i trochę zwariowane marzenie.

Książka została wydana jako trzecia z kolei,lecz zawiera zapiski z pierwszej podróży znanej później podróżniczki Kingi Choszcz.Ten dziennik młoda kobieta pisała na bieżąco,z dnia na dzień,w różnych miejscach i warunkach. Zapiski są bardzo autentyczne i pełne emocji. Nie są autoryzowane więc dokładnie wiemy co w danym momencie odczuwała autorka tych notatek.Jej podróż jest fascynującym wydarzeniem zarówno dla niej jak i dla czytelnika. Nie mogłam nadziwić się jak młoda kobieta w 1995 roku potrafiła zatrzymać tira i poprosić kierowcę o podwiezienie.Potrafiła przejechać całą Turcję z kierowcami ciężarówek i nic się jej nie stało. Uważam,że była niezwykłą szczęściarą i spotkała na swej drodze ludzi uczciwych i o dobrych sercach,którzy bezinteresownie podali jej pomocną dłoń.Osobiście nie odważyłabym się na coś takiego.

Dla mnie wadą tej książki jest to,że więcej w niej zapisków z Indii niż z Nepalu. Nepal przedstawiony jest na kilku stronach, a ta kraina jest tak niesamowita i egzotyczna dla Polaków,że powinno się o niej napisać nieco dłużej.
Ponadto autorka pędzi przez całą książkę z miejsca na miejsce i opisuje swą podróż szybko a czasami wręcz chaotycznie.Brak mi także głębokiego zanurzenia się w kulturę i obyczaje krajów,które Pani Kinga odwiedziła. Życie codzienne opisane jest pobieżnie,święta również. Najwięcej czytamy o sposobie podróżowania autorki oraz o osobach,które spotkała na swej drodze.
Mimo to warto było poświęcić czas na papierową wędrówkę z Polski do Nepalu i Was też zachęcam.



Moja ocena książki 6/10 pkt



wtorek, 4 marca 2014

Kolory tamtego lata- Richard Paul Evans


Po przeczytaniu drugiej powieści Richarda Paula Evansa utwierdzam się w przekonaniu,że literatura tego Pana w ogóle mi nie odpowiada.

Fabuła tej powieści jest banalnie prosta. 
Ona nieszczęśliwa mężatka. On samotny,lecz równie nieszczęśliwy jak ona. Spotykają się, poznają i zakochują. Na przeszkodzie stoi jej zazdrosny mąż i wyrzuty sumienia. Jednak po wielu westchnieniach i wylanych łzach kochankowie mogą być razem....na zawsze.

Książka już wcześniej była wydana pod tytułem Ostatnia obietnica,jednakże książki tego autora w Polsce są dość poczytne i wydawnictwo Znak wydało ją ponownie,tym razem pod zmienionym tytułem całkowicie nie pasującym do treści. Po co to było? Nie wiem.Chyba tylko po to,żeby nabrać czytelnika.

Nie wiem także dlaczego każda książka Evansa od zaraz uważana jest za wielki bestseller i sprzedaje się w milionach egzemplarzy? Nie wiem również dlaczego Polki czytają z zachwytem te jego romansidła? Jest przecież tyle dobrych powieści z motywem miłości w tle,które niekoniecznie zalatują tanim harlequinem? Te jego książki nie są najwyższych lotów, są mało dopracowane i przemyślane. Autor umila nam czas banalnymi historiami,które ponoć zdarzyły się naprawdę. Historię oczywiście muszą kończyć się szczęśliwie, bo happy end to najbardziej wyczekiwany moment przez większość czytelniczek.

Ani język, ani styl nie olśnił mnie i nie zachwycił. Evans opisuję historię miłosną bez jakichkolwiek uczuć, w sposób oklepany i suchy. Może sam nie doświadczył miłości,a ,może traktuje pisanie trochę po macoszemu- szybko napisać i jeszcze szybciej wydać? 

Większa połowa książki nudna jak flaki z olejem. Akcja się ciągnie i końca jej nie widać. Troszkę na końcu zaczyna się robić gorąco,jednak całą atmosferę psuje to wymuszone na siłę zakończenie.

Ja osobiście książki NIE POLECAM, ale i NIE NAMAWIAM do jej nieprzeczytania. To od Was zależy jak i z czym w ręku spędzicie swój czas. Mój czas na czytanie Evansa dobiegł końca. Ufffff.........

Moja ocena książki 1/10 pkt



poniedziałek, 3 marca 2014

Nasze szczęśliwe dni- Julie Kibler



Nie zawsze miłość touczucie przepełniające ludzkie serce szczęściem. Czasem świat w jakim żyjemy oraz okoliczności doprowadzają do tego,że uczucie łączące dwa serca nie może być pielęgnowane.
Historię miłosną,która niekoniecznie kończy się małżeństwem i gromadką prześlicznych dzieci opowiada amerykańska pisarka i redaktorka Julie Kibler.
Julie zabiera czytelnika do amerykańskiego świata pełnego rasizmu i uprzedzeń dotyczących koloru skóry oraz pochodzenia. Właśnie tam rodzi się zakazana miłość pomiędzy białą Isabelle, a czarnym Robertem- synem służącej.

Motyw miłości przedstawiony w powieści Nasze szczęśliwe dni opisany jest w sposób bardzo uczuciowy. Historia zauroczenia pomiędzy Isabelle a Robertem nakreślona jest z perspektywy czasu,zmienia się w ciągu lat,dojrzewa i nie daje o sobie zapomnieć.

To książka nie jest tylko o uczuciu lecz także o uprzedzeniach rasowych. Biali przez wiele wieków uważali osoby czarne za kogoś niższej kategorii. Kogoś gorszego i nie zasługującego na szacunek. O dziwo takie poglądy są nadal aktualne. Ile razy można usłyszeć,że Europa jest dla białych!. Takie uprzedzenia złamały i łamią życie wielu ludzi.To naprawdę smutne.
Isabelle jako jedna z niewielu pokochała inność swojego ukochanego. Zaakceptowała jego wygląd i pochodzenie. Niestety rodzina tego nie mogła zrozumieć i zabrała jej szczęście,tłumacząc się że robią to dla jej dobra. W latach w których dorastała nikt nie chciał jej pomóc. Mam nadzieję,że dziś było by jej łatwiej.

Książkę czyta się naprawdę przyjemnie między innymi dzięki retrospekcjom i wspomnieniom przepełnionych bólem i tęsknotą. Do przeczytania zachęca fabuła,a także opinie innych czytelników,które w większości są pozytywne.

Moja ocena powieści 8/10 pkt
wyd: Literanova 2013
stron: 448


czwartek, 27 lutego 2014

Obiecaj mi- Richard Paul Evans


Początek dobry,a koniec żałosny. To co zapowiadało się być dobrą powieścią obyczajową zamieniło się w książkę z elementami nie z tego świata.

Beth żyła sobie w świecie pełnym miłości i szczęścia. Do czasu. Któregoś pięknego dnia zachorowała jej sześcioletnia córka,a mężczyzna jej życia okazał się podłym draniem,zdradzającym ją przy każdej nadarzającej się okazji. Kobieta przekonała się,że życie to nie zawsze bajka z dobrym zakończeniem,a nieszczęście dopada każdego.
Kiedy położenie Beth było naprawdę złe na jej drodze pojawił się Matthew-tak niespodziewanie i bez zaproszenia podał jej pomocną dłoń i osuszył jej łzy. Kobieta zakochała się w pięknym nieznajomym,powierzyła mu swoje sekrety i finanse. Zaufała. Czy dobrze zrobiła?

Kole mnie w oczy nieprawdopodobieństwo zdarzeń opisanych w tej książce. Bzdura bzdurę pogania.

Uwaga spoiler- czytacie na własne ryzyko.

Bzdura nr 1- Beth zakochała się w mężu córki,który przeniósł się w czasie z roku 2008 do roku 1989.
Bzdura nr 2- Beth (którą mąż oszukiwał przez lata) zawierzyła mężczyźnie chociaż nie wiedziała gdzie mieszka, jak się nazywa,za co się utrzymuje itd.
Bzdura nr 3- Wszystko wiedzący Matthew ma tak doskonałą pamięć,że potrafi pamiętać wyniki meczów, rozgrywek sportowych i innych zawodów sprzed prawie 20 lat.
Bzdura nr 4- Dorosła córka Beth po tym jak Matthew przeniósł się w czasie cudem została wyleczona z chłoniaka i zaszła w ciąże.
Bzdura nr 5- Beth zostaje wielką milionerką i nikogo nie dziwi,że kobieta całe życie pracująca w pralni zarabia miliony na zakładach.
Bzdura nr 5- Szczęśliwe zakończenie gdzie stara Beth i młody Matthew przytulają się ze sobą i postanawiają z całą rodziną odbyć podróż po Włoszech..

Tych bzdur jest jeszcze więcej,ja tylko przybliżyłam te najbardziej widoczne. Długo po przeczytaniu powieści zastanawiałam się jak można tak spaprać fabułę powieści.Brawo Panie Richardzie.



Moja ocena powieści 1/10 pkt
wyd: Literanova 2011
stron: 297

poniedziałek, 24 lutego 2014

Ostatni szczegół- Harlan Coben


Myron Bolitar-główny bohater książek Cobena po ciężkich osobistych przeżyciach ucieka na Karaiby i odcina się od całego świata. Mężczyzna nie cieszy się długim wypoczynkiem. Odwiedza go jego znajomy Win,który informuje go,że najlepsza przyjaciółka Myrona i współwłaścicielka ich firmy została aresztowana za zabójstwo znanego bejsbolisty Clu Haida. W domu ofiary znaleziono jej włosy łonowe, w aucie krew i dane DNA zamordowanego, a w firmie tą samą broń,którą użył zabójca.Myron za wszelką cenę nie chcę uwierzyć w to,że Esperanza mogłaby kogoś pozbawić życia. Postanawia oczyścić ją z zarzutów i za wszelką cenę wydostać ją z aresztu.

Wszystkie wartości tego świata nie są warte dobrej przyjaźni- Voltaire

Dla mnie powyższy cytat jest puentą tej książki. Myron Bolitar to wielki szczęściarz bo ma dwoje wspaniałych przyjaciół. Udowadnia także,że przyjaźń damsko-męska może być piękną więzią,bez podtekstu seksualnego. Jego intencje wobec Esperanzy są czyste,wręcz braterskie. Kiedy dowiaduje się,że przyjaciółka ma problemy bez wahania zapomina o całym świecie i z całych sił stara się udowodnić jej niewinność. To zadanie wcale nie jest łatwe. Dowody nie kłamią i bardzo mocno obciążają kobietę. Czy Myronowi uda się odkryć prawdę? Kto zabił bejsbolistę i w jaki sposób morderstwo łączy się z wydarzeniami sprzed kilkunastu laty?

Starsze książki Harlana czytam z przyjemnością. Te nowsze już nie. Z każdą kolejną nową powieścią Coben mnie nudzi i nie zaskakuje. Ta zaintrygowała mnie swoją fabułą i pozytywnie zaskoczyła zakończeniem. Do samego końca nie mogłam odgadnąć motywu zabójstwa sportowca. To rzadkość,gdyż wiele książek jest mocno przewidująca i po kilkuset stronach jesteśmy pewni co będzie dalej.

I jeszcze na koniec- duet Win i Myron jest najlepszy:-)



Moja ocena powieści 7/10 pkt
wyd: Albatros
stron: 400

sobota, 22 lutego 2014

Ukryte żony- Claire Avery


Życie w sekcie nie jest łatwe. Szczególnie wbrew sobie,kiedy nie ma się wyboru i prawa by cokolwiek zmienić w swym życiu. Dwie siostry Sara i Rachel to główne bohaterki książki pod tytułem Ukryte żony.
Żyją i mieszkają w zamkniętej wielożeńskiej sekcie.Marzą o studiach, o pracy i życiu w "normalnym"społeczeństwie. Chcą czytać książki i oglądać filmy. Nie jest im to dane. Nastolatki uczą się w domu, muszą podporządkować się brutalnemu ojcu i prorokowi,który rządzi całą społecznością. Najbardziej wstrząsające jest to,że mają już wystarczająco dużo lat by móc wyjść za mąż. Sara ma wziąć ślub z bratem jej ojca mającym około 60-ciu lat, a piękna Rachel spodobała się aż 16 mężczyznom z wspólnoty i jeszcze nie wie dla kogo zostanie przeznaczona.

Po przeczytaniu tej książki społeczeństwo ortodoksyjni mormoni kojarzy mi się z przemocą.Niby ta sekta uznaje się za chrześcijan,jednak w całkowicie odmienny sposób postrzega Boga i jego udział w dziele zbawienia. Autorka przedstawia nam codzienne życie Fundamentalistycznego Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Ukazuje życie w wielodzietnych rodzinach,gdzie żony kłócą się o względy jednego mężczyzny.Autorki w jasny i bardzo precyzyjny sposób wyjaśniają w jaki sposób sekta werbuje nowych członków i zatrzymuje ich przy sobie.

Kobiety w tej sekcie są traktowane niewiele lepiej niż zwierzęta. Nie mają prawa głosu,nie mogą wypowiadać się publicznie. Nie mogą pracować i uczyć się na wyższych uczelniach. Ich jedynym zadaniem jest podtrzymywanie ogniska rodzinnego (rodzenie jak największej ilości dzieci by sekta mogła przetrwać i wspieranie we wszystkim swego małżonka).

Sara i Rachel mają na tyle odwagi i rozumu że zaczynają pojmować zło,które jest w tej sekcie.Po mimo wielu wysiłków i przykrych wydarzeń udaje się im odciąć od wspólnoty w której żyły prawie dwadzieścia lat. Niestety wiele kobiet i dzieci nie ma takiego szczęścia i do końca życia mają piekło na ziemi i to o nich trzeba pamiętać.

Moja ocena książki 8/10 pkt

środa, 19 lutego 2014

Handlarz śmiercią- Sara Blædel


"Pierwszy tom z cieszącej się wielką popularnością serii duńskiej królowej kryminałów."- Jeśli to ma być książka duńskiej królowej kryminałów to ja grzecznie podziękuje i już nigdy nie przeczytam żadnego kryminału z Danii.

Dla mnie Handlarz śmiercią to bardzo słaba pozycja. Nie mogłam tej książki przeczytać do końca. Z oślim uporem czytałam po kolei strony i z każdą przerzucaną kartką chciałam rzucić tą książką w kąt.

Fabuła powieści krąży wokół dwóch morderstw. Ofiary nic nie łączy,prócz tego,że zostały zamordowane. Młoda pielęgniarka została uduszona i pozostawiona na ławce w parku, a dziennikarz śledczy pozbawiony życia za pomocą sztyletu wbitego w kręgi.Tymi dwoma sprawami zajmuje się  Wydział Zabójstw Komendy Miejskiej w Kopenhadze,a w szczególności młoda asystentka kryminalna Louise Rick.

Nie zachwyca ani fabuła ani postacie. Bohaterzy tacy nijacy,a akcja bardzo przewidywalna i jednostajna. Mieszają się fakty oraz trudne skandynawskie nazwiska i imiona. Szkoda,że autorka nie skupiła się na jednym zabójstwie,które mogłaby fachowo opisać,a tak to mamy dwa pobieżnie opisane ofiary,brak napięcia,strachu czy elementów grozy.

Reasumując to powiem,wam szczerze,że nic w tej książce nie ma ciekawego.Przeczytałam ją i o niej  momentalnie zapomniałam. Nie było w niej żadnych niuansów,które mogłabym zapamiętać,wspominać czy opowiadać znajomym. Handlarz śmiercią to książka na jeden wieczór.Taki wieczór w którym nie mamy nic do roboty, w domu brak dobrej książki,a w telewizji brak dobrego filmu.




niedziela, 16 lutego 2014

Czarna księga Kresów- Joanna Wieliczka- Szarkowa


Ta książka to historia Kresów. Historia Kresów od samego początku.Od przyłączenia ich w czasach Kazimierza Wielkiego czy w wyniku Unii lubelskiej. Czarna Księga Kresów przypomina nam o wielkich czasach Rzeczpospolitej Polskiej,która rozciągała się aż do dolnego Dniepru i była krajem o wielkiej potędze. Mogła poszczycić się zabytkowymi miastami jak Lwów,Wilno czy Grodno. Była krajem tolerancyjnym i wieloreligijnym. Prócz katolicyzmu na jej obszarze żyli i mieszkali Unici,Żydzi czy Protestanci,którzy utożsamiali się z kulturą polską,mówili i żyli w zgodzie i spokoju.

Autorka chronologicznie przedstawia historię ziem wschodnich,które obecnie nie należą już do państwa polskiego. Wyjaśnia w jaki sposób tereny dzisiejszej Litwy czy Ukrainy zostały nam odebrane (niekiedy siłą i podstępem).W swej księdze opisuje smutną historię Kresów,które od lat były ciężko doświadczone przez los. Wpierw przez hordy tatarskie i kozackie,następnie przez carską armię w czasach rozbiorów, bolszewików podczas wojny polsko-rosyjskiej oraz nazistów i komunistów. Szczególnie w pamięci pozostają mi rozdziały dotyczące drugiej wojny światowej,która pozostawiła na ziemiach wschodnich zgliszcza,trupy i popioły. Bogate dwory i gospodarstwa rolne zostały zrabowane, ludność wywieziona na daleką Syberię lub w bestialski sposób zamordowana. Nie oszczędzono noworodków czy starców. Ci,którzy postanowili zostać we własnych domach na siłę zostali wywiezieni i pozbawieni majątku całego życia.

Pani Joanna nie zapomina przybliżyć czytelnikowi metod jakich dopuszczali się komuniści by zwalczyć polską religijność na Kresach. Rosyjscy ateiści rabowali kościoły,które zamieniali na magazyny czy koszary dla wojska. Nie oszczędzali księży i wierzących. Napadali w trakcie świąt czy pierwszych komunii. Grabili, niszczyli i palili wszystko co kojarzyło się Polakowi z wiarą i Bogiem.

Oczywiście wszystkie opisane w książce wydarzenia poparte są cytatami naocznych świadków oraz wyjaśnieniami historyków. Po przeczytaniu tej pozycji mam ogromną tęsknotę za tym co odeszło. Żal mi,że w ten sposób potoczyła się nasza historia. Utraciliśmy polskość,naszą ziemię i wiele zabytków. Na zawsze straciliśmy wschodnią kulturę i tradycję. Dlaczego i kto za to wszystko odpowiada?



Moja ocena książki 9/10 pkt
wyd: AA 2011
stron: 374

poniedziałek, 10 lutego 2014

Houston,mamy problem- Katarzyna Grochola


"Houston,mamy problem" to lekka powieść o 30-letnim Jeremiaszu.Mężczyzna leczy rany po rozpadnięciu się jego 4-letniego związku. Narzeka na pracę bo nie rozwija się zawodowo jako operator kamery. Ma do spłacenia kredyt za mieszkanie,a prócz tego nie może się opędzić od wścibskiej i nad wyraz opiekuńczej mamusi.
Fabułą tej książki jest życie faceta z warszawy,który narzeka na swój los i nie wie jak nim pokierować. Szuka dziewczyny,ale tak naprawdę wciąż rozmyśla o tej byłej.Chce uwolnić się od matki,lecz jest gościem jej co niedzielnych  obiadków i zanosi jej także swoje pranie. 

Miało być śmiesznie i czasem było,jednak przez większość czasu było banalnie i śmiesznie na siłę. Nie wiem dlaczego ta powieść jest taka opasła. Bez problemu historię Jeremiasza można opisać w 400 stronach,a nie aż w 600! Dużym plusem tej powieści jest to,że głównych bohaterem jest facet,a autorką kobieta. Grochola wchodzi w skórę męskiego osobnika i próbuję zrozumieć jego postrzeganie świata. To wychodzi jej znakomicie. Po przeczytaniu tej powieści jeszcze bardziej uświadomiłam sobie,że statystyczny Kowalski zaczyna być dojrzały po trzydzieste i na ogół nie myśli o zbyt skomplikowanych rzeczach.

Nie wiem po co Grochola kończy tą powieść happy endem. Takie historię to raczej tylko w filmach (i to tych reżyserowanych specjalnie na Walentynki). W rzeczywistym świecie ludzie od siebie odchodzą, umierają,kłócą się i odnajdują szczęście w nowych związkach.

Trudno Jeremiasza nie lubić,ale trudno go też lubić. W momentach jest tak infantylny,iż trudno uwierzyć w to,że ten facet skończył jakąkolwiek szkołę. Nie powiem czasem przejrzy na oczy,a nawet powie coś konkretnego i mądrego,ale to rzadkość.

Akcja powieści również się nie rozwija.Ciągle to samo ślimacze tempo...

Moja ocena powieści 4/10 pkt
wyd: Literackie
stron: 6008 


sobota, 8 lutego 2014

Nic do stracenia- Lee Child


Pośród bezkresów Kolorado Jack Reacher spotyka na swej drodze dwa miasteczka Nadzieja i Rozpacz oddzielone od siebie 20 km mało uczęszczanej drogi. W pierwszym miasteczku,który nosi nazwę Nadzieja były wojskowy wynajmuje pokój w hotelu i odpoczywa po długiej wędrówce przez stany Ameryki. W Rozpaczy nie jest już mile widzianym gościem. Reacher ni z tego ni z owego zostaje wyproszony z tamtejszej kawiarni kiedy postanawia się napić filiżankę kawy, a w oczach mieszkańców zostaje uznany za włóczęgę. Policja z Rozpaczy odstawia go do granic miasteczka i uprzedza,że jeśli wróci tam ponownie trafi na 30 dni do aresztu. Jack to mężczyzna,który jest po pierwsze uparty,a po drugie nie ma nic do stracenia. Postanawia sprawdzić czego mieszkańcy Rozpaczy się boją lub uparcie chronią przed obcymi. Co skrywa miasto,którego głównym źródłem utrzymania jest potężny zakład recyklingu złomu?

Jack Reacher to mężczyzna,który zawsze chce by sprawiedliwości stało się zadość. Tym razem jest tak samo.Wraz z policjantką z Nadziei rozwiązuję zagadkę miasteczka i własnymi rękoma wyznaczają sprawiedliwość. Ja nie lubię samosądów i nie podoba mi się,że główny bohater tak działa,jednak to jego charakterystyczna cecha,którą Lee Child nie zmienia.

Z bólem serca muszę stwierdzić,że Nic do stracenia to dotychczas najsłabsza książka Lee Child'a. Na pewno nie polecam jej osobom,które dopiero zapoznają się z twórczością tego amerykańskiego pisarza. Bardzo denerwowały mnie podczas czytania przydługie opisy i ogólnie rzecz biorąc akcja powieści nie była mocno rozbudowana i pełna niespodzianek.

Moja ocena powieści 6/10 pkt
wyd: Albatros 2013
stron: 464



środa, 5 lutego 2014

Tatiana i Aleksander- Paullina Simons


"Tatiana i Aleksander" to nic tylko dalsze losy Tatiany Mietanowej i Aleksandra Biełowa znanych wielu czytelnikom z "Jeźdźca miedzianego".Tym razem nie ma zbyt wielu tkliwych historyjek i mocnych scen pełnych seksu,jak miały miejsce w części pierwszej. Jest natomiast opowieść o ciężkim wojennym życiu i o emigracji na Zachód w poszukiwaniu szczęścia,pieniędzy i spokoju ducha.

Tatiana uciekając cudem ze Związku Radzieckiego opuszcza swoją ojczyznę z myślą,że jej mąż i ojciec jej dziecka Aleksander nie żyje. Po wielu perypetiach trafia do Nowego Jorku i tam powoli układa sobie życie bez męża. Pracuję jako pielęgniarka,wychowuje dziecko i otacza opieką żołnierzy wracających z frontu. Kiedy odnajduje w swoim plecaku medal Aleksandra zdobyty przez niego za bohaterstwo w walce,zastanawia się czy jej ukochany naprawdę nie żyję. Z pomocą wielu osób szuka go we wschodniej Europie. W końcu sama wyjeżdża do Europy bo ciągle ma nadzieję,że jej miłość życia jest wśród ludzi. Czy to prawda,a może tylko senne marzenia? Czy Aleksander jest wśród żywych,a głównym bohaterom uda się w końcu być razem?

W tej powieści jest trochę retrospekcji ukazujących życie Aleksandra przed tym jak znalazł się wraz z rodziną w Rosji. Poznajemy jego rodziców,którzy woleli komunizm od amerykańskiej demokracji i zrzekli się obywatelstwa by mieszkać w odległej Rosji.
Retrospekcje wcale nie są nudne,tylko pomagają nam zrozumieć panującą wówczas sytuację,budują napięcie i podsycają naszą ciekawość.

Trochę ciężko mi uwierzyć w szczęśliwe zakończenie i ucieczkę Biełowa z Europy. Szczególnie mało przekonujące jest zabicie przez Aleksandra prawie gołymi rękoma kilkunastu rosyjskich żołnierzy,którzy ścigali go dniem i nocą po ucieczce z obozu. Paullina Simons trochę na siłę tworzyła swą fabułę tylko po to by stworzyć szczęśliwe zakończenie. Jest to nad wyraz przesłodzone,ale ogólnie rzecz biorąc właśnie takie historie kochają czytać kobiety (nie wszystkie,ale większość tak).

Ta część jest lepsza od części pierwszej bo nie ma w niej dziewczęcej naiwności Tatiany,ciągłych scen erotycznych i słodkich aż do bólu dialogów. Oczywiście Aleksander dalej jest jakby mitologicznym herosem,który potrafi stawić czoła wszelkiemu niebezpieczeństwu i wyjść cało z każdej niebezpiecznej sytuacji.

Cóż więcej pisać...romans jakich wiele, Ciekawa jestem tylko,co będzie w trzeciej części? Czym pisarka nas zaskoczy? W końcu ostatnia księga tej książki pod tytułem "Aleksander" przedstawia nam szczęśliwy i bardzo amerykański świat głównych bohaterów.Po co to jeszcze ciągnąć?

Moja ocena powieści 7/10 pkt
wyd: Świat Książki 2007
stron: 544



niedziela, 2 lutego 2014

Pasażer- Jean-Christophe Grange



To co za każdym razem mnie zadziwia gdy czytam powieści Grange to pomysłowość tego pisarza i jego wielka wyobraźnia.
Grange jest jednym z najbardziej poczytnych francuskich pisarzy. Po jego najnowszą książkę sięgnełam z lekką obawą,ponieważ jest ona dość obszerna. Jednak nie zawiodłam się na niej i nie byłam nią znudzona. Książka liczy ponad 700 stron i już od pierwszego momentu zaskakuje i trzyma w napięciu do samego końca.

Co do fabuły to jest trochę skomplikowana,a zaczyna się od morderstwa na dworcu kolejowym. Osobą podejrzaną o okrutne zabójstwo młodego kloszarda staje się ceniony ekspert w dziedzinie psychiatrii Mathias Freire. Tak naprawdę ten mężczyzna cierpi na amnezję i co jakiś czas zmienia swoją osobowość. W wyniku traumatycznych przeżyć zapomina o swoim dawnym życiu i staje się kimś innym.Jest między innymi malarzem czy fałszerzem dokumentów. Mathias Freire kiedy dowiaduje się o tym,że jest podejrzany o zabójstwo nie wierzy w to,że mógł popełnić taką straszną zbrodnię.Postanawia dowiedzieć się czegoś więcej o jego poprzednich wcieleniach,odnaleźć zabójcę gustującego w greckich mitach i oczyścić się z zarzutów. Podczas wędrówki w głąb samego siebie czeka na niego wiele niebezpieczeństw.Nie tylko ze strony policji....

Pasażer to powieść w której główny bohater podróżuje wgłąb samego siebie. Chce poznać przyczyny jego zaburzeń osobowości i znaleźć osoby,które mogą pomóc mu odkryć prawdę o sobie samym. Książce nie brakuje momentów pełnych napięcia i strachu. Szczególnie bardzo podniecające jest jej samo zakończenie.

W wolnym czasie sięgnijcie po Pasażera by odbyć podróż wgłąb ludzkiego umysłu i poznać zbrodnie o jakich się Wam nie śniło.

Moja ocena powieści 9/10 pkt
wyd: Albatros 2013
stron: 720

środa, 29 stycznia 2014

Czarna linia- Jean Christophe Grange


Kolejna książka Grange,która mrozi krew w żyłach....

Słynny francuski płetwonurek Jacques Reverdi zostaje aresztowany w Malezji za morderstwo młodej kobiety. Malezyjscy rybacy znajdują go w transie wśród okaleczonych zwłok młodej europejki. Wszystkie zebrane dowody przemawiają za tym,że Reverdi jest sprawcą tej zbrodni. Okazuje się,że być może nie jest to jego pierwsze morderstwo,a sportowiec to seryjny morderca działający na terenie całej Azji. Sprawa morderstw jest bardzo głośna.Dowiaduje się o niej francuski dziennikarz kryminalnej gazety,który od jakiegoś czasu zafascynowany jest pochodzeniem zła i osobowością seryjnych morderców.W podstępny sposób nawiązuję kontakt z Reverdim osadzonym w malezyjskim więzieniu. Wyrusza śladem jego zbrodni,a wskazówkami w poszukiwaniu ofiar są listy,które były sportowiec wysyła swojemu uczniowi.

Czarna linia to pozycja bardzo mocna w swoim wyrazie.Głównym bohaterem nie jest seryjny morderca,a dziennikarz Marc Dupeyrat,który próbuje poznać metody działania psychopaty i jego niezrównoważoną psychikę. Co zrobi z wiedzą,którą zdobędzie? Czy podróż śladem zbrodni nie zmieni jego osobowości?

Jak w większości książek tego autora tak i w tej znajdujemy przykłady na to jak bezwzględny może być człowiek. W Czarnej linii znajdziemy makabryczne opisy ,które ociekają krwią i na długo zapisują się w naszej pamięci. Mamy wiele ofiar,dużo krwi oraz traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa- wszystko to sprawia,że morderstwa,które tworzy Grange są pełne przemocy i bardzo wyrafinowane.

Szczególnie zaskoczyło mnie zakończenie tej powieści.Od samego początku nie pałałam sympatią do głównego bohatera,ale to o czym dowiedziałam się pod koniec przeraziło mnie. Zakończenie daje mi wiele do zrozumienia.Uświadomiło mi,że poznawanie tajemnicy zła może stać się niebezpieczne. Niebezpieczne dla tego,kto chcę tą wiedzę poznać i zrozumieć. 

Co do fabuły to nie mam w ogóle żadnych zastrzeżeń. Akcja powieści -wartka, opisy zbrodni-  makabryczne,bohaterowie- bardzo wyraziści ,a sama książka trzyma w napięciu już od samego początku.
Ten thriller polecam wszystkim,którzy mają mocne nerwy i lubią dobrze opisane zbrodnie.

Moja ocena powieści 9/10 (mały minus za to,że jest dość obszerna)
Wyd: Albatros 2006
stron: około 500

sobota, 25 stycznia 2014

Klinika śmierci-Harlan Coben


Druga powieść w dorobku amerykańskiego pisarza Harlana Cobena.Wydana w USA w 1991 roku w Polsce natomiast w 2011 roku. Pierwszy thriller medyczny w dorobku autora typowych powieści kryminalnych.Jak przypadła mi taka odmiana i na ile oceniam tą powieść?

Co by było gdyby naukowcy w końcu odkryli lekarstwo na AIDS? Czy cały świat byłby zachwycony z tego powodu? Może znaleźliby się ludzie,którym takie wielkie odkrycie medyczne nie jest na rękę?

Harlan Coben w tej powieści przenosi nas w świat bogatych i wpływowych amerykańskich obywateli z lat osiemdziesiątych. W środowiskach homoseksualistów i narkomanów gwałtownie rozszerza się epidemia AIDS. Plotka głosi,że pewna nowojorska klinika wynalazła lekarstwo na dżumę XXI wieku. Dwaj lekarze opracowali lekarstwo,które zabija wirus HIV.Odkrycie pozostaje ciągle nieujawnione ponieważ życie naukowców leży w wielkim niebezpieczeństwie.Ktoś z pomocą płatnego zabójcy eliminuje pacjentów leczących się w tej klinice oraz jednego z ich głównych lekarzy. Kto jest winny śmierci niewinnych ludzi i dlaczego to robi? Dlaczego za wszelką cenę chce zniszczyć wszystkie dowody na to,że istnienie cudowne antidotum na AIDS?

Jako,że jest to jedna z początkowych książek Cobena podczas czytania od razu zauważa się brak wprawy w pisaniu oraz brak doświadczenia życiowego pisarza.Coben pisał tą powieść jako dwudziestoparolatek i dopiero zaczynał przygodę z papierem i piórem. Gołym okiem widać w tej książce wiele błędów i niedopatrzeń,choćby zachowanie celnika na lotnisku w Bangkoku,kiedy to bez najmniejszego problemu pozwolił opuścić teren lotniska osobie o całkowicie zmienionym wyglądzie. Jednak na wstępie autor szczerze przyznaje się do błędów jakie popełnił i śmiało mówi o tym,że ta powieść nie jest wielkim dziełem sztuki. Otwarcie pisze,że po wielu latach jej wersja jest niezmieniona i w żaden sposób niepoprawiana.

Brakuje mi w tej powieści napięcia i momentów pełnych zaskoczenia. Co do bohaterów to  nie są oni specjalnie wyraziści. Wieje trochę od nich nudą,szczególnie od perfekcyjnego małżeństwa dziennikarki oraz sportowca.Takie to przesłodzone i nierealne. Trudno uwierzyć w to,że ludzie się nie kłócą,nawet w oblczu choroby ciągle są zakochani i pełni miłości. Co do zakończenia to można się domyśleć jak się skończy-szczególnie wtedy gdy zostaje nam około 150 stron do zakończenia.

Podsumowując książka nie powala na kolana,jednak dla fanów Cobena będzie ciekawą pozycją.

Moja ocena powieści 5/10 pkt
wyd: Albatros 2011
stron: 512

czwartek, 23 stycznia 2014

Zmiłuj się- Jean Christopher Grange


Wiele razy czytałam o tym,że Grange uważany jest za europejskiego Harlana Cobena. Muszę stwierdzić,że według mnie bije on teraźniejszego Cobena na głowę.Dlaczego? Pan Harlan zaczyna pisać tanie kryminały dla nastolatków,odszedł od swojego dawnego stylu pełnego zagadek i tajemnic kryminalnych.Każda jego nowo wydana pozycja jest słabsza od poprzedniej.A Grange? Grange według mnie to pisarz,który ciągle się rozwija,poszerza swoją wiedzę o świecie i w barwny sposób wplata ją w fabułę swych powieści.Każda jego książka to misternie przygotowane dzieło sztuki. Tym razem jest tak samo. Zmiłuj się to kolejny fantastyczny thriller,który powinien znaleźć się w biblioteczce każdego fana tego gatunku.

O fabule słów kilka...

W paryskim kościele ormiańskim Sanit-Jean-Baptiste dochodzi do zabójstwa dyrygenta chóru i organisty Wilhelma Goetz'a. Ciało mężczyzny nie ma widocznych obrażeń,prócz sączącej się z uszu ciemno brunatnej krwi. Autopsja wykazuje,że śmierć organisty nastąpiła w wyniku przebicia bębenków. Ból pękających błon bębenkowych był tak dotkliwy,że wywołał atak serca i doprowadził do zgonu. Oficjalne śledztwo w tej sprawie przejmuje francuska policja. Nieoficjalnie zajmują się nim dwaj policjanci.63-letni były policjant Lionel Kasdan,który związany jest z świątynią w której pracowała ofiara oraz młody policjant Volokine-mundurowy zmagający się z ciężkim uzależnieniem od heroiny. Na jaki trop wpadną Ci dwaj szaleni policjanci? W jaki sposób losy organisty łączą się z okrutną dyktaturą Augusto Pinocheta oraz bezwzględnym światem rządzonym przez nazistów?

W tej książce zagadka łączy się z kolejną zagadką. Mnóstwo jest wątków,które trzeba ze sobą połączyć by wpaść na trop mordercy oraz poznać jego motyw i technikę działania. Dodatkowo czytelnik zostaje zapoznany z wieloma zagadkami historycznymi. Jean Christopher Grange wspomina w swej powieści o dyktaturze Pinocheta oraz krwawych torturach wykonywanych przez jego zwolenników. Odsłania przed nami świat pełen brutalności i naukowych eksperymentów na ludziach (między innymi w obozach koncentracyjnych). Zastanawia się nad tym dlaczego człowiek jest w swej naturze zły i potrafi bezwzględnie pozbawić kogoś życia oraz dlaczego lubi doświadczać bólu i zadaje sobie ten ból poprzez samookaleczenie.

Książka choć obszerna i nafaszerowana informacjami z różnych dziedzin życia i nauki to wciągająca i dająca się przeczytać w jeden dzień. Mnie najbardziej zainteresował wątek dzieci-zabójcy. Informacje o dzieciach,nastolatkach,którzy z zimną krwią potrafią pozbawić kogoś życia.Już od dzieciństwa są szkoleni przez dorosłych wyłącznie po to by zabijać i torturować. W wolnym czasie poczytam sobie na ten temat troszkę więcej,a was zachęcam do przeczytania zarówno tej powieści francuskiego pisarza jak i jego innych dzieł wydanych parę lat wcześniej.

Moja ocena powieści 10/10 pkt
wyd: Albatros 2013
stron: 520


niedziela, 19 stycznia 2014

"Rio Anaconda"- Wojciech Cejrowski


Gringo Wojciech Cejrowski w podróży po Amazonii- tak w kilku słowach skreślić można fabułę książki polskiego podróżnika pod tytułem Rio Anaconda.

Któż z nas nie chciałby wyruszyć w nieznane by odkryć to co jeszcze nikomu nie udało się odkryć? Nie wszyscy mogą podróżować w głąb dżungli i bratać się z dzikim plemieniem Indian,dlatego podróż w nieznane można przeżyć także wędrówką palcem po papierze. A właściwie podążając wzrokiem za tym co opisał dla nas wspaniały podróżnik W.Cejrowski.

Rio Anaconda zabiera nas w świat dzikich Indian do których nie dotarła jeszcze cywilizacja. Ci ludzie nie mają  telewizji,nie są zasypywani przez góry chińskiego plastiku i nie znają takich pojęć jak globalizacja czy urbanizacja.Żyją sobie wśród dzikich zwierząt,pośród lasów deszczowych w okolicach rzek i jezior. Mają własną,niczym nie skażoną kulturę. Własne poglądy nie pozmieniane przez facetów w garniturach z komórką w ręku.Żyją z dnia na dzień,powoli,bez pośpiechu z daleka od miast pełnych szkła i betonu.
Baner

Pan Wojciech przedstawia polskiemu przeciętnemu obywatelowi życie jakie wiodą Indianie. Czy jest ono dla nas interesujące? Owszem. Zaciekawią nas nie tylko potrawy przygotowywane przez Indianki,czy życie rodzinne. Pełne emocji są opisy polowań, rytualnych obrzędów pełnych magii i telepatii.

Cejrowski pokonuje własny strach,przezwycięża swoje obawy i rusza w nieznane. Poznaje obowiązki szamana czy wodza plemienia,uczestniczy w indiańskich świętach i zajada się potrawami z dżungli,które wcale rarytasami nie są.Uczestniczy w polowaniach, pływa indiańską łódką po głębokich i mętnych wodach,naraża się na niebezpieczeństwo ze strony dzikich zwierząt,które w ciągu kilku sekund mogą nawet doprowadzić do śmierci.
To wszystko opisuje w sposób zabawny, z wielką dawką humoru i jest w stanie zaciekawić nawet najbardziej wybrednego czytelnika.

Cejrowski pisząc to powieść przelał w nią całą pasję jaką posiada.Ponadto dopieścił ją umieszczając w niej przepiękne zdjęcia oddające klimat jego egzotycznej wyprawy.

Polecam ją zarówno osobom,które kochają podróżować,ale także tym,którzy lubią wyłącznie czytać o podróżach w odległe i nie do końca zbadane miejsca.

piątek, 17 stycznia 2014

Najdłuższy tydzień. Opowieść o HELL WEEKU - finale najbardziej morderczego treningu świata- David Reid


Chyba każdy amerykański żołnierz chciałby służyć w oddziale specjalnym amerykańskiej marynarki Neavy Seals. Ten oddział to elitarna jednostka,która między innymi walczy z terroryzmem,specjalizuje się w kontrwywiadzie i bezpośrednio walczy z nadciągającym zagrożeniem. Oddziały SEALs złapały między innymi w Pakistanie Osamę bin Ladena i służyły w Iraku.

By zostać przyjętym do tego oddziału potrzeba nie tylko wstąpić do marynarki wojennej,lecz również ukończyć jeden z najtrudniejszych kursów świata, To właśnie o nim opowiada przeczytana przeze mnie książka.Mowa o Hell Week'u- to pięć i pół dnia wyczerpującego treningu. Kursanci wykonują ćwiczenia fizyczne przez ponad 20 godzin dziennie.Są pozbawieni snu i wartościowego pożywienia. To co przechodzą Ci chłopcy jest naprawdę przerażające.

Ta książka pokazuje jak potężna może być siła woli i pragnienie zostania elitarnym mundurowym. Smutne jest jednak to,że wiele mężczyzn uczestniczących w tym kursie niszczy sobie przez niego zdrowie,a nawet umiera. Ci,którzy dotrwają do ostatniego etapu są tak zmęczeni i odwodnieni,że ledwo trzymają się na nogach. W "piekielnym tygodniu" odpada ponad 70% kursantów.Dlaczego? Ponieważ nie mogą poradzić sobie ze zmęczeniem,bólem i nie mają już siły walczyć ze samym sobą.

David Reid to wojskowy,który ukończył Hell Week. Nie opisuje jednak osobistych przeżyć,tylko tworzy głównego bohatera Graya, któremu w usta wkłada opowieść o determinacji,fizycznym i psychicznym wysiłku oraz wielkiej przyjaźni.

Czytając tą powieść na własnej skórze czułam zimno wody w której leżeli przez wiele godzin kursanci. Wyobrażałam sobie ich zmęczenie,czułam ich odrapania,bąble oraz odciski. Według mnie ta książka przeznaczona jest dla osób o mocnych nerwach,które potrafią czytać o bólu i morderczych treningach doprowadzających do skrajnego wyniszczenia, a nawet zgonu.

Bardzo podobało mi się także ukazanie przyjaźni pomiędzy kursantami. Piekielny tydzień zbliża do siebie ludzi ponieważ w pojedynkę nie da się go ukończyć.Nie ważne,że mamy siłę i mięśnie,bez pomocy naszych kompanów jesteśmy na przegranej pozycji.

Moja ocena książki 8/10 pkt
wyd: Znak Literanova 2012
stron: 424

środa, 15 stycznia 2014

"Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie"- Marta Sztokfisz


Weź to serce,wyjdź na drogę.
I nie pytaj się "Dlaczego?''

Moja fascynacja twórczością Marka Grechuty zaczęła się od obejrzenia w telewizji polskiej programu z jego największymi przebojami. Na małym ekranie ujrzałam pięknego młodzieńca o niewinnej twarzy i magnetycznym spojrzeniu śpiewającego,że "dam Ci serce szczerozłote,dam konika cukrowego...".Od tego czasu piosenki Marka Grechuty towarzyszą mi na co dzień.

Pani pachnie jak tuberozy.
To nastraja i to podnieca.
A ja lubię zapach narkozy,
A najbardziej -gdy jest kobieca.

Mówię ładnie? I melodyjnie?
Zdania perlę jak z pereł kolię.
Pani patrzy melancholijnie...
Skąd ma Pani tę melancholię?

Biografia Marka Grechuty to książka zrodzona z fascynacji jego osobą. Zanim Marta Sztokfisz napisała tą biografię przeprowadziła wiele rozmów z przyjaciółmi Pana Marka, a także z jego kuzynem. Autorka badała każdy wątek z jego życia. Drobiazgowo i skrupulatnie zastanawiała się nad losami życia jego samego oraz najbliższej rodziny artysty. Po wielu długich miesiącach wypełnionych ciężką pracą przedstawia nam obraz chłopaka z Zamościa,który był wybitnym uczniem i nieśmiałym chłopakiem.Ciężko przeżył rozwód rodziców i już od małego kochał czytać wiersze,tworzyć i recytować przed publicznością

Z tej biografii dowiadujemy także się o chorobie Grechuty,która przez wiele lat była tematem tabu, o jego złym stanie psychicznym i długoletniej depresji.Marta Sztokfisz zastanawia się co spowodowało chorobę afektywną dwubiegunową.Czy była to pierwsza nieszczęśliwa miłość,czy obciążenie genetyczne? A może życie w ciągłej trasie koncertowej lub problemy z synem,który odszedł z domu na dwa lata i przez cały ten czas nie dawał znaku życia?

Pisząc książkę o życiu Marka Grechuty Pani Marta napotkała opór milczenia ze strony jego najbliższej rodziny.Wiele artystów z którymi rozmawiała nie podaję swego nazwiska bojąc się reakcji ze strony Danuty Grechuty-żony artysty. Szkoda,bo bardzo chętnie poznałabym opowieść o Panu Marku bezpośrednio od kobiety,która spędziła z nim kilkadziesiąt lat.Była jego opoką,opiekowała się nim w trudnych chwilach i podtrzymywała ciepło rodzinnego ogniska.

Oczy Twe jak piękne świece,
a w sercu źródło promienia.
Więc ja chciałbym Twoje serce
ocalić od zapomnienia.

Biografia napisana jest stonowanym językiem,nie wywyższa za wszelką cenę Grechuty jako artysty.Ukazuje jego ułomne człowieczeństwo.Jego wady i zalety. Biografistka nie zataja,że Grechuta nie zaprosił własnej matki na swój ślub oraz nie uczestniczył w jej pogrzebie.Dodatkowym plusem są zdjęcia Pana Marka z dzieciństwa i jego młodości oraz obala mit,że Grechuta był pijakiem,który koncertował pod wpływem alkoholu. Jego otumanienie to skutek przyjmowania bardzo wielu leków psychotropowych,a nie ciągotka do kieliszka.

Moja ocena książki 9/10 pkt
wyd: W.A.B 2013
stron: 300

poniedziałek, 13 stycznia 2014

''Kilka sekund od śmierci"- Harlan Coben


Mickey Bolitar po tym jak stracił ojca w wypadku samochodowym,a matka-była tenisistka została wysłana na odwyk zamieszkał u swojego wujka Myrona.Nowa szkoła i nowi znajomi.Chłopakowi,który swe nastoletnie życie spędzał w wielu różnych miejscach trudno jest przyzwyczaić się do mieszkania na przedmieściach i tradycyjnej nauki.Jednak powoli aklimatyzuje się w nowym otoczeniu.Wszystko było by dobrze,gdyby nie jedno przypadkowe spotkanie z Nietoperzycą.

W pierwszej książce Schronienie Mickey dowiaduje się od kobiety mieszkającej tuż obok,że jego ojciec nie był tym na kogo wyglądał i może nadal żyje,a jeśli nie to nie zginął przypadkiem. Te informacje nie pozwalają chłopakowi spać spokojnie.Postanawia je sprawdzić i zaczyna prowadzić własne dochodzenie.Ponadto chłopak popada w wielkie tarapaty ratując z opresji pewną nastolatkę.

W drugim tomie jego życie jeszcze bardziej się zmienia. W zaledwie kilka dni zostaje wmieszany w podpalenie oraz jest jednym ze świadków w sprawie morderstwa matki szkolnej koleżanki.
Mickey wciąż szuka śladów Rzeźnika z Łodzi oraz schroniska Abeona,które powiązane jest z wieloma zaginięciami dzieci.

Kilka sekund od śmierci to powieść dla młodzieży,ewentualnie dla dwudziestoparolatków. Coben odświeżył swój styl pisarki i zabiera nas w świat amerykańskich nastolatków. Podobnie jak pierwszy tom tak i tą pozycję przeczytałam od deski do deski w zastraszająco szybkim tempie. Tylko czy warto? Poniekąd tak,bo ciągle historia głównego bohatera jest pełna zagadek i nierozwiązanych wątków. Jednak powieści Cobena zaczynają mnie powoli nudzić. Stają się schematyczne,pisane jakby na jedno kopyto. Brak mi w nich jakiegokolwiek zaskoczenia,o strachu czy przerażeniu już nie wspominam.

To już drugi tom,a bohater w żaden sposób nie zbliżył się do rozwiązania zagadki o śmierci ojca. Zastanawia, się jak długo Pan Harlan będzie to ciągnął? Czy trzeci tom będzie zakończeniem,czy dalszym laniem wody i opóźnianiem akcji? Zobaczymy...czekam z niecierpliwością.

Moja ocena powieści 5/10 pkt
wyd: Albatros 2013
stron:400

środa, 8 stycznia 2014

''Bolało jeszcze bardziej"- Lidia Ostałowska


Wartościowa książka to nie tylko powieść,która kończy się happy endem,a jej bohaterowie to bogaci i piękni,którym w życiu nie brak niczego.Książka może opowiadać o losach zwykłych ludzi.Przedstawiać losy trudnej młodzieży, biednych rodzin niemających prawie nic,prócz gromadki dzieci.Według mnie reportaże oddające szarą rzeczywistość są cenniejsze niż romanse czy kryminały. Przekonałam się o tym czytając zbiór reportaży pod tytułem "Bolało jeszcze bardziej: Lidii Ostałowskiej

Główny bohater "bolało jeszcze bardziej" to osoba,która ma pod górkę.Często nie może poradzić sobie w życiu. Nie ma pieniędzy,nie nosi markowych ciuchów,musi pracować zamiast chodzić do szkoły,czy nie może znaleźć pracy w związku z panującym bezrobociem.

Wszystkich bohaterów tych reportaży łączy trudna sytuacja życiowa. Poznajemy kobiety,które w swym życiu dokonały aborcji.Dlaczego? Bo miały plany i marzenia,a dziecko przeszkadza w karierze,bo nie były gotowe na to by zostać matką lub partner wywierał na nich presję,a one same bały się o to jak sobie poradzą.

Lidia Ostałowska opowiada także o kobiecie,która była molestowana przez ojca i ma z nim synka. Przedstawia do bólu prawdziwy obraz życia w kazirodczym związku. Autorka reportaży,które powstały na przełomie 20 lat spotyka na swojej drodzy wielu młodych ludzi między innymi łódzką młodzieżą mieszkającą w pewnym blokowisku. Chłopaki opowiadają jej historię życia, mówią dlaczego życie jakie wiodą jest ciężkie,dlaczego nie mogą spełnić swych marzeń.

Opisana w reportażach bieda (szczególnie w małych po pegeerowskich wioskach) kontrastuje z polskim kombinatorstwem tak by coś na lewo zarobić,a niewiele się przy tym narobić. Mi w pamięci utkwił obraz mężczyzn z Przerośli Gołdapskiej,którzy nie pracują bo im się po prostu to nie opłaca.Wolą brać pieniążki od państwa,żerować na podatnikach i prosić o wsparcie Opiekę Społeczną.

Smutek mnie ogarnia kiedy czytam o Polsce biednej,brudnej i niekiedy pełnej przemocy.Jednak wiem,że powinniśmy ujawniać i rozpowszechniać problem społeczeństwa,którego nie stać żyć na godnym poziomie.Może poruszając ten problem coś się zmieni? Kto wie,zawsze warto jest mieć nadzieję.

Moja ocena powieści 10/10 pkt
wyd: Czarne 2012

niedziela, 5 stycznia 2014

"Podróżnik WC"-Wojciech Cejrowski


Wojciech Cejrowski to taka postać,którą się kocha,albo nienawidzi. Ja go lubię. Lubię go za styl bycia i za to w jaki sposób wyraża swoje zdanie (szczególnie to dotyczące podróży).Nie zgadzam się z jego wieloma poglądami politycznymi,lecz cenię go za to jakim jest podróżnikiem i odkrywcą.
Wojciech Cejrowski to osoba o nieprzeciętnej inteligencji i obyta w świecie. Mapę świata zna pewnie na pamięć,ponieważ mało jest miejsc w których go nie było.Przemierza na bosaka świat wzdłuż i wszerz,a swoje przemyślenia i notatki z podróży wydał w formie książki pod tytułem "Podróżnik WC"

Postanowiłam,że przeczytam jego parę książek. Powiem Wam,że program telewizyjny "Boso przez świat" obejrzałam od pierwszego do ostatniego odcinka i miałam nadzieję,że jego książki będą tak dobre jak ta audycja telewizyjna.Nie pomyliłam się.

Podróżnik WC to zbiór powieści z wielu podróży. Książka przenosi nas między innymi do Meksyku czy USA. Ten zbiór opowieści o ludziach dla nas obcych,o miejscach mało dostępnych i dziwnych rytuałach czyta się z szybkością światła. Cejrowski to mężczyzna,który potrafi zaciekawić czytelnika do tego stopnia,że jego publikacji nie można odłożyć na bok.Podczas czytania śmiałam się w głos i analizowałam wiele wypowiedzi Pana Wojtka (szczególnie tych jego osobistych wywodów mało związanych z tematem książki).

Cejrowski przekonuje nas,że wytrwałość i chęć wystarczy do tego by rozpocząć podróż na koniec świata,a nawet dalej. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Z jednym płucem wędruje w dżungli,naraża się na niebezpieczeństwo ze strony zwierząt oraz ludzi. Udowadnia,że niewielkie pieniądze wystarczą na to by wyjechać na inny kontynent,a nieznajomość języka wcale nie jest barierą nie do pokonania

Oprócz treści imponuje mi również wydanie tej książki.Starannie dobrana szata graficzna,przepiękne fotografie. Twarda oprawa i dobrej jakości papier.Książka aż prosi się o wyeksponowanie w domowej biblioteczce.

Moja ocena powieści 10/10 pkt.
wyd: Bernardinum 2010
stron:256.


środa, 1 stycznia 2014

"Nad rzeką niepamięci"-Joanna Lustyk


Rodzinne tajemnice...

Przeszłość dalszej oraz bliższej rodziny może być naprawdę interesująca.Zastanawialiście się kiedyś jakie tajemnice mają Was przodkowie? Co przez lata zdołali skrzętnie ukryć przed światem? Może nieślubne dzieci,zdrady małżonków czy sprzeczki rodzinne? Poznawanie historii rodzinnej może być ciekawym przerywnikiem czasu. Zagłębianie się w przeszłość i odkrywanie tego co przez lata było ukryte może przynieś wielkie i nieoczekiwane rezultaty.Niekiedy rezultaty owocnych poszukiwań mogą być dla nas bolesne.

Adam-główny bohater książki Nad rzeką niepamięci to dorosły mężczyzna po rozwodzie.Jest sam.Nie utrzymuje kontaktu z dwiema siostrami,matka zmarła mu już jakiś czas temu,a teraz umiera mu ojciec. Na niego spada obowiązek uporządkowania mieszkania po zmarłym rodzicu.Podczas porządków w stosie makulatury znajduje zapiski i notatki,które dotyczą jego rodziny. Niektóre z nich są zabawne inne smutne,a jeszcze inne wstrząsające. Schowane przed światem pamiętniki przenoszą go w trudne czasy-rewolucję październikową, I wojnę światową czy radziecką i niemiecką okupację Lwowa.

Historia rodziny Kozarynów to opowieść napisana barwnym i bardzo wyrazistym językiem. Czyta się ją z wypiekami na twarzy,często roniąc po cichu łzę,ponieważ losy głównych bohaterów to nie sielanka. Kozarynowie zostali bardzo mocno doświadczeni przez los.Nie ominęła ich okupacja,bieda,niebezpieczeństwo ze strony ukraińskich band UPA,ani komunizm. Historia rodzinny prócz bolesnej historii zawiera wiele osobistych faktów z życia. Jakich? O nich dowiecie się już podczas czytania.

Ciekawość głównego bohatera,który zaczął poznawać losy swej rodziny by poznać jej ciekawą historię zmienia się po jakimś czasie  Adam oprócz zagłębiania się w przeszłość chce dowiedzieć się prawdy o samym sobie.Ma przypuszczenia,że nie jest tym za kogo się uważa. Przeglądając zapiski ojca,chce także zrozumieć człowieka jakim on był. Pamiętając trudne dzieciństwo chce dowiedzieć się dlaczego jego rodzic był oschłym mężczyzną bez jakichkolwiek uczuć?Dlaczego nie okazywał miłości żonie,ani dzieciom?Dlaczego nie przytulał,nie rozmawiał i nie dowartościowywał swych dzieci?

Na mnie największe wrażenie zrobiły nie losy rodzinny Kozarynów,lecz opisy wydarzeń na Kresach podczas drugiej wojny światowej. Polak dla Ukraińca stał się wrogiem,stał się Lachem,którego należy zniszczyć. Bandy chłopów zabijali polskich sąsiadów z którymi mieszkali i pracowali ramię w ramię. Zabijali kobiety w ciąży i małe dzieci. Odcinali członki,ucinali języki i wyłupiali oczy.Gwałcili i rabowali. W imię czego i za co? Historia potrafi być okrutna.

To moje pierwsze spotkanie z Joanną Lustyk. Na pewno nie ostatnie.Pani Joanna stworzyła znakomitą fabułę,wykreowała wyraziste postacie i ukazała świat takim jaki był i jest.Jej plastyczny sposób opisywania wydarzeń sprawia,że czułam się jak bym tam była,żyła wraz z tymi ludźmi i dzieliła z nimi troski życia codziennego.

Po przeczytaniu tej książki uświadomiłam sobie,że cieszę się z tego co mam. Żyję w wolnym kraju,nie jestem biedna.Nie muszę prać na tarce,topić słoniny by zjeść kromkę ze smalcem.Nie muszę produkować mydła. Mam własny dom i na co dzień budzę się obok kochających osób.Nie muszę oglądać się za siebie i spać całą noc w ubraniu z nadzieją,że żadna uzbrojona banda nie wpadnie do mojego domu i nie rozstrzela mnie z mężem na oczach dziecka.

Moja ocena powieści 10/10 pkt
wyd: Damidos 201
stron: 304